Andrzej Nejman wyznał, że wciąż mierzy się z konsekwencjami afery sprzed roku. "Byłem zdruzgotany"

Andrzej Nejman
Andrzej Nejman
Źródło: MWMEDIA
W zeszłym roku media żyły aferą, która wybuchła wokół Andrzeja Nejmana, piastującego wówczas urząd dyrektora warszawskiego Teatru Kwadrat. Gwiazdora oskarżono o nadużycia względem pracowników, którzy przerwali milczenie i zabrali głos na łamach popularnej gazety. Andrzej Nejman zrezygnował z dalszej współpracy z placówką, a w najnowszym wywiadzie wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed roku. Przedstawił swoją wersję i wyjawił, jak czuł się, czytając materiał na swój temat.

Andrzej Nejman jest polskim aktorem teatralnym, serialowym i filmowym oraz reżyserem. Ogólnopolską rozpoznawalność przyniosła mu rola Waldka w serialu "Złotopolscy". Ponadto wystąpił w adaptacji filmowej powieści dla młodzieży "Sposób na Alcybiadesa" oraz w kultowej komedii w reżyserii Olafa Lubaszenki "Poranek Kojota". Prywatnie aktor jest od lat żonaty. Z Małgorzatą doczekał się dwójki dzieci.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Mia Samusionek w Ogniu pytań w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci?"
Mia Samusionek w Ogniu pytań w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci?"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Andrzej Nejman musiał pożegnać się z Teatrem Kwadrat

W zeszłym roku wokół działalności zawodowej Andrzeja Nejmana sporo się działo. W mediach pojawił się bowiem artykuł, w którym to byli i obecni wówczas pracownicy Teatru Kwadrat ujawnili kulisy współpracy z ówczesnym dyrektorem placówki. Andrzejowi Nejmanowi zarzucano m.in. wulgarny sposób wypowiadania się, obrażanie i poniżanie pracowników, oskarżanie ich o lenistwo, wykorzystywanie do prywatnych celów.

Czytaj więcej: Andrzej Nejman odpowiada na oskarżenia pracowników Teatru Kwadrat. "Widziałem na własne oczy..."

Jak poinformowała wówczas "Gazeta Wyborcza", po publikacji artykułu rozpoczęła się kontrola miejska. Mimo że w lutym 2023 roku dyrektor Biura Kultury Artur Jóźwik podkreślał, że konkurs na nowego dyrektora nie zostanie rozpisany, a kończąca się kadencja Andrzeja Nejmana nie będzie jego ostatnią i automatycznie rozpocznie się kolejna, rzeczywistość ma się zgoła inaczej. Jak się okazało, konkurs został właśnie ogłoszony. Andrzej Nejman poinformował o odejściu z placówki, a niedługo później jego następczynią została Ewa Wencel.

Czytaj też: Ewa Wencel oficjalnie zastąpiła Andrzeja Nejmana. Nowe oświadczenie Teatru Kwadrat

"Tak wyglądał Teatr Kwadrat, kiedy zacząłem jego odbudowę. Teraz jest piękny, nowoczesny, uwielbiany przez widzów. Jednak najwyraźniej dla mnie nie ma już w nim miejsca… Przykre. Cóż, nowe wyzwania przede mną" - napisał wówczas aktor.

Dalej dodał:

"Oficjalne oświadczenie na temat mojej utraty stanowiska zamieszczę jutro. Dziś moja kochana córka ma bal ósmoklasistów. I to jest teraz najważniejsze. Przez trzynaście lat Teatr był na pierwszym miejscu. Dobrze, że już nie będzie" - oznajmił aktor.

Andrzej Nejman wrócił pamięcią do wydarzeń sprzed roku

Andrzej Nejman nie ukrywał, że sytuacja bardzo go dotknęła i w wywiadach podkreślał, że nie mógł pogodzić się z takim obrotem spraw. Po przeszło roku od wybuchu afery wrócił pamięcią do wydarzeń, goszcząc w programie "Gwiazdy Sołtysika". Aktor przedstawił swoją wersję, obrazując, jak czuł się w momencie, w którym artykuł na temat Teatru Kwadrat ujrzał światło dzienne.

Budzę się rano, syn jeszcze śpi, mówię, zrobię sobie prasówkę w telefonie. Jak Józef K. z "Procesu" Franza Kafki, przeczytałem, że jestem zbrodniarzem. Nagle się dowiedziałem, że mobbinguję ludzi, że poniżam, że kradnę, że nadużywam władzy 
- powiedział.

Aktor przyznał, że wciąż mierzy się z konsekwencjami afery. Zdarza się, że wraz z żoną są atakowani, co więcej, obarczani są odpowiedzialnością za straty finansowe, które poniosła placówka. Andrzej Nejman wyjawił ponadto, że pozwał gazetę za opublikowany w zeszłym roku artykuł.

Cały czas jesteśmy atakowani ze strony tego Kwadratu. Kojarzysz takie hasło "Polska w ruinie"? To to, co mi się przytrafiło w zeszłym roku, to było "Kwadrat w ruinie", a potem zostałem wyrzucony. [...] Powinienem świętować [sprawa otrzymała już sygnaturę przyp. red.]. Za jakieś dwa, trzy lata będą musieli mnie przeprosić
- dodał.

Gwiazdor nie ukrywał, że najbardziej zawiódł się na byłych współpracownikach, którzy nie stanęli w jego obronie. Sytuacja tak bardzo wpłynęła na jego życie, że zdecydował się udać na terapię.

Ja byłem zdruzgotany. To były tak głupie, tak nienormalne, tak kretyńskie zarzuty, że ja byłem przekonany na 100 proc., że cały zespół Teatru Kwadrat stanie murem i powie: "Czy jesteście nienormalni?". A ten zespół tego nie zrobił
- powiedział.
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dominika Kowalewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości