Andrzej Rosiewicz zabrał głos w sprawie emerytur artystów. Radykalne stanowisko

Andrzej Rosiewicz
Andrzej Rosiewicz zabrał głos w sprawie niskich emerytur
Źródło: MWMEDIA
Andrzej Rosiewicz w gorzkich słowach o historii festiwalu w Opolu. Twierdzi, że kiedy prezentował późniejszy hit "Najwięcej witaminy", artyści mieli zdecydowanie więcej swobody tworzenia. Wypowiedział się też na temat artystycznych emerytur. Za ich wysokość obwinia samych beneficjentów.

Andrzej Rosiewicz to jedna z legend polskiej estrady. Zasłynął w czasach PRLu, a jego największe hity śpiewał cały kraj. Wśród nich są do dziś lubiane utwory: "Najwięcej witaminy", "Czy czuje pani cha-chę", "Chłopcy radarowcy", czy "Czterdzieści lat minęło…".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Przełomowy Moment. Rozmowy Martyny Mikołajczyk: MARTYNA KACZMAREK

Andrzej Rosiewicz o festiwalu w Opolu

Andrzej Rosiewicz podzielił się swoimi przemyśleniami na temat corocznego festiwalu piosenki, która jest w pewnym sensie odzwierciedleniem obowiązujących trendów. Te stanowczo różnią się od czasów młodości muzyka. Kiedy po raz pierwszy zaprezentował swój flagowy utwór "Najwięcej witaminy", mógł liczyć na ogromne wsparcie koleżanek i kolegów z branży. Sam traktował ich jak przyjaciół, a nie potencjalnych rywali. Nikt też nie spieszył się tak, jak dziś. Artyści siadywali wspólnie po koncertach i w hotelowych restauracjach spędzali czas na długich rozmowach. Często biesiady kończyły się nawet nad ranem.

W rozmowie z Pomponikiem Andrzej Rosiewicz przytoczył pewną anegdotę, związaną z branżowymi spotkaniami. Pewnego razu, razem z Ewą Demarczyk postanowili zjeść kolację w restauracji. Nie spodziewali się jednak, że spotkają tam Marylę Rodowicz. Wtedy rozpoczęła się dyskusja na temat tego, kto jest najlepszym wokalistą w polskim show-biznesie.

"Mówię: 'Słuchajcie, trzeba by wreszcie ustalić, kto jest największy na tej polskiej estradzie. Według mnie Ewa Demarczyk, potem ja, potem długo nic, Maryla Rodowicz i reszta'. Maryla na to mówi: 'Nie zgłaszam sprzeciwu'. No ładnie się zachowała. No i ktoś tam jeszcze wspomniał o Niemenie. No to ja mówię: "No to Ewa Demarczyk, Czesiek Niemen i ja łeb w łeb, potem długo nic, Maryla Rodowicz i reszta". No i tak się zgodziliśmy" - opowiadał.

Andrzej Rosiewicz o niskich emeryturach polskich gwiazd

Andrzej Rosiewicz odniósł się też do niskich emerytur polskich gwiazd. Okazuje się, że muzyk ma w tej sprawie dość radykalne stanowisko. Jego zdaniem jest to wina samych artystów. Twierdzi, że to oni powinni regularnie odkładać odpowiednie składki, aby zapewnić sobie zabezpieczenie na późniejsze lata. Dodatkowo, jeśli dany artysta nadal jest w stanie koncertować, powinien podjąć pracę, ponieważ istnieje wiele wydarzeń, na które zapraszani są wykonawcy z przeszłości.

"Istnieje wiele koncertów skierowanych do seniorów. To właśnie dla starszych ludzi. Sam odnosiłem sukcesy na koncertach na Ursynowie, na Mokotowie - to duże wydarzenia. Na widowni zasiadają starsi ludzie, a ich ulubione gwiazdy wciąż występują" - powiedział Andrzej Rosiewicz.

Sam przyznał, że nie był świadom, że emerytura przyjdzie tak szybko. Skrytykował artystów, którzy narzekają na niskie emerytury, uważając to za tanią sensację, mającą na celu wywołanie zainteresowania.

"Nie skarżę się i nie piszę takich bzdur, że ktoś tam nie ma na życie. Jest milionerem i pisze, że nie ma na to, żeby dzieci na wczasy wysłać. To są tanie sensacje, których szuka prasa" - twierdzi.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości