Agnieszka i Kamil stworzyli jedną z trzech par, która powstała w programie "Ślub od pierwszego wejrzenia". Choć początkowo przypadli sobie do gustu, ich związek nie przetrwał próby czasu. W rozmowie z Kaliną Szymankiewicz z cozatydzien.tvn.pl Agnieszka i Kamil opowiedzieli o decyzji oraz zdradzili kulisy rozstania.
Wróżono im szczęśliwe zakończenie. Agnieszka i Kamil byli uczestnikami siódmej edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Wydawali się idealnie dobraną parą. Podczas decyzji zadeklarowali pozostanie w małżeństwie. Niestety, pomimo podjętej próby, ich relacja nie przetrwała. W rozmowie z Kaliną Szymankiewicz z cozatydzien.tvn.pl Agnieszka i Kamil opowiedzieli, dlaczego chcieli spróbować zawalczyć o związek. Zdradzili również powody rozstania.
Agnieszka i Kamil ze "ŚOPW" o decyzji
Agnieszka i Kamil byli dla widzów jedynymi kandydatami do stworzenia szczęśliwego związku. Z każdym kolejnym odcinkiem zdania były jednak coraz bardziej podzielone. W tym małżeństwie to Agnieszka poświęciła więcej - zmieniła pracę, by przeprowadzić się do męża. Była gotowa na całkowite zaangażowanie. Kamil zdawał się być bardziej wycofany. Jak było naprawdę? W rozmowie z Kaliną Szymankiewicz opowiadają, dlaczego podjęli decyzję o pozostaniu w małżeństwie.
- Dużo rozmawialiśmy na ten temat i po prostu podjęliśmy taką decyzję, że miesiąc to zbyt krótko, by poznać drugą osobę. No tak naprawdę innej opcji nie było niż dalej pozostać w małżeństwie. Jeśli byśmy się rozwiedli, to wiadomo, że to byłby koniec i w żadną stronę by to dalej nie poszło. A na pewno bym się nie przeprowadziła i nie rzuciła obecnego życia - mówi Agnieszka.
- Będąc miesiąc cały czas z tymi kamerami, to był taki bardzo szybki czas, który też nam uciekał przez palce [...]. Podjęliśmy decyzję, że jak nie spróbujemy, to będziemy żałować we dwójkę - wtóruje byłej partnerce Kamil.
Agnieszka i Kamil ze "ŚOPW" o rozstaniu
Uczestnicy zgodnie przyznają, że czas, w którym byli śledzeni przez czujne oko kamery, szybko minął. Trudno było w tym okresie zbudować jakiekolwiek fundamenty. Co zatem robili, gdy zgasły światła? Kamery wróciły do nich dopiero po miesiącu od decyzji.
- Myślę, że ten czas spędziliśmy fajnie - podsumowuje krótko Kamil.
Agnieszka napomknęła, że niedługo po ponownych odwiedzinach produkcji, jej mąż podjął decyzję o rozstaniu. Wywołany do odpowiedzi Kamil zdradził w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz, jak wyglądał moment przekazania trudnej informacji.
- To wydarzyło się po odjeździe kamer. Był grudzień i zaczęły się zbliżać Święta Bożego Narodzenia. We mnie nie pojawiło się to uczucie. A uważam, że powinno gdzieś tam się pojawić. (...) Miałem w głowie, że muszę jechać do Agnieszki rodziny i usiąść przy jednym stole wigilijnym, gdzieś w głowie mając, że no jednak nie ma tego uczucia z mojej strony, to byłoby z mojej strony nie w porządku. Ja czułbym się nie w porządku. I uznałem, że muszę Agnieszce powiedzieć, jak jest - tłumaczy się Kamil.
Jak Agnieszka zareagowała na wyznanie męża? Okazuje się, że nie podjęła walki o sypiący się związek.
- Kiedy Kamil powiedział mi o rozstaniu, zaznaczył, że nie ma czego ratować, więc już nawet nie było żadnej próby podejmowanej z mojej strony - podkreśla Agnieszka.
Kamil broni się mówiąc, że nie pamięta, by wypowiedział takie zdanie. Agnieszka od razu ucina tłumaczenia byłego partnera.
- Wiele rzeczy nie pamiętasz, ale pamiętaj, że ja pamiętam - odpowiada na zarzuty Kamila uczestniczka.
- Ale nie, to już sobie wyjaśniliśmy, już jesteśmy po tym i zapominamy o tym, co było i w jaki sposób wyglądało rozstanie. Już tak naprawdę minęło pół roku, więc jesteśmy do przodu z tym. Potrafimy wciąż ze sobą rozmawiać, to o tyle dobrze, że nie rozstajemy się w jakiejś nienawiści czy niezgodzie, więc uważam, że jesteśmy dojrzałymi ludźmi - dodaje.
Uczestniczka stwierdza, że nie można w nikogo wciskać uczuć. Jeśli ktoś czegoś nie poczuł, to trudno. Kobieta dodaje, że w gruncie rzeczy cieszy się, że Kamil poinformował ją o swojej decyzji prawie od razu.
- Myślę, że z czasem to byłoby jeszcze gorzej, gdyby to były kolejne dwa-trzy miesiące, gdybyśmy naprawdę zaczęli się starać w kierunku, chociażby tak jak tam było mówione, że za dwa lata dziecko i mieszkanie razem w domu i z pieskiem, to myślę, że wtedy byłoby jeszcze ciężej. Gdybyśmy ułożyli sobie to życie razem i trzeba by było tę bańkę rozbić - opowiada Agnieszka.
Uczestniczka "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wraca do zadanego wcześniej pytania, które stało się punktem wyjścia do rozmowy o rozstaniu. Przyznaje, że spędzony u boku Kamila czas był czymś dobrym.
- Tak naprawdę spędziliśmy ten czas przyjemnie i mimo tego wszystkiego, co się działo i nieprzyjemnych słów, które się wylewają, to ja mogę wprost powiedzieć, że przez te dwa miesiące byłam szczęśliwa. Żyłam w bańce mydlanej, no to żyłam w bańce mydlanej, ale, tak czy inaczej, ja ten czas bardzo dobrze wspominam i nigdy nie będę żałowała, że wystąpiłam w programie. Nigdy nie będę żałowała, że wzięłam ślub z Kamilem. Skończyło się, jak się skończyło, ale fajna przygoda. Nie każdemu zawsze się udaje. Gdyby w życiu było tak prosto, to też byłoby nudno — podsumowuje Agnieszka.
"Ślub od pierwszego wejrzenia" - gdzie oglądać?
Wszystkie odcinki 7. sezonu "Ślubu od pierwszego wejrzenia" dostępne są na Playerze. W serwisie można też oglądać australijską edycję eksperymentu. Jakie są różnice między programami? Sprawdźcie koniecznie!
Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
Przeczytaj też:
- Danuta Stenka w roli brytyjskiej królowej. "Jest gwarantem wysokiego poziomu artystycznego"
- Małgorzata Ohme o mamie. "Podarowała mi tę śmierć, żeby mnie przeprosić za życie"
- Oszuści podszywają się pod Monikę Richardson. Ostrzegła fanów
Autor: Dominika Kowalewska
Reporter: Kalina Szymankiewicz
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Źródło zdjęcia głównego: Player.pl