Dagmara Olszewska, cozatydzien.tvn.pl: Ty i Agnieszka byliście bardzo długo ulubioną parą internautów. W pewnym momencie trochę się szala przechyliła i Agnieszce zaczęto zarzucać manipulacje, obgadywanie. Jak na to reagujesz? Czy zgadzasz się poniekąd z tymi określeniami?
Jędrzej Arian, "Hotel Paradise 8": Agnieszka była osobą bardzo lubianą w hotelu. Ja myślę, że mogło to zostać przedstawione w taki sposób, że były to manipulacje, a po prostu wyglądało to tak, że osoby przychodziły do Agnieszki po porady. Nie odbieram tego jako manipulacje, ale po prostu jako dobrą radę cioci. Chociaż z drugiej strony, widzimy dosłownie kawałek wyciętych z całego dnia i to może wyglądać jako manipulacje. Ale ja nie do końca się z tym zgadzam. Widziałem, jak to było na co dzień, więc oczywiście trochę może jest to manipulacja według widzów, ale z mojej strony nie było takiego czegoś.
Finał 8. edycji „Hotelu Paradise” był chyba jednym z najbardziej zaskakujących z dotychczasowych sezonów. Czy ty się spodziewałeś, że Agnieszka może rzucić kulą?
Agnieszka na początku deklarowała, że nie rzuci kulą. Przez cały sezon to się przewijało, że nie rzuci. Ale uważała, że jest osobą dosyć nudną w hotelu. Ja też tak o sobie uważałem, więc jakby we dwoje uważaliśmy, że byliśmy dosyć nudnymi postaciami w tym całym sezonie. I może, żeby dodać trochę takiego mocniejszego zakończenia, dosłownie już przed wyjściem na finał rozmawialiśmy z Agnieszką i stwierdziła, że może by rzuciła kulą. Ja jej powiedziałem, że jak ma taką ochotę, żeby trochę jeszcze na koniec zrobić głośno, to nie ma sprawy. Jak się okazało, nie sądziłem, że to zrobi, bo byłem przekonany, jak do siebie podchodziliśmy z każdym krokiem, że się uśmiechamy, że nie ma takiej możliwości w ogóle, ale się okazało, że rzuciła kulą. Jak widać, ja nie byłem tym załamany, też po chwili rzuciłem tą kulą, ale to już pewnie jest bez znaczenia.
A nie czułeś żalu do niej, że jednak rzuciła kulę na 100 tysiącach i pozbawiła cię tym samym nagrody?
Delikatny żal, taki może odrobinę czułem. Chyba większy żal czuli uczestnicy, którzy stanęli za nami w finale, bo oni byli zaskoczeni. Oskar był taki smutny, taki przyjęty, Kacper też, że Agnieszka mi to zrobiła, jak ona mogła to zrobić, ale mi to całkowicie nie sprawiło bólu. Dla mnie chyba ważniejsze było to, że większość osób za nami stanęła i to my wygraliśmy ten program, a finanse, te tysiące to jest po prostu dodatek do wszystkiego. Najważniejsze było zwycięstwo i wygranie, także ja jestem spełniony.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Nie żyje legendarny aktor. Przeszedł do historii telewizji dzięki kultowej scenie pocałunku z mężczyzną
- Kto wygrał Eurowizję 2024? Tegoroczny konkurs był pełen zwrotów akcji. Co wiemy o zwycięzcy?
- Helena Englert chciała powiększyć usta dla roli. Lekarz jej tego zabronił. "Nie chciałam zrobić sobie krzywdy"
Autor: Aleksandra Czajkowska
Reporter: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: Materiały Prasowe