Łukasz i Paweł Golec od wielu lat są jednym z najpopularniejszych duetów w Polsce. Ich piosenki potrafi zanucić niemal każdy. Systematycznie w mediach pojawiają się doniesienia dotyczące ich rodzin i związków. W jednym z najnowszych wywiadów bracia postanowili odnieść się do kwestii relacji z partnerkami. Jakiś czas temu pojawiły się bowiem spekulacje o tym, że w pewien sposób ograniczają ukochane.
Paweł Golec i Łukasz Golec od ponad 20 lat tworzą związki małżeńskie, które przez wielu słuchaczy, fanów i widzów są stawiane na piedestał. Rodziny żyjące w zamiłowaniu do muzyki uważane są bowiem za pewnego rodzaju wzór godny naśladowania. Agata Młynarska, przeprowadzając wywiad z popularnymi braćmi, postanowiła dowiedzieć się więcej na temat plotek mówiących, że w domowym zaciszu codzienność rodzin wygląda zupełnie inaczej.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Bracia Golec o partnerkach. Odnieśli się do niepokojących plotek
Agata Młynarska zaprosiła do swojego programu Łukasza i Pawła Golców. W ciekawej rozmowie poruszyła wiele kwestii, w tym również tych dotyczących życia prywatnego. W pewnym momencie zwróciła się do bratanicy braci, która towarzyszyła im podczas nagrania. Chciała bowiem dowiedzieć się, czy w plotkach o tym, że panowie w pewien sposób chcą kontrolować swoje partnerki, jest ziarno prawdy.
- Słyszałam, że oni nie pozwalają im wyjeżdżać za granicę, albo wyjeżdżać na wakacje samym - powiedziała.
Agata Młynarska podkreśliła również, że jedna z partnerek braci miała powiedzieć jej osobiście, patrząc prosto w oczy: Wiesz, ja nie mogę (...). Mój mąż chce, żebym ja siedziała w domu.
Dziennikarka przyznała, że te słowa ją zmroziły i chce skonfrontować je z rodziną, jak sytuacja wygląda naprawdę. Bogna Golec zaznaczyła, że ziarenko prawdy w tym stwierdzeniu może być.
Zareagować postanowił też Paweł Golec.
- W domu na cztery spusty i jeszcze z łańcuchem - zażartował. - No absolutnie. Moja teraz jedzie i do Madrytu i do Aten. Była w Hiszpanii, także wiesz. No ludzie, pierwsze słyszę - dodał drugi z braci.
Edyta Golec szczerze o zazdrości w małżeństwie
Edyta Golec i Łukasz Golec stanęli na ślubnym kobiercu w 2000 roku. Para systematycznie wyznaje, że świetnie dogaduje się zarówno na gruncie prywatnym, jak i zawodowym. Jakiś czas temu podczas wywiadu z serwisem pomponik.pl odniosła się do kwestii przestrzeni w związku, oraz zazdrości.
"Mamy dla siebie takie chwile prywatności. Mąż ma swój świat, ja nie wchodzę w jego świat. Ma chwilę dla siebie, czy nawet jak pracuje sam w studiu. Generalnie, jak jesteśmy poza trasą, każdy pracuje w swoim biurze. Nie wchodzimy do siebie, staramy się po prostu uszanować swoją prywatność" - powiedziała.
Edyta Golec została zapytana o to, jak reaguje na kobiety, które "puszczają oko" do Łukasza Golca. Artystka przyznała, że wraz z mężem nie dają sobie powodów do zazdrości. Gdyby było inaczej, przez wspólnie spędzone 23 lata doszłoby do sytuacji, w której zaufanie zostałoby nadszarpnięte.
"Nie dajemy sobie żadnych powodów do zazdrości, więc tutaj na tym polu ufamy sobie bardzo i nie ma takiej możliwości, żeby jedno mrugnięcie kogoś coś zawaliło" - dodała.
Co więcej, cieszy się, że jej partner wciąż postrzegany jest przez kobiety za atrakcyjnego.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Daniel Olbrychski o przemijaniu, dzieciach i związku z Marylą Rodowicz. "Odciąłem ją bez znieczulenia" [WYWIAD]
- 68-letnia Ana Obregon została mamą. Hiszpańska aktorka zaskoczyła fanów
- Joanna Krupa o problemach w życiu. Powiedziała o terapii. "Nie ma czego się wstydzić"
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA