Edyta i Łukasz Golcowie mają spory powód do domu, ale również i do smutku. Ich najstarszy syn Bartłomiej dostał się na studia i wyprowadził się z rodzinnego domu. W urządzaniu nowego mieszkania pomogła mu mama.
Edyta i Łukasz Golcowie poznali się jeszcze w liceum. Uczucie między nimi pojawiło się szybko i już w 2000 r. stanęli na ślubnym kobiercu. Małżonkowie doczekali się trójki dzieci: Bartłomieja, Antoniny i Piotra, jednak zbudowali coś więcej niż tylko szczęśliwe życie rodzinne. Edyta Golec od lat bowiem współtworzy zespół Golec uOrkiestra, w którym gra na skrzypcach i śpiewa.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Duże zmiany w domu Edyty i Łukasza Golców
Edyta i Łukasz Golcowie strzegą swojej prywatności i rzadko pokazują kadry rodzinne w mediach. Ostatnio jednak Edyta Golec zrobiła wyjątek i podzieliła się z internautami zmianami, jakie zaszły w ich rodzinnym domu.
Przed nami październik, czyli miesiąc, kiedy studenci wracają do nauki, a maturzyści zaczynają swoją przygodę z uczelniami wyższymi. Taką właśnie przygodę rozpoczyna również najstarszy syn Edyty i Łukasza Golców — Bartłomiej.
Bartłomiej Golec dostał się na studia i musi wyprowadzić się z rodzinnego domu. W tym celu Edyta Golec pomogła synowi urządzić nowe mieszkanie, co pokazała na InstaStories.
Jak na razie Edyta Golec nie zdradziła, jakie studia wybrał jej syn i jak daleko zamieszka od rodziców.
Edyta Golec o pracy z mężem i jego bratem bliźniakiem
Jakiś czas temu Edyta Golec w rozmowie z Norbertem Żyłą dla cozatydzien.tvn.pl powiedziała, jak to jest od 25 lat pracować w jednym zespole z mężem i jego bratem bliźniakiem.
- Od 25 lat, czyli od momentu debiutu Golec uOrkiestry pracujemy razem i póki co, nie pozabijaliśmy się, koncertujemy, tworzymy i mamy się dobrze (śmiech). Owszem, zdarza się, że wyzwania w pracy przenoszą się na grunt rodzinny, ale cenię sobie w braciach ich nierozerwalność, bo pomimo różnic zdań, oni wciąż nie potrafią bez siebie żyć. To więź bliźniacza, a z naturą się nie dyskutuje. Co do mnie i Łukasza, na szczęście pasja, jaką jest muzyka, cementuje nasze relacje małżeńskie. To, że możemy razem pracować, jest wielkim błogosławieństwem, bo spędzamy czas razem, zawodowo podróżując w różne zakątki świata. Łatwiej jest nam siebie zrozumieć i wbrew pozorom więcej czasu spędzamy ze sobą właśnie w trasie. Kiedy wracamy do domu między koncertami, zazwyczaj mijamy się w kuchni, taki jest natłok obowiązków, ale w czasie kiedy koncertów jest mniej, to wspólnie tworzymy muzykę w studiu Golec Fabryki. Nakręcamy się wspólnie melodiami, inspiracjami, aranżacjami i pomysłami. Dbamy też o swoje prywatne przestrzenie, bo fajnie jest zatęsknić za sobą. Dla mnie to są wypady na kawę z przyjaciółką, babski wypad gdzieś dalej z córką, czy zabranie mamy do spa. Ten oddech jest nam wskazany i potrzebny — mówiła.
Edyta Golec zdradziła również, jak na częste wyjazdy zespołu reagowały ich dzieci.
- Nasze dzieci od początku są przyzwyczajone, że w okresie letnim rodzice wyjeżdżają na koncerty w weekendy. Teraz kiedy sami muzykują, jeszcze lepiej rozumieją specyfikę tego zawodu. Zawsze gospodarujemy dla siebie tzw. "święty czas", czyli dwa tygodnie w czasie wakacji, oraz święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocy — wtedy rezygnujemy z koncertowania. To święty czas dla nas i dla rodziny — mówiła.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Julia Wieniawa zdradziła, w co inwestuje pieniądze. "To już ten moment..."
- "Ślub od pierwszego wejrzenia 9". Pierwsze pocałunki i grymasy niezadowolenia. Tak przebiegały wesela par
- Krychowiak pożegnał się z fanami, Saleta walczy o zdrowie córki. Tym żyły dziś media!
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA