Beata Postek jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych uczestniczek wszystkich edycji "Hotelu Paradise". Temperament, poczucie humoru i łatwość w nawiązywaniu relacji spowodowały, że wygrała program. W rozmowie z Dagmarą Olszewską wyjaśniła, jak wyglądają jej relacje z Arturem Sargsyanem, Sonią, bratem i pozostałymi uczestnikami show. Wiemy też, na co Ata przeznaczyła wygraną.
Beata Postek - wygrana w "Hotelu Paradise"
Dagmara Olszewska: Pamiętasz ten moment, kiedy szłaś z kulą po ścieżce lojalności? Zastanawiałaś się, choć przez chwilę, by ją rzucić?
Beata "Ata" Postek: Chciałam rzucić, bez zawahania się, na polu z najwyższą wygraną, a później dać Arturowi część pieniędzy. Wiedziałam, że daleko mieszka i się nie zobaczymy. Później jednak pomyślałam, że mimo wszystko Artur bardzo o mnie dbał i mogłam na niego liczyć i w programie, i poza nim. Okazało się, że to była dobra decyzja, bo do tej pory mamy ze sobą dobry kontakt.
Możesz nam zdradzić, na co przeznaczyłaś wygraną w "Hotelu Paradise"?
Tak naprawdę na bieżące sprawy. Mamy z bratem duże studio urody. Wygrana pomogła nam przetrwać lockdown na początku panującej epidemii. Wsparłam również moją rodzinę. Największe szczęście, to móc dzielić się z bliskimi.
Z programu wyszłaś z Arturem, jednak oboje twierdziliście, że nie łączyło was żadne romantyczne uczucie. Czy choć na chwilę w twojej głowie pojawiła się myśl, żeby to zmienić, pójść na randkę?
Tak i to wiele razy.
Utrzymujesz z kimś z programu kontakt?
Z edycji, w której byłam, utrzymuję kontakt niemal ze wszystkimi uczestnikami. Ze względu na odległości, jakie nas dzielą, rozmawiamy głównie telefonicznie albo wymieniamy szybkie wiadomości za pośrednictwem mediów społecznościowych. Czasami widuje się z Madzią ze względu na to, że wpada do mojego studia urody. Mam też dobry kontakt z Dominiką. Z innymi widuję się przy okazji eventów czy nagrań, np. z Anią i Ivanem. Miałam również okazję poznać uczestników innych edycji i bardzo się polubiliśmy.
Beata "Ata" Postek - jakie ma relacje z uczestnikami "Hotelu Paradise"?
W mediach społecznościowych pojawiały się informacje, że zaprzyjaźniłyście się z Sonią po wyjściu z "Hotelu Paradise". Co was do siebie zbliżyło?
Mimo że była dość nieznośna i płacząca w programie, to chyba jako jedynej z grupy zupełnie mi to nie przeszkadzało. Miałam w sobie dużą potrzebę wspierania i pomocy w stosunku do niej. A Sonia ma w sobie coś takiego, że mimo że cię wkurza, to i tak jej pomożesz.
Nadal jesteście sobie bliskie?
Mamy kontakt, ale już nie taki bliski jak wcześniej.
Wielokrotnie podkreślasz, że masz wspaniałą relację z bratem. Zawsze się wspieracie?
Od małego byliśmy razem jak bliźniaki, mimo że jest starszy. Urodziłam się na jego imieniny i mówi, że to był jego prezent. Razem się wspieramy, pracujemy i nawet mieszkamy w tym samym bloku, tylko na innych piętrach. No i bardzo rzadko się kłócimy.
Wiele osób neguje wykonywanie operacji przez młode i piękne kobiety, jak ty. Zapominają, że często one nie są kaprysem, a wynikają z głębszych przemyśleń. Jak to wygląda u ciebie? Dążysz do konkretnego efektu?
Dostałam możliwość skorzystania z operacji powiększenia piersi i żałowałabym, gdybym z niej nie skorzystała. Uważam, że to była bardzo dobra decyzja. Stałam się bardzo pewna siebie i uważam swoje decyzje za słuszne. Myślę, że nie ma nic złego w operacjach i nie widzę powodu, żeby z nich nie korzystać, jeśli mają poprawić samopoczucie i dodać pewności siebie.
Poddałaś się kilku zabiegom, by poprawić urodę. Który zabieg był dla ciebie najważniejszy?
Jestem bardzo zadowolona z usunięcia poduszek bichata — dla mnie ten zabieg dał efekt, o który mi chodziło. Natomiast nie uważam, że nadmiernie korzystam z medycyny estetycznej.
Jak zareagowałaś na porównania do Małgorzaty Rozenek-Majdan?
Bardzo poprawiło to humor mnie i mojej ekipie. Kiedy robiliśmy te zdjęcia, nawet przez sekundę nie pomyśleliśmy o tym, że ktoś zauważy jakieś podobieństwo. Zamysłem była wyraźna zmiana długości i koloru. Ale bardzo się cieszę z porównań do pani Małgosi, bo to bardzo piękna kobieta z dobrym gustem.
Jak wygląda obecnie twoje życie miłosne? Chciałabyś mieć kogoś u swojego boku?
Teraz jestem sama i czuję spokój. Jestem gotowa i otwarta na miłość, ale zależy mi na wartościowym mężczyźnie i poważnym długotrwałym związku, a nie przelotnej znajomości. Dlatego podchodzę uważnie i rozważnie do nowych relacji.
Czy są cechy, których nie jesteś w stanie zaakceptować w związku oraz takie, bez których związku sobie nie wyobrażasz?
Agresja, uzależnienie, oszustwo, tego na pewno nie zaakceptuję. Uwielbiam, jak facet ma poczucie humoru, dobrze tańczy, jest opiekuńczy, zdecydowany i umie podejmować decyzje.
Beata Postek - jak "Hotel Paradise" wpłynął na jej karierę?
Zdradzisz nam swoje plany na przyszłość?
Być wspaniałym człowiekiem. Osiągnąć sukces w moim obecnym biznesie. Wykonać plan z rozwinięciem kolejnego. Dzięki temu będę mogła wspierać moją rodzinę, przyjaciół i organizacje pomagające zwierzętom. Zależy mi, by rozwijać siebie jak najwięcej, szczególną uwagę zwracam na naukę języków i pracę nad sobą.
Jak chciałbyś się rozwijać?
Tak jak wcześniej wspomniałam, zależy mi na nauce języków obcych. Chciałabym pogłębiać wiedzę na temat energii ludzi i ich zachowań. Interesuje mnie też rozwój w dziedzinie zarządzania biznesem
Chciałabyś jeszcze wystąpić w jakimś formacie telewizyjnym?
Tak, jak najbardziej. Bardzo lubię udziały w programach. I "Hotel Paradise", i "One Night Squad" wspominam bardzo dobrze. Jestem gotowa na nowe programy i przygody.
Zobacz także:
- Małgorzata Ohme szczerze o walentynkowej aurze: Nie celebruję tego święta
- Filmy i programy na Walentynki. Co warto obejrzeć w TVN TVN7 i Player.pl?
- Basia Kurdej-Szatan 11 lat po ślubie o relacji z mężem. Jaki ma przepis na udany związek?
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: mwmedia