Czasem wystarczy jeden moment – jedno nieporozumienie, jedna kłótnia, jeden sąsiad – żeby życie wywróciło się do góry nogami. W komedii "Dwoje na zakręcie" spotykamy parę z 27-letnim stażem małżeńskim, która właśnie znalazła się na życiowym zakręcie.
Zamiast rozwodowego dramatu, widzowie dostają pełnokrwistą i przezabawnie szczerą opowieść o tym, co dzieje się, gdy miłość zderza się z rutyną. Olivier Janiak z "Co za Tydzień" rozmawiał z twórcami i aktorami tego niezwykłego widowiska.
"Dwoje na zakręcie" - co wiemy o spektaklu?
W rolach głównych występują Katarzyna Herman i Bartłomiej Topa, czyli duet, którego nie trzeba nikomu przedstawiać. Ona – perfekcyjna w roli kobiety zmęczonej codziennością, ale wciąż pełnej nadziei. On – facet, który zamiast rozmawiać, woli milczeć, bo "przecież wszystko jest w porządku". A do tego dochodzi Karol Dziuba – młody, energiczny sąsiad z dołu, który wchodzi w życie bohaterów z butami (i zaskakującą licencją terapeuty).
"Ja ten tekst dostałem, nie wiem, 4 lata temu i jakoś bardzo się nim zachwyciłem. Jest w nim dużo momentów, które mnie dotyczą. Jestem w wieloletnim związku. I ci ludzie bardzo się kochają, ale gdzieś się wypalili. Mówią, że są szczęśliwi, mają wszystko, zdrowe dzieci, ale to nie zawsze o to chodzi. Ale on jest też głębszy niż tylko taka warstwa francuskich żartów. Z każdą chwilą oni zdejmują kolejną maskę i są coraz szczersi w tych swoich wyznaniach przed terapeutą, który im się przytrafia. [...] Pojawia się osoba trzecia i jak to bywa z osobą trzecią, najpierw są oskarżenia: bo on, bo ona. I potem się to zamienia w taką wspólną terapię. I myślę, że zwróciłem uwagę na ten tekst dlatego, że to jest jedna z tych komedii, tragikomedii, które możemy potem zabrać do domu, pogadać o tym i coś tam jeszcze oprócz tego mile spędzonego wieczoru mieć" - powiedział Tomasz Sapryk, reżyser.
Tomasz Sapryk zadbał o to, by spektakl był lekki, dynamiczny i autentyczny. Scenariusz autorstwa Flavii Coste – francuskiej dramatopisarki – łączy humor z emocjonalną głębią. Dialogi są błyskotliwe, pełne ironii i doskonale wyczutej codzienności, a całość nie pozwala oderwać wzroku od sceny.
Twórcy i aktorzy o spektaklu "Dwoje na zakręcie"
"Dwoje na zakręcie" to nie tylko komedia. To spektakl, który między śmiechem a kolejną puentą zmusza do refleksji: gdzie kończy się miłość, a zaczyna przyzwyczajenie? Czy można siebie odnaleźć na nowo, nawet jeśli przez lata się zgubiliśmy? I czy naprawdę trzeba się rozstać, by znów zatęsknić?
Katarzyna Herman i Bartłomiej Topa udowadniają, że aktorstwo na najwyższym poziomie może bawić i poruszać jednocześnie. Ich chemia sceniczna, doświadczenie i wyczucie sprawiają, że każda scena tętni życiem.
"Spotkanie z Kasią na scenie było dla mnie największym chyba marzeniem i też jest wyzwaniem, bo Kaśka jest doświadczoną aktorką teatralną. No drugi temat to jest to, że to już jest taki moment, w którym mogę grać facetów z 27-letnim stażem małżeńskim. No a trzecia oczywiście, to podróż i spotkanie z widzem i to, co przyniosą nam te spektakle w Polsce. No to jest kolejny element bardzo budujący, bardzo taki napełniający. I to było zawsze i będzie chyba dla mnie największą radością" - powiedział Bartłomiej Topa.
Karol Dziuba natomiast wnosi do spektaklu świeżość, humor i młodzieńczą energię – idealny kontrapunkt dla zderzających się emocji starszego małżeństwa.
"Dwoje na zakręcie" to doskonała propozycja dla par, singli i tych, którzy po prostu lubią dobrze napisany teatr. Śmiech? Jest. Wzruszenie? Gwarantowane. Refleksja po wyjściu z sali? Oj tak – i to niejedna.
Źródło zdjęcia głównego: Materiały "Co za Tydzień"