Edyta Golec o pracy z mężem. "Wyzwania w pracy przenoszą się na grunt rodzinny" [TYLKO U NAS]

Edyta Golec
Edyta Golec o pracy z mężem i jego bratem bliźniakiem, dzieciach i planach na przyszłość
Źródło: LA MUZA FOTOGRAFIA
Edyta Golec w rozmowie z Norbertem Żyłą z cozatydzien.tvn.pl zdradziła, jak udaje jej się połączyć działalność w zespole Golec uOrkiestra z dbaniem o domowe ognisko. Opowiedziała, co ceni w pracy z mężem i jego bratem bliźniakiem. Dodatkowo wyjawiła, czy jej pociechy planują pójść w artystyczne ślady rodziców oraz uchyliła rąbka tajemnicy na temat nadchodzącej muzyki zespołu.

Edyta Golec jest wokalistką i altowiolistką w legendarnym zespole Golec uOrkiestra, który założyła wraz z mężem i szwagrem. Artystka związała się z Łukaszem Golcem jeszcze w trakcie nauki w liceum, a ich małżeństwo trwa już prawie 23 lata. Mają troje dzieci: Bartłomieja, Antoninę i Piotra. Edyta i Łukasz Golcowie są nie tylko dobrze rozumiejącym się małżeństwem, ale także zgraną artystyczną parą.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

100 lat Warner Bros
100 lat Warner Bros.

Edyta Golec o swoim prawdziwym obliczu

Norbert Żyła, cozatydzien.tvn.pl: Ostatnio media rozpisywały się na temat pięknych zdjęć, które zaprezentowała pani w mediach społecznościowych. Jaka jest naprawdę Edyta Golec, czy to jej prawdziwe oblicze?

Edyta Golec: Cieszę się, że zdjęcia zdobyły uznanie, bo faktycznie są piękne. Fotografka, która je wykonywała, to młoda uzdolniona dziewczyna, która na co dzień jest urzędniczką, ale jej pasją jest fotografowanie kobiet. A jaka jest naprawdę Edyta Golec? Trudno ocenić samą siebie. Oczywiście to, co publikuję w mediach społecznościowych, jest w dużej mierze kreacją artystyczną, która ma na celu pokazanie mojej strony zawodowej. Czym się zajmuję, co robię, jak pracuję. Na co dzień jestem normalną kobietą, bez makijażu, strojów i ułożonej fryzury. Ostatnio notorycznie niewyspaną, ponieważ pracujemy nad promocją najnowszego singla pt. "Stromy szlak". Gramy koncerty, mamy sesje zdjęciowe, nagrywamy teledyski, przygotowujemy muzykę do kilku festiwali i wydarzeń telewizyjnych, pracujemy nad najnowszą płytą. Przygotowujemy się również do jubileuszu 25 lat, nowej oprawy koncertowej, więc jak widać, jest bardzo intensywnie.

Od wielu lat wspiera pani męża i razem z nim występuje w zespole. Czy myślała pani kiedyś o solowej karierze?

Póki co skupiam się na Golec uOrkiestrowej karierze. Oczywiście to pytanie pojawiało się już wielokrotnie, sama czasem myślę o tym, bo przy pracy twórczej dla zespołu powstaje wiele różnych piosenek, które nie wchodzą na płytę z wielu powodów. Są i czekają sobie na swoją kolej. Być może kiedyś ujrzą światło dzienne na mojej solowej płycie. W tej materii imponuje mi moja teściowa, mama męża, Irena Golec, która w wieku 80 lat nagrała swoją solową góralską płytę. Jak widać, wszystko jeszcze przede mną (śmiech).

Edyta Golec
Edyta Golec — jakie jest jej prawdziwe oblicze?
Edyta Golec
Źródło: LA MUZA FOTOGRAFIA

Edyta Golec o pracy z rodziną

Jak to jest pracować z mężem i jego bratem bliźniakiem codziennie? Jaki to ma wpływ na państwa małżeństwo, czy czasem potrzebujecie oddechu, czy wręcz przeciwnie?

Od 25 lat, czyli od momentu debiutu Golec uOrkiestry pracujemy razem i póki co, nie pozabijaliśmy się, koncertujemy, tworzymy i mamy się dobrze (śmiech). Owszem, zdarza się, że wyzwania w pracy przenoszą się na grunt rodzinny, ale cenię sobie w braciach ich nierozerwalność, bo pomimo różnic zdań, oni wciąż nie potrafią bez siebie żyć. To więź bliźniacza, a z naturą się nie dyskutuje. Co do mnie i Łukasza, na szczęście pasja, jaką jest muzyka, cementuje nasze relacje małżeńskie. To, że możemy razem pracować, jest wielkim błogosławieństwem, bo spędzamy czas razem, zawodowo podróżując w różne zakątki świata. Łatwiej jest nam siebie zrozumieć i wbrew pozorom więcej czasu spędzamy ze sobą właśnie w trasie. Kiedy wracamy do domu między koncertami, zazwyczaj mijamy się w kuchni, taki jest natłok obowiązków, ale w czasie kiedy koncertów jest mniej, to wspólnie tworzymy muzykę w studiu Golec Fabryki. Nakręcamy się wspólnie melodiami, inspiracjami, aranżacjami i pomysłami. Dbamy też o swoje prywatne przestrzenie, bo fajnie jest zatęsknić za sobą. Dla mnie to są wypady na kawę z przyjaciółką, babski wypad gdzieś dalej z córką, czy zabranie mamy do spa. Ten oddech jest nam wskazany i potrzebny.

Czy zdarza się wam spierać na tle zawodowym i macie różne pomysły na jakiś utwór, aranż czy wykonanie?

Oczywiście! I to nie raz (śmiech). Są piosenki, które powstają bez żadnych problemów i tak było w przypadku "Stromego Szlaku" — naszego najnowszego singla, którego jestem współtwórcą. Od początku wiedzieliśmy, że piosenka ta ma mieć motywujący przekaz z jednoczesnym etnicznym wtrętem, który tworzy melodia skrzypcowa. Jej lekkość do tego dodanie elementów folktroniki czy brzmień stylu pop edm, idealnie łączy się z przekazem zawartym w tekście autorstwa Rafała Golca (prywatnie starszego brata Łukasza). Ale są również piosenki, które wymagały większej gimnastyki twórczej, okupionej gorącymi dyskusjami. Myślę, że to wynika z różnej wrażliwości muzycznej i to, że każdy z nas jest inny i lubi coś innego. Wiadomo, kobiety są z Venus, a mężczyźni z Marsa (śmiech).

Edyta Golec, Łukasz Golec
Edyta Golec z mężem Łukaszem Golcem tworzą zgrane małżeństwo
Edyta Golec, Łukasz Golec
Źródło: MWMEDIA

Edyta Golec o życiu rodzinnym

Jak godzicie pracę zawodową, która jest niezwykle absorbująca z życiem rodzinnym?

Wszystko jest kwestią logistyki, organizacji, determinacji i chęci. Pomagają nam w tym moi cudowni rodzice, poza tym najstarszy syn Bartek jest już dorosły, studiuje. Pozostała dwójka to licealiści, więc praktycznie są już samodzielni.

Macie trójkę dzieci, czy nie buntują się na częste wyjazdy sławnych rodziców?

Nasze dzieci od początku są przyzwyczajone, że w okresie letnim rodzice wyjeżdżają na koncerty w weekendy. Teraz kiedy sami muzykują, jeszcze lepiej rozumieją specyfikę tego zawodu. Zawsze gospodarujemy dla siebie tzw. "święty czas", czyli dwa tygodnie w czasie wakacji, oraz święta Bożego Narodzenia czy Wielkanocy — wtedy rezygnujemy z koncertowania. To święty czas dla nas i dla rodziny.

Czy państwa dzieci chcą iść w ślady rodziców, mają smykałkę do muzyki, czy wręcz przeciwnie?

Na ten moment trudno powiedzieć, czy pójdą w nasze ślady. Owszem, przejawiają talent muzyczny, ale sam talent to jeszcze nie wszystko. Trzeba dużej determinacji i odporności, aby uprawiać ten zawód. Póki co, uczą się w szkole muzycznej, mają swoje zespoły, odnoszą nawet sukcesy na konkursach i to nas cieszy. A czas i życie pokażą, czy to jest ich droga. My zawsze będziemy ich wspierać i dopingować.

Jakie macie państwo plany zawodowe, czym zaskoczy nas jeszcze Golec uOrkiestra?

Jak wspominałam, w tym roku planujemy wydać płytę, rozpoczynamy również jubileusz 25-lecia, a na dniach ukaże się nasz najnowszy singiel pt. "Stromy Szlak". Tym razem płyta będzie nietuzinkowa i nieoczywista, bo Golec uOrkiestra to zespół wciąż poszukujący i zachwycony duchem nowoczesności i trendami muzycznymi, które lubi łączyć z etnicznymi brzmieniami. Mamy nadzieję, że teksty również skradną serca słuchaczy, bo wiele w nich zawartych prawd, przewrotności i humoru, czasem autoironii — w tej materii jesteśmy konsekwentni od lat. Muzyka wciąż nas kręci, kochamy to co robimy i ciągle podnosimy sobie poprzeczkę. To trochę tak, jak mówią słowa naszego najnowszego singla "Stromy Szlak":

Taka nam już natura jest dana Że musimy wciąż sięgać do chmur Stale zdobywać coś Stawkę podbijać i Mnóstwo nowych zaliczać gór

Kochamy wyzwania, a nasz góralski temperament nie pozwala spocząć na laurach. Dlatego wciąż podejmujemy kolejne kroki i wspinamy się na kolejne szczyty. Bo każdy ma przecież swój Mount Everest…

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości