Ta sprawa wciąż nie jest wyjaśniona! W poszukiwania scenarzysty zaangażował się Arnold Schwarzenegger

Gary DeVore
Gary DeVore
Źródło: Getty Images/Instagram
Jest rok 1997. Podróżujący z Nowego Meksyku do domu w Kalifornii Gary DeVore jest z pewnością zadowolony z tego, że udało mu się ukończyć pracę nad scenariuszem do nowej produkcji. Tankuje samochód, dzwoni do ukochanej żony, po czym... nigdy nie dociera do domu. W poszukiwania zaangażowały się wszelkie służby, w tym koledzy z branży: Arnold Schwarzenegger i Jean-Claude Van Damme. Bezskutecznie. Po ponad roku jego ciało odnalazł detektyw amator. Okoliczności śmierci Gary'ego DeVore'a wciąż nie zostały wyjaśnione, a teorie spiskowe rosną niczym grzyby po deszczu.

Zagadki kryminalne wszelkiej maści od lat cieszą się niesłabnącą popularnością. Internetowi detektywi nie ustają w poszukiwaniach Iwony Wieczorek, z niegdyś z pieczołowitością starali się odkryć prawdę na temat zaginięcia Gabby Petito, a historii niewyjaśnionych śmierci i zniknięć bynajmniej nie ubywa. Choć ta, którą przedstawiamy w artykule, wydarzyła się niemal 30 lat temu, do dziś nieznane są szczegóły zdarzenia. Co wydarzyło się feralnego dnia? Kto stanął na drodze Gary'ego DeVore, że ostatecznie nie wrócił do ukochanej żony i nie zrealizował filmu, o którym marzył?

Odcinek 1 - Maria Wisnowska
#SHOWMUSTGOCRIME Zabójstwo Gabby Petito. "Ona tego chciała"
#SHOWMUSTGOCRIME Sierpień 2021 - para bloggerów podróżniczych wyremontowała swojego pierwszego vana i wyrusza w podróż po Stanach Zjednoczonych. Nagrywają niemal każdy swój ruch, cieszą się życiem, przygodą, sobą. Narzeczeni zaczynają właśnie na oczach internautów nowy etap. Kilka dni po opublikowaniu pierwszego wideo na ich profilach zapada martwa cisza, która trwa po dziś dzień. Historia zabójstwa Gabby Petito do teraz ma wiele tajemnic i budzi kontrowersje. Co naprawdę stało się na terenie kempingu w Parku Narodowym Grand Teton w stanie Wyoming?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Zmarli młodo
Polskie gwiazdy, które zmarły młodo. Odeszli niespodziewanie
Źródło: MWMEDIA, Facebook, Wikimedia Commons, screen Youtube

Gary DeVore wtargnął do Hollywood poprzez... małżeństwo?

Gary DeVore w branży funkcjonował przez przeszło 20 lat. Zanim jednak stał się docenianym scenarzystą i producentem, zdecydowanie bardziej kojarzony był przez wzgląd na życie prywatne. Dlaczego? Bowiem w 1969 roku poślubił Marię Cole, wdowę po słynnym pianiście i piosenkarzu Nacie Kingu Cole'u. Zwracano uwagę na sporą różnicę wieku: miał wówczas 28 lat, a jego ukochana - 47. Mówiło się otwarcie o tym, że "Maria kocha Gary'ego, a Gary kocha... jej pieniądze". Jeden z tabloidów, który najmocniej o tym przekonywał, skrupulatnie wyliczał wydatki mężczyzny, monitorując jego wizyty w sklepach czy restauracjach. Szczególnie wytykano mu fakt, że wcześniej był kierowcą ciężarówki. Nie mógł sobie pozwolić na tak dostatnie życie, jakie prowadził u boku pierwszej żony. Małżeństwo przetrwało 9 lat i stało się... przepustką do Hollywood.

Gary DeVore wykorzystał zdobyte dzięki ekspartnerce znajomości i rozpoczął walkę o budowanie własnego nazwiska. Debiut filmowy był jednocześnie początkiem kariery oraz dużym sukcesem, które przypieczętowało znacznie początkującego scenarzysty w branży. W "Psach wojny", do których współtworzył scenariusz, wystąpił m.in. Christopherem Walkenem. Z czasem Gary DeVore wyspecjalizował się w produkcjach z gatunku kina akcji, dzięki czemu na planie spotykał się z najlepszymi w tych fachu. Zrealizował takie fimy jak: "Jak to się robi w Chicago" z Arnoldem Schwarzeneggerem; "Ostry poker w małym Tokio" z Dolphem Lundgrenem i Brandonem Lee; "Strażnik czasu" i "Nagła śmierć" z Jean-Claude'em Van Damme'em.

Kadr z filmu "Raw Deal" ("Jak to się robi w Chicago") z Arnoldem Schwarzeneggerem
Kadr z filmu "Raw Deal" ("Jak to się robi w Chicago") z Arnoldem Schwarzeneggerem
Źródło: Moviepix

W cieniu zawodowych osiągnięć rozpisywano się na temat życia prywatnego Gary'ego DeVore'a. A w tym działo się naprawę sporo! Swego czasu randkował z Janet Jackson, miał na koncie małżeństwa z takimi aktorkami jak Sandie NewtonClaudią Christian i Wendy Oates. Szczególna więź, zapoczątkowana na zawodowych podwórku, łączyła go m.in. z Arnoldem SchwarzeneggeremKurtem Russellem. Mówiło się ponadto o tajemniczych kontaktach z CIA.

Jak przebiegały ostatnie dni Gary'ego DeVore'a?

Ten ostatni wątek jest szczególnie ciekawy w kontekście scenariusza, nad którym pracował Gary DeVore. To właśnie z jego powodu wyruszył w podróż do Satna Fe w Nowym Meksyku. Od pewnego czasu skarżył się na blokadę pisarską, która uniemożliwiała mu zakończenie pracy nad nowym materiałem. Miał to być remake filmu "The Big Steal" (1949) z Robertem Mitchumem. Miejscem akcji miała być Panama, a scenariusz miał dotykać tematu inwazji Stanów Zjednoczonych na ten kraj, która miała miejsce w 1989 roku. Jak ujawnił "The Hollywood Reporter", miał to być reżyserski debiut Gary'ego DeVore'a. Niestety nigdy nie doszedł on do skutku, bowiem scenarzysta... nie wrócił do domu.

Gdy udało mu się ukończyć pracę nad scenariuszem, podjął decyzję o ruszeniu w drogę do domu w Kalifornii. Tam czekała na niego żona, którą poślubił w 1996 roku. Jak wyglądały ostatnie dni życia Gary'ego DeVore'a? 23 czerwca 1997 roku wyruszył w podróż do Nowego Meksyku. Zatrzymał się na ranczu u przyjaciółki, aktorki Marshy Mason w Santa Fe. Tam spędził cztery dni, w trakcie których udało mi się zrealizować zamierzony cel.

Z gotowym scenariuszem ruszył w drogę powrotną do domu przy plaży w Carpinteria. Na trasie zarejestrowały go kamery: najpierw kupował benzynę we Flagstaff w Arizonie, po czym zatankował ponownie około 22:15 w Fenner w Kalifornii, co zostało potwierdzone dzięki wyciągowi z karty kredytowej. Kilkukrotnie kontaktował się z żoną Wendy Oates DeVore, po raz ostatni rozmawiali 28 czerwca około 01:15. Ta informacja nie została jednak potwierdzona, bowiem w spisie połączeń nie odnaleziono dowodów potwierdzających słowa żony.

Ostatnią zarejestrowaną rozmowę przeprowadził o 00:38. Telefon Gary'ego DeVore'a połączył się z nadajnikami w pobliżu Rosamond na pustyni Mojave, co nie zgadza się z trasą, którą obrał scenarzysta. W rozmowie z żoną miał powiedzieć: "Minąłem Barstow". Gdyby wracał do domu autostradą 14, wówczas musiałby zboczyć z trasy, by znaleźć się w pobliżu Rosamond.

Gary DeVore nie wrócił do domu. Był umówiony z przyjaciółmi na oglądanie walki Mike'a Tysona z Evanderem Holyfieldem, która przeszła do historii, bowiem pierwszy z panów odgryzł przeciwnikowi kawałek ucha. Nie pojawił się na spotkaniu ani w domu, a ponadto nie odbierał telefonu. Zaniepokojona żona zgłosiła się na policję.

9082023_SZAFYGWIAZD_MILLER_KANAPA_OJCIEC
Monika Miller szczerze o śmierci ojca. "Nie przerobiłam jeszcze tego tematu"

Gary DeVore odnaleziony... bez rąk!

Rozpoczęły się zakrojone na szeroką skalę poszukiwania, w które zaangażowały się wszelkiej maści służby, w tym policja, FBI, CIA, NSA, Departament Obrony USA oraz koledzy z branży: Arnold Schwarzenegger i Jean-Claude Van Damme. Pomagali prywatni detektywi, a nawet jasnowidze, temat pojawił się w programie "America's Most Wanted". Niestety nie ustalono zbyt wiele.

Jedyne wskazówki, jakie otrzymaliśmy, pochodziły od żebraków na Florydzie. Tych samych ludzi, którzy widzą latające spodki lądujące na ich podwórkach
- powiedziała Wendy Oates DeVore w rozmowie z dziennikarzem "Los Angeles Times".

Przez ponad rok nie doczekano się przełomu w sprawie. Nie odnaleziono ani ciała, ani samochodu Gary'ego DeVore'a, co podsycało piętrzące się teorie spiskowe. Jedna z nich dotyczyła wątku kontaktowania się z CIA. Niektórzy zakładali nawet, że scenarzysta jest tajnym agentem, który otrzymał tajną misję i musiał zmienić tożsamość. Zakładano amnezję czy morderstwo z rąk handlarzy samochodami. W końcu pojazd, którym poruszał się scenarzysta, Ford Explorer Eddie Bauer Edition z 1997 roku, był dosyć cenionym na nielegalnym rynku towarem.

Co ważne, kilka tygodni przed zniknięciem Gary DeVore kontaktował się z kuzynem Tommy'ego Lee Jonesa, który był doświadczonym agentem CIA. O czym rozmawiali? Scenarzysta chciał wyciągnąć informacja m.in. na temat inwazji USA na Panamę oraz co nieco o nielegalnej działalności Manuela Noriegi.

"Rozmawiałem z nim o wielu elementach operacji, reżimie Noriegi i pieniądzach z narkotyków, które Noriega rzekomo miał schowane w sejfach w swoich biurach. To właśnie na te pieniądze w szkicu DeVore'a natknęli się żołnierze i je ukradli. Potem rozmawialiśmy o amerykańskich programach antynarkotykowych. Być może wspomniałem o roli agencji w zwiększeniu wysiłków wywiadowczych w celu zapewnienia wsparcia amerykańskim organom ścigania" – powiedział Chase Brandon w rozmowie z "Los Angeles Times" w czerwcu 1998 roku.

Miał on własną teorię na temat okoliczności zaginięcia Gary'ego DeVore'a. Jego zdaniem został zamordowany.

Gary był bardzo szczęśliwy. Miał wyreżyserować film. Był tym podekscytowany. Jego zniknięcie i prawdopodobna śmierć to po prostu straszna, straszna rzecz, z którą trzeba się pogodzić. Gary jeździł tym nowym, głośnym, krzykliwym Fordem Explorerem Eddie Bauer Edition z 1997 roku. To pojazd bardzo poszukiwany przez złodziei samochodów. Moim zdaniem Gary padł ofiarą ludzi, którzy chcieli mieć ten samochód
- powiedział.
Chase Brandon
Chase Brandon
Źródło: Getty Images

W końcu nastąpił długo wyczekiwany przełom! 8 lipca 1998 roku nurkowie wydobyli z wody spod akweduktu w pobliżu Palmdale samochód, którym podróżował zaginiony. W środku odnaleziono również jego częściowo rozłożone ciało. Ubrany był w niebieskie jeansy koszulę i kowbojskie buty, a zwłoki... pozbawione były rąk. Służby podjęły poszukiwania auta właśnie w tamtym miejscu dzięki pomocy detektywa amatora Douglasa Crawforda.

W 1998 roku policja, dzięki pomocy detektywa amatora, odnalazła samochód oraz ciało Gary'ego DeVore'a
W 1998 roku policja, dzięki pomocy detektywa amatora, odnalazła samochód oraz ciało Gary'ego DeVore'a
Źródło: Getty Images

Mężczyzna wyjaśnił, że zapoznając się z artykułami opublikowanymi przy okazji rocznice zaginięcia, przypomniał sobie historię pewnej kobiety, która zaginęła podczas wycieczki, a potem okazało się, że rozbiła się o wiadukt w Kalifornii. Detektyw amator poszedł tym tropem i prześledził trasę Gary'ego DeVore'a. Wyruszył w podróż, a 3 lipca w miejscu, w którym autostrada Antelope Valley przecina akwedukt, odnalazł szczątki pasującego do poszukiwanego auta. Zawiadomiono służby, po czym odnaleziono szczątki zaginionego. To dosyć nieprawdopodobne zdarzenie, ale służby od razu wykluczyły mężczyznę z kręgu podejrzanych.

"Crawford nie jest uważany za podejrzanego. Po prostu zapewnił bardzo potrzebny przełom w sprawie. Nasi detektywi spotkali się z nim i nie mieli powodu, by wątpić w to, co powiedział. Wykonał dobrą robotę, łącząc fakty" — stwierdził sierżant Mike Burridge z Departamentu Szeryfa Hrabstwa Santa Barbara na konferencji prasowej.

W aucie nie odnaleziono laptopa, na którym pracował Gary DeVore. A to oznacza, że nie znaleziono również scenariusza, który ukończył. Zaginął również rewolwer Colt kaliber 44 oraz amunicja. Mimo braku przedmiotu, a także stanu ciała, uznano, że scenarzysta miał wypadek samochodowy.

Brytyjski naukowiec podważył ustalenia amerykańskiej policji

Dla wielu raport policyjny wydawał się nieśmiesznym żartem, co jeszcze bardziej nakręciło spiralę teorii spiskowych. Niektórzy zakładali, że Gary'ego DeVore'a pozbyły się służby, bo za dużo chciał wiedzieć. Jego sprawą przez niemal 16 lat zajmował się brytyjski naukowiec Matthew Alford. Udostępniony został mu raport policyjny, któremu uważnie się przyjrzał. Znalazł w nim m.in. informację o tym, że miejsce oraz akwedukt były przeszukiwane niedługo po zaginięciu i niczego szczególnego tam nie odnaleziono. Co więcej, samochód miał mieć wyłączone światła w momencie zatopienia, co byłoby mało prawdopodobne ze względu na czas podróży. W raporcie znalazła się również informacja o odnalezieniu 23 kości dłoni.

Naukowiec poświęcił lata na zbadanie tej sprawy, co zaowocowało książką ""The Writer With No Hands" oraz filmem dokumentalnym. Zwrócił uwagę m.in. na to, że nie odnaleziono zdeformowanego palca scenarzysty, który umożliwiłby identyfikację. Co więcej, był problem z przeprowadzeniem badań DNA ze względu na wiek kości (według eksperta zatrudnionego przez naukowca — miały nawet 200 lat).

"Bardzo trudno jest udowodnić, że coś się wydarzyło, na przykład morderstwo. Ale można udowodnić, że coś się nie wydarzyło, na przykład niemożliwy wypadek. Jak można zawrócić na autostradzie i przejechać trzy mile pod prąd z wyłączonymi światłami? Jeśli te fakty są prawdziwe, a wielu ekspertów twierdzi, że nie jest to możliwe, to posunąłbym się nawet do stwierdzenia, że udowodniłem pierwsze w Stanach Zjednoczonych zabójstwo sponsorowane przez państwo" — powiedział Matthew Alford w wywiadzie dla "The Independent".

Swoimi wątpliwościami podzieliła się również żona zmarłego.

"Kiedy Gary zadzwonił do mnie po raz ostatni, brzmiał dziwnie i niespokojnie. Kiedy znaleźli go pod akweduktem, który został już przeszukany, miał zapięte pasy bezpieczeństwa i portfel w tylnej kieszeni. Zapytaj kogokolwiek, kto znał Gary'ego: nigdy nie zapinał pasów bezpieczeństwa, a kierowcy ciężarówek nigdy nie jeżdżą z portfelem w tylnej kieszeni" - powiedziała w rozmowie z CNN.

W grudniu 2023 roku serwis Deadline poinformował o zaskakującym odkryciu, którego dokonała Wendy Oates DeVore. Odnalazła ponad 50 scenariuszy i szkiców napisanych przez jej męża. Co ciekawe, w jednym z nich opisano historię kobiety, która próbowała uratować porwanego narzeczonego — agenta CIA.

Okoliczności śmierci Gary'ego DeVore'a wciąż nie zostały wyjaśnione.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images/Instagram

podziel się:

Pozostałe wiadomości