Kasia i Andrzej z "Goggleboxa" szczerze o kłótniach. Zrobiło się gorąco!

Kasia i Andrzej z "Goggleboxa" szczerze o związku, kłótniach i niekończącym się miesiącu miodowym
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Kasia i Andrzej Gąsienicowie w rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedzieli o swoich kłótniach, Małżonkowie, którzy nie zawsze się ze sobą we wszystkim zgadzają, żartobliwie podeszli do tematu i zaprezentowali przed naszą kamerą próbkę swoich możliwości. "Dzień bez kłótni jest dniem straconym" - mówili zgodnie.

Katarzyna i Andrzej Gąsienicowie to bez wątpienia jedni z najbardziej lubianych gwiazd telewizji TTV. Sympatyczne małżeństwo skradło serca widzów stacji dzięki udziałowi w programie "Gogglebox. Przed telewizorem". Zakochani są już ze sobą od 10 lat i wciąż nie tracą energii w związku. W ostatnim wywiadzie opowiedzieli nam o kłótniach.

Kasia i Andrzej z "Goggleboxa" o kłótniach

Dagmara Olszewska: Gdy jest konflikt, a emocje narastają, jak sobie z tym radzicie?

Kasia Gąsienica: U nas tak jest codziennie. Dzień bez kłótni jest dniem straconym. Gdyby u nas był jeden dzień przez te 10 lat spokojny, to my byśmy byli chorzy, prawda?

Andrzej Gąsienica: Ja lubię ciszę, ale jak za długo jest cicho, to mi jest smutno. Bo wiem, że przyjdzie zaraz wichura, wróci tornado i będzie się drzeć, że wszystko...

KG: Ja nie lubię, jak ktoś siedzi za długo na kanapie, ja muszę coś robić i ja nie mogę, że ja cały czas biegam dookoła, a pańciu leży z laptopem. On mi cały czas mówi, że pracuje.

AG: A ty jak idziesz i też pracujesz. Nie idę, bo pracuję, muszę na laptopie siąść, na maile odpisać.

KG: Na jakie maile?

AG: Fotobudkowe.

KG: Maila to dostajesz jednego w tygodniu...

Kasia i Andrzej Gąsienicowie o pierwszej długiej rozłące i tęsknocie

Kasi nie było przez dwa tygodnie, była na nagraniach innego programu. Co przez te dwa tygodnie było najtrudniejsze?

AG: Nic. Wszystko było...

KG: Uuuuuuuuuu...

AG: Najtrudniejsze było pogodzić tak naprawdę pracę z... Teraz powiem na poważnie. Przejdźmy do poważnej rozmowy. Najtrudniejsze było pogodzić zajęcia dzieci ze szkołą i z pracą, żebym to wszystko ogarnął bez Kasi, bo zawsze jak jest w domu, to ona odprowadzi do szkoły, a teraz ja musiałem do szkoły, potem iść do pracy, potem wrócić, to jakoś tak skoordynować.

Kasiu, w takim razie czy ty jak wyjeżdżasz na dwa tygodnie, to tęsknisz za mężem, czy tylko za dziećmi?

KG: Prawda jest też taka, że jesteśmy 10 lat po ślubie i nie rozstawaliśmy się na dwa tygodnie. To był pierwszy raz, kiedy się rozstaliśmy.

Widzowie widzieli, że to ciężkie było dla ciebie.

KG: No ciężko oczywiście. Ja mam taki komfort, że pracuję w domu, więc ja cały czas gdzieś tam jestem w kuchni z dziećmi, z Jędrkiem i jestem rzucona w paszczę lwa. Zostaję umieszczona w pokoju z dziewczyną, która jest totalnie moim przeciwieństwem i ja wariuję w takich momentach. Więc zadzwoniłam ze trzy razy do nich z tęsknoty.

Te telefony pomagały, czy raczej było tylko gorzej, bo się tęskniło bardziej?

KG: Jak usłyszałam w słuchawce od dzieci, że wszystko jest w porządku i że idą z tatą, coś tam robią. Zawsze jak zadzwoniłam, to dzieci były na sankach, na basenie, więc wiedziałam, że żyją.

AG: Piękne życie mieliśmy.

Kasia i Andrzej Gąsienicowie o miłości i niekończącym się miesiącu miodowym

Dziesięć lat to naprawdę bardzo, bardzo długo, jeżeli chodzi o związek. Kiedy zauważyliście początek i koniec tego słynnego miodowego miesiąca?

AG: Teraz będzie cukier.

KG: On trwa dalej.

AG: Miodowy miesiąc. Nasze życie, cały czas, to jest jedna wielka przygoda i nasz związek. Miesiąc miodowy u nas trwa do tej pory, można tak powiedzieć, bo cały czas codziennie odkrywam Kaśkę na nowo.

Kasia się zawstydziła z tej miłości.

AG: Aż jej łza pociekła.

KG: Jeszcze powiedz, że walentynki mamy codziennie.

AG: Nie obchodzimy walentynek, bo my sobie walentynki robimy codziennie.

Czyli Kasia codziennie dostaje kwiaty?

AG: Codziennie dostaję moją miłość.

A kiedy ostatni raz Katarzyna otrzymała kwiaty?

AG: Ona nie lubi kwiatów, wiesz?

KG: Lubię kwiaty bardzo.

Mam sprzeczne informacje.

AG: Czerwonych róż nie lubi.

KG: No właśnie, ale resztę lubię.

AG: Są tylko czerwone róże, nie ma innych kwiatów.

Kasiu, a kiedy ty zrobiłaś prezent mężowi i jaki?

KG: Wyjechałam na dwa tygodnie. Jak widać, cieszył się z tego niesamowicie. Mówi, że spędził fantastyczny czas, więc myślę, że to był super prezent dla niego.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Reporter: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości