Powstaną aż cztery filmy o zespole The Beatles naraz. Kto zagra słynnych artystów?

The Beatles
The Beatles
Źródło: Getty Images
Sam Mendes, uznany reżyser, ma zamiar nakręcić aż cztery filmy o legendarnym zespole The Beatles. Apple Corps Ltd. (korporacja multimedialna założona przez Beatlesów) oraz członkowie zespołu – Paul McCartney, Ringo Starr, a także rodziny Johna Lennona i George'a Harrisona – udostępnili prawa do biografii i muzyki kultowej czwórki z Liverpoolu.

W ostatnim czasie rynek filmowy jest zlewany biografiami muzycznymi. W 2022 roku ekranizację życia Elvisa Presleya stworzył Baz Luhrmann, w której główną rolę zagrał Austin Butler. Rok później pojawiła się kontynuacja pod tytułem "Priscilla" w reżyserii Sofii Coppoli. W tym samym roku wyprodukowano film opowiadający o życiu Boba Marleya zatytułowany "One Love", a także biografię Amy Winehouse "Back to Black". W kolejce do wydania jest film o Bobie Dylanie "A Complete Unknown" z Timotheé Chalametem w roli głównej oraz biografia Lindy Ronstadt, w której główną rolę gra Selena Gomez. Planowane są także filmy o Michaelu Jacksonie, reżyserowany przez Antoine'a Fuqua, o Bee Gees w reżyserii Ridleya Scotta oraz o The Grateful Dead pod kierownictwem Martina Scorsese. To tylko niektóre z potwierdzonych produkcji o gwiazdach muzyki.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Alvaro Soler kocha wracać do Polski
Alvaro Soler kocha wracać do Polski
Źródło: "Co Za Tydzień"

Sam Mendes nakręci aż cztery filmy o Beatlesach

Sam Mendes, który zyskał światową sławę m.in. dzięki dwóm odsłonom przygód Jamesa Bonda – "Skyfall" i "Spectre", podjął się ambitnego zadania. Reżyser zamierza opowiedzieć cztery przeplatające się wzajemnie historie zespołu The Beatles, każdą z perspektywy innego członka zespołu. Każdy film ma być unikalnym spojrzeniem na życie i twórczość poszczególnych Beatlesów.

Szczegóły dotyczące fabuły i dystrybucji poszczególnych części są jeszcze owiane tajemnicą. Obecnie trwają prace nad finalizacją umów ze scenarzystami, co zapowiada intensywny okres przygotowań.

"Jestem zaszczycony możliwością opowiadania historii największego zespołu rockowego wszech czasów i podekscytowany możliwością podważenia koncepcji wycieczki do kina" – wyznał Sam Mendes w oficjalnym oświadczeniu.

Reżyser dodał, że projekt ten jest dla niego wyjątkowym wyzwaniem i przygodą, którą zamierza przeżyć z pełnym zaangażowaniem. W grudniu ubiegłego roku Sam Mendes zaprezentował swój pomysł w Los Angeles i spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem.

"Projekt powstał na bazie pomysłu, jaki Sam miał ponad rok temu. To świadectwo jego twórczej błyskotliwości i siły perswazji, że Paul McCartney, Ringo Starr, Sean Lennon i Olivia Harrison zareagowali z takim entuzjazmem" – skomentowała jedna z producentek projektu Pippa Harris.

Sam Mendes to postać, która na międzynarodowej scenie filmowej pojawiła się zupełnie nieoczekiwanie, zdobywając uznanie krytyków i widzów na całym świecie. Jego debiut reżyserski "American Beauty", stał się sensacją, zdobywając liczne nagrody, w tym Oscara za najlepszy film. W kolejnych latach Sam Mendes potwierdził swój talent, reżyserując m.in. "1917" – epicki dramat wojenny, który zdobył trzy Oscary, w tym za najlepsze zdjęcia.

Kto zagra Beatlesów w filmach Sama Mendesa?

Cztery filmy o Beatlesach mają trafić do kin w 2027 roku, a wytwórnia zapewnia, że sposób ich premiery będzie nowatorski i pionierski. Mimo że do tego wydarzenia pozostały trzy lata, to czas na produkcję czterech filmów nie jest zbyt długi, a plotki dotyczące obsady już obiegły media.

Zgodnie z informacjami z niezależnego biuletynu filmowego The InSneider, w projekcie mają pojawić się czterej aktorzy młodego pokolenia, którzy stali się ostatnio bożyszczami fanek na całym świecie.

Paul Mescal ma zagrać Paula McCartneya, co wydaje się być trafione nie tylko ze względu na podobieństwo imion - obaj mają również charakterystyczną fryzurę, irlandzkie korzenie i charakterystyczny błysk w oku. Z kolei znany z Triangle of Sadness Harris Dickinson prawdopodobnie wcieli się w postać zmarłego Johna Lennona, a Barry Keoghan - gwiazdor "Saltburn" oraz domniemany partner Sabriny Carpenter - ma zagrać Ringo Starra.

Plotki sugerują też jakoby Charlie Rowe z "Rocketmana" miał wcielić się w zmarłego George'a Harrisona, jednak jego przedstawiciele zdementowali te informacje w rozmowie z Metro UK. Tak czy inaczej, personalia filmowych członków zespołu The Beatles pozostaje na razie jedynie w sferze domysłów.

Pasowałaby wam taka obsada?

Paul Mescal, Paul McCartney
Paul Mescal, Paul McCartney
Źródło: Getty Images
Harris Dickinson, John Lennon
Harris Dickinson, John Lennon
Źródło: Getty Images
Barry Keoghan, Ringo Starr
Barry Keoghan, Ringo Starr
Źródło: Getty Images
Charlie Rowe, George Harrison
Charlie Rowe, George Harrison
Źródło: Getty Images

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

podziel się:

Pozostałe wiadomości