Aleksandra Saków wystąpiła w 5. edycji "Hotelu Paradise" Widzowie szybko polubili ją za przyjazne usposobienie, chęć nawiązania szczerej relacji i zamiłowanie do koni. Choć w panamskim raju nie odnalazła miłości, zadeklarowała, że nie zamyka się na to uczucie. W rozmowie z nami wyjaśniła, czy jej serce jest już zajęte. Jak się okazało, odpowiedź nie jest taka oczywista.
Historia Oli Saków w "Hotelu Paradise" nie trwała długo. Mimo to jej profil w mediach społecznościowych śledzi niespełna 30 tysięcy osób. Czym obecnie się zajmuje?
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
"Hotel Paradise". Co słychać u Oli Saków?
Aleksandra Saków dała się poznać w "Hotelu Paradise" jako romantyczka twardo stąpająca po ziemi. Od początku chętnie opowiadała o swoim zamiłowaniu do koni i tatuaży. Ponad rok po powrocie z panamskiego raju, zapytaliśmy o to, jak obecnie wygląda jej życie. Jedno jest pewne, Ola nie może narzekać na nudę.
- U mnie teraz dzieje się całkiem sporo. Właśnie niedawno ukończyłam kurs groomerski i myślę o otworzeniu własnego salonu. Oczywiście o własnej stajni nie zapomniałam, tylko niestety tu trzeba mieć większy budżet, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Także na pewno w przyszłości swoją kameralną stajnię otworzę - powiedziała.
Uczestniczka "Hotelu Paradise" odniosła się także do kwestii związku. Wyjaśniła, że choć nie może powiedzieć, że jej serce jest zajęte, w jej życiu pojawił się mężczyzna, z którym może miło spędzać czas.
- Jeśli chodzi o związki, to można powiedzieć, że mam "kolegę". Spotykamy się i czujemy się dobrze w swoim towarzystwie, ale żeby powiedzieć, że "zajął moje serce" to nie. Już w tym wieku trochę więcej oczekuje się od faceta. Ale zobaczymy, może wyrośnie z tego większe uczucie - dodała.
Aleksandra Saków z "HP" przechodziła trudne chwile
Tuż po rozpoczęciu nowego roku, w mediach społecznościowych zaroiło się od podsumowań tego, co przyniosły ubiegłe miesiące. Wiele osób znanych szerszej publiczności wykorzystało ten moment, by potraktować Instagram jak kartki prywatnego pamiętnika. Aleksandra Saków była jedną z tych osób, które za pośrednictwem swojego profilu na Instagramie rozliczyły się z przeszłością.
"Podsumowując: rok 2022 był dla mnie istnym roller coasterem emocjonalnym, pełen był zarówno pięknych, jak i złych chwil (bardzo złych), często sobie nie radziłam i niestety odreagowywałam to na osobach mi najbliższych, za co bardzo przepraszam. Co przyniesie mi rok 2023? Na pewno odpowiedzi na niedokończone sprawy z poprzedniego roku. Czy pozytywne, czy negatywne, to się okaże. Na pewno pozwolą mi zakończyć jeden rozdział z mojej niekończącej się opowieści. W naszych ulubionych książkach z takiego przebiegu nieskończonych zdarzeń byśmy normalnie się cieszyli, ale niestety u mnie nie tym razem. Zakończyć ten rozdział i rozpocząć nowy, z czystą głową i ogromnymi chęciami na zmiany. To jest mój cel. A tym wszystkim larwom, które żyją czyimś życiem, krzyż na drogę. Z jednej rzeczy jestem dumna, że mimo tylu przeciwności losu, nie poddałam się i dalej walczyłam i szłam z uśmiechem do przodu. Pamiętajcie, że taka postawa będzie waszych wrogów boleć najbardziej. I takiej siły życzę Wam w Nowym Roku" - napisała pod postem w mediach społecznościowych.
- Bartosz Gelner o związku z Magdaleną Cielecką. "Przed nami jeszcze dużo do przegadania"
- Książę Harry i Meghan Markle eksmitowani? To decyzja samego króla
- Karolina Pisarek pójdzie w ślady męża i zawalczy w oktagonie? "Sporty walki nie są mi obce"
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: instagram.com/hotelparadise.tvn7