Piotr Czechowski budował z Szahirą relację opartą przede wszystkim na wzajemnym szacunku i empatii. Byli jedną z mocniejszych par w "Hotelu Paradise". Od pewnego momentu stawali za sobą na każdym Rajskim Rozdaniu. Po odejściu Szahiry Piotrek nie czuł się najlepiej w programie. Wkrótce sam opuścił raj.
Piotr z "Hotelu Paradise" o Szahirze. Uczestnik jest w związku
Kalina Szymankiewicz, cozatydzien.tvn.pl: Jak zakończyła się twoja relacja z Szahirą?
Piotr Czechowski: Spotkaliśmy się zaraz po moim odpadnięciu. Wracaliśmy razem do Polski. Dużo rozmawialiśmy w tym czasie. Spędziliśmy dwa dni ze sobą i mieliśmy naprawdę bardzo głębokie rozmowy. Mówiliśmy o tym, że fajnie będzie pociągnąć dalej tę relację. Mieszkamy w tym samym mieście. Ale po powrocie do Polski gdzieś to wszystko umarło. Nie mamy ze sobą kontaktu. Nie ma między nami żadnego konfliktu, ale to samo się skończyło. Widocznie nie potrzebowaliśmy siebie aż tak bardzo, jak było to widać w programie. Pamiętajmy, że hotel to jest jedno, a życie drugie.
Masz dziewczynę?
Tak, ktoś się pojawił. Poznaliśmy się już dużo, dużo wcześniej. Chyba w czerwcu zeszłego roku. Mieliśmy ze sobą jakiś kontakt, jesteśmy z jednego miasta. Natomiast dopiero po moim powrocie nabrało to tempa. I teraz żyjemy razem.
"Hotel Paradise". Piotr o kontakcie z Moniką. Co zaskoczyło go na Pandorze?
Widzowie "HP" mogli ujrzeć cię ponownie na Pandorze. Zaskoczył cię widok niektórych par w finale?
Największym szokiem dla mnie była para Moniki i Mikołaja, bo kiedy odpadłem, Monika była z Grzesiem, a Miki z Hanią i były to dla mnie najsilniejsze pary w tamtym momencie. Co do Angeliki i Davida nie byłem zdziwiony. Na Pandorze poznałem Magdę i szczerze mówiąc, zrobiła na mnie duże wrażenie. I fajnie słuchało się tego, jak mówiła o Grzesiu, a on o niej. Ale teraz, kiedy oglądam odcinki w telewizji i widzę, co tam się tak naprawdę działo, to zupełnie inaczej odbiera się ich relację.
Jaki masz kontakt z Moniką?
Mieliśmy bardzo dobrą relację od samego początku. I w zasadzie z dnia na dzień była ona coraz silniejsza. I po programie tak samo. Spotkaliśmy się co prawda raz, bo mieszkamy w dwóch różnych miastach, ale powspominaliśmy program. Mamy cały czas ze sobą kontakt, z czego się bardzo cieszę, bo jest to jedna z kilka osób z programu, z którymi chciałbym ten kontakt podtrzymać.
Myślałeś o tym, aby się z nią sparować w programie?
Nie, nigdy. Dlatego, że Monika zawsze była w mocnej parze i dla mnie to były drzwi zamknięte. Pomimo że super się dogadywaliśmy i bardzo dużo rozmawialiśmy w programie, czego też nie było widać w telewizji, to nawet chyba nie chciałem za bardzo wchodzić tam. Wiem, jakie Monika miała aspiracje, dokładnie wiedziała, po co przyszła do programu. A ja chyba w tamtym momencie nie do końca byłem przekonany, czy chcę tak długo tam być, co też można było po mnie zauważyć. Więc myślę, że gdybym próbował się z nią połączyć, to mógłbym jej trochę zaszkodzić.
Zaiskrzyło między wami po programie?
Z Moniką nigdy nie miałem relacji romantycznej. Nie miałem jej nawet w planach. Uważam ją za jedną z najinteligentniejszych osób, jakie poznałem, najbardziej inspirujących i wartościowych. Może za szybko, aby mówić o przyjaźni, ale myślę, że w tym kierunku może to iść, jeśli oboje będziemy tego chcieli.
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Joanna Krupa wyjaśnia fanom nagranie z jej pobiciem. "Reagujmy!"
- Anna Kalczyńska pojawiła się z mężem na gali. "Pierwszy raz..."
- Sebastian Karpiel-Bułecka o powrocie nerwicy po śmierci ojca. "Życie niesie przykre niespodzianki"
Autor: Kalina Szymankiewicz
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: player.pl