Fani pokochali go za rolę Romana w serialu "Na Wspólnej", a na teatralnych deskach może pokazać się z zupełnie innej strony. Waldemar Obłoza od lat spełnia się jako aktor i nie boi się poruszać trudnych tematów. Gwiazdor walczył z alkoholizmem, a w dzieciństwie trafił do domu dziecka. Tak przed laty opowiadał o doświadczeniach z młodości.
Waldemar Obłoza jest polskim aktorem teatralnym, filmowym i telewizyjnym. Ogólnopolską popularność przyniosły mu role w kultowych już serialach: Romana Kurskiego w sitcomie "Miodowe lata" i Romana Hoffera w produkcji TVN "Na Wspólnej". Jak widać, imię Roman mocno przylgnęło do aktora. Gwiazdor od kilku lat występuje na deskach Teatru Capitol, gdzie może zaprezentować się widzom w zupełnie nowej odsłonie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Waldemar Obłoza w dzieciństwie trafił do domu dziecka
Waldemar Obłoza nie ukrywa, że ma za sobą trudne doświadczenia. Otwarcie opowiadał o latach spędzonych w domu dziecka. I choć wydawałoby się, że to młodego człowieka to niełatwe przeżycie, aktor w jednym z wywiadów przyznał, że pozwoliło mu to wyrwać się z życia na gospodarstwie i skupić na sobie i własnym rozwoju.
"Chciałem się uczyć, ale ważniejsze było to, żebym poszedł z krowami na pastwisko. Moje poczucie własnej wartości właściwie nie istniało. A w domu dziecka nadrobiłem zaległości i błyskawicznie nauczyłem się czytać" - wspomina aktor w wywiadzie dla Plejady.
Gdy aktor miał 6 lat, zmarła jego mama, a ojciec pogrążył się w smutku. Nie miał wystarczająco czasu ani sił, by poświęcić uwagę dzieciom, toteż za namową bliskich kobiet podjął decyzję o oddaniu pociech do placówki.
"Tata tak cierpiał po śmierci mamy, że nie nadążał za wszystkimi sprawami. Szczególnie za dwoma małymi braćmi, urwisami. Wtedy starsza siostra i ciocia podjęły heroiczną decyzję, by ojcu ulżyć, a mnie i brata posłać do domu dziecka. Ale tylko na chwilę" - mówił aktor w programie "Dzień Dobry TVN".
Chwila przedłużyła się znacznie i Waldemar Obłoza spędził w placówce trzy lata. Do rodzinnego domu wracał na święta i ferie. Tak po latach wspominał pożegnanie z ojcem:
Kiedy nas odprowadził na przystanek, a autobus podjechał, ojciec nas ucałował i powiedział "No to z Bogiem". Łza popłynęła mu po policzku i ja w tym momencie przestałem mieć ochotę jechać, chciałem wrócić do domu. Ale to był proces nie do odwrócenia. Pamiętam, że ojciec nam nie machał, stał i długo za nami patrzył. Już zawsze go będę takiego pamiętał.
Natomiast w rozmowie z "Faktem" aktor opowiedział o ciemnych stronach pobytu w domu dziecka. Choć z perspektywy czasu uważa ten czas za dobrą lekcję życia, która również umożliwiła mu rozwój, pod osłoną nocy mierzył się z trudnymi doświadczeniami.
"Gdy trafiłem do domu dziecka miałem 11 lat, brat 13. To był duży dom dziecka w Płocku i to był mankament, bo wszystko tam było anonimowe. Wychowywaliśmy się prawie sami. Wychowawcy nie wiedzieli najważniejszego, czyli co się tam dzieje pod osłoną nocy. Tam działała mentalność stada i trzeba było przebijać się jak w stadzie. Do dziś mam poobijane ręce, bo wszystko trzeba było sobie wywalczyć" - powiedział niegdyś.
Czytaj też: Waldemar Obłoza o domu dziecka i alkoholizmie. "Wszystko jest po coś"
Waldemar Obłoza o byciu Romanem. Czy przeszkadza mu to w codziennym życiu?
Serial "Na Wspólnej" na stałe wpisał się w obraz polskiej telewizji. W końcu produkcja emitowana jest na antenie stacji TVN od ponad 20 lat. Wielu aktorów jest w niej od samego początku, toteż odgrywane przez nich postacie cieszą się ogromnym zainteresowaniem i sympatią widzów. Waldemar Obłoza od ponad 20 lat wciela się w postać Romana Hoffera, którego losy nie zawsze były łatwe. Aktor w rozmowie z Dagmarą Olszewską przyznał, że postać na tyle wpisała się w jego życie, że nawet ciocia nazywa go... "Romanem"!
Wyłącznie. Nawet moja ciotka czasami się myliła w telefonicznych rozmowach. [...] Tak się wryła ta postać, ale w ogóle nie mam z tym problemu, większą uwagę wywołuje to, jak ktoś powie: "Panie Waldemarze, dzień dobry panu". Wow, znają mnie z imienia i nazwiska czasami, to generalnie fantastyczne- powiedział.
Waldemar Obłoza nie ukrywa, że zupełnie nie przeszkadza mu ten fakt. Co więcej, uważa za ciekawe, że odgrywana postać może tak na stałe wpisać się w aktora. Przyznał, że choć na co dzień najczęściej widzowie oglądają go w roli Romana, gwiazdor jest na stałe związany z teatralnymi deskami.
Czytaj więcej: Waldemar Obłoza o roli Romana w "Na Wspólnej". "Nawet ciotka czasami się myliła"
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
Czytaj też:
- Cezary Pazura o samotnym rodzicielstwie i córce. "Jest ciężko, ale warto"
- Tak Agnieszka Chylińska wspominała pierwsze małżeństwo. Trwało zaledwie 16 miesięcy
- Piotr "Liroy" Marzec wziął ślub! Pokazał zdjęcia z plenerowej ceremonii
Autor: Dominika Kowalewska
Źródło zdjęcia głównego: x-news