Kamil L., znany w sieci jako "Budda", został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji i niedługo usłyszy zarzuty. W sprawie wypowiedział się już brat słynnego influencera, który wydał specjalne oświadczenie. Krzysztof Labudda kategorycznie odciął się od działalności brata i nie chce być z nim łączony w żaden sposób.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
- Kamil L., znany pod pseudonimem "Budda", został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji
- Influencer ma zostać oskarżony między innymi o działalność w grupie przestępczej, a także zajmowanie się nielegalnym hazardem i loteriami internetowymi
- Brat Buddy zabrał głos w sprawie afery. Mężczyzna odcina się od działalności sławnego brata
Influencer Budda został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji
Kamil L. zyskał popularność w sieci jako "Budda". Youtuber był prawdziwym idolem nastolatków i prowadził wystawne życie. 13 października 2024 roku influencer nieoczekiwanie ogłosił, że kończy karierę internetową. W ramach pożegnania z widzami zorganizował loterię, w której można było wygrać luksusowe samochody, a łączna wartość nagród wynosiła 8 milionów złotych. Dzień później media obiegła wiadomość, że Budda został zatrzymany przez Centralne Biuro Śledcze Policji.
Kamil L., jego życiowa partnerka, a także osiem innych osób już niedługo usłyszą zarzuty prokuratorskie. CBŚP wydało komunikat w tej sprawie. Funkcjonariusze wyjaśnili, o co podejrzani zostaną oskarżeni.
"Policjanci Centralnego Biura Śledczego Policji dziś od godzin porannych wykonują czynności na terenie Warszawy i województw małopolskiego, śląskiego i podkarpackiego do sprawy dot. grupy przestępczej zajmującej się nielegalnym hazardem oraz loteriami internetowymi. Na tym etapie sprawy, dla dobra prowadzonego postępowania, nie przekazujemy szczegółowych informacji na temat wykonywanych czynności" - czytamy w komunikacie Centralnego Biura Śledczego Policji.
Brat Buddy odcina się od działalności słynnego influencera
Sprawa Buddy wstrząsnęła polskimi mediami, a w szczególności fanami youtubera. Niedługo po zatrzymaniu Kamila L. głos w sprawie zabrał jego brat, Krzysztof Labudda. Mężczyzna za pośrednictwem kancelarii adwokackiej wydał oświadczenie, w którym zapewnił, że kategorycznie odcina się od działalności sławnego brata.
"Jako pełnomocnik prawny Pana Krzysztofa Labuddy w związku z sytuacją związaną z zatrzymaniem w dniu dzisiejszym jego brata, na prośbę mojego Mocodawcy i jego imieniem oświadczam, że nie ma on i nigdy nie miał, żadnych związków biznesowych ani gospodarczych powiązanych z działalnością gospodarczo-medialną swojego brata" - czytamy.
W dalszej części oświadczenia pełnomocnik brata Buddy podkreślił, że Krzysztof Labudda prowadzi własną działalności i nie jest ona powiązana z biznesami Kamila L. Adwokat mężczyzny dodał także, że jego klient wcześniej nie wypowiadał się w sprawie zatrzymanego influencera.
"Pan Krzysztof Labudda prowadzi własną działalność pod nazwą 'Krzysztof Labudda', która nie miała jakichkolwiek powiązań gospodarczych z firmami będącymi własnością Kamila. Wszelkie wypowiedzi krytyczne wypowiadane wcześniej przez niego w mediach społecznościowych, dotyczyły naszego brata Konrada" - brzmi dalsza część oświadczenia.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Andrzej Chyra gorzko o polskiej kinematografii i polityce. "Jesteśmy w kryzysie"
- Elon Musk nazwał ojca okropnym człowiekiem. "Prawie każdą złą rzecz, o jakiej można pomyśleć, on zrobił"
- Nie żyje były premier Szkocji. Król Karol III składa kondolencje
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: YouTube