"Hotel Paradise" wielu uczestnikom otwiera drzwi do świata show-biznesu. Podobnie było w przypadku Natalii "Nany" Majos, która, choć nie wygrała rajskiego show, zyskała ogromną popularność w mediach społecznościowych. Jej konto na Instagramie obserwuje ponad 120 tysięcy osób i niemal każdego dnia ogląda jej relacje, zastanawiając się, jak wygląda jej życie.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
"Hotel Paradise". Nana Majos pokazała efekty metamorfozy
Natalia "Nana" Majos z "Hotelu Paradise" szybko zaskarbiła sobie sympatię widzów i internautów. Niedawno, wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom, opowiedziała o tym, w jaki sposób dba o swoją sylwetkę i walczy o upragniony wygląd. Zaznaczyła też, że mimo poważnych schorzeń tarczycy udało się jej schudnąć.
"Jem po 18, a i tak schudłam 5 kilogramów! (Przy insulinooporności i zaburzeniach hormonalnych). [...] Bez cateringu, bez sztywnego planu, zdrowe nawyki, zmiana mindsetu. 8 lat temu dowiedziałam się o insulinooporności i problemach hormonalnych. Chodziłyśmy z mamą po dietetykach i lekarzach, ale trochę olano sprawę. Najważniejsze to znaleźć dobrego endokrynologa, diabetologa i dietetyka. Bardzo ważne są dobrze dobrane leki, dobry dietetyk. Efekty widać gołym okiem. [...] Teraz robimy dietę intuicyjną. Dostałam podstawową wiedzę i to sobie kontrolujemy. A jak masz już wszystko to trzeba trzymać dyscyplinę" - napisała w relacjach na Instagramie pokazując przy tym sylwetkę.
Nana Majos z "HP" o rozstaniu z Łukaszem Hryniewickim
Internauci nie przeszli obojętnie obok metamorfozy Nany. Wśród komentarzy pełnych podziwu znaleźli się też tacy, którzy zaniepokoili się jej stanem zdrowia. Pisali bowiem, że utrata wagi może być spowodowana cierpieniem po rozstaniu z Łukaszem Hryniewickim. Choć uczestniczka "Hotelu Paradise" nie odniosła się do tych komentarzy, kilkakrotnie między wierszami powiedziała o tym, co przeżywa po rozpadzie związku.
"Chciałabym się z Wami czymś podzielić. Właśnie Łukasz odjechał ze wszystkimi swoimi rzeczami z przeprowadzki. Nawet nie wiecie, jaką poczułam ulgę, że już kompletnie nic nas nie łączy. Nie powiem, że było to przyjemne spotkanie, ale przynajmniej ostatnie. Cieszę się, że jedyne co mieliśmy wspólnego to jakieś duperelki, a nie np. mieszkanie czy nie daj Boże… " - napisała wymownie Natalia "Nana" Majos dodając do wypowiedzi emotikonę kobiety w ciąży.
Po pewnym czasie napisała także:
"Tyle złego wydarzyło się przez ostatni miesiąc, końcówka roku to była jakaś masakra, tyle wyrządzonych przykrości, ale już po wszystkim. Cieszę się, że każdy pójdzie już swoją drogą".
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Selena Gomez publikuje zdjęcie bez makijażu. To element wojny z Hailey Bieber?
- Półnaga aktywistka wbiegła na scenę w czasie występu Avril Lavigne
- Duży Pokój – nowe miejsce na artystycznej mapie Warszawy. Jakie wystawy zobaczymy w galerii?
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA