Dzieci Gwyneth Paltrow zeznawały w sądzie. "Wpadł na jej plecy"

Trwa proces w sprawie Gwyneth Paltrow
Trwa proces w sprawie Gwyneth Paltrow
Źródło: Rick Bowmer-Pool/Getty Images
Dzieci Gwyneth Paltrow zeznawały przed sądem w sprawie wypadku, jaki miał miejsce siedem lat temu. Wówczas ich sławna mama miała wypadek na stoku narciarskim, który podobno sama spowodowała. Pociechy aktorki stanęły za nią murem i przyznały, że było zupełnie odwrotnie i to Terry Sanderson, który żąda od gwiazdy finansowego zadośćuczynienia, tak naprawdę wjechał z impetem w Gwyneth Paltrow.

Trwa proces w sprawie Gwyneth Paltrow. Przypomnijmy, że aktorka została pozwana przez Terry'ego Sandersona za spowodowanie wypadku narciarskiego, do którego doszło w 2016 roku. Gwiazda miała wjechać w mężczyznę z olbrzymią prędkością, co zaowocowało licznymi obrażeniami. Pozywający twierdzi, że chwilę po zdarzeniu Gwyneth Paltrow uciekła z miejsca i nie udzieliła mu pomocy. Terry Sanderson zażądał od gwiazdy 300 000 dolarów, aktorka natomiast do tej pory uważa, że to mężczyzna wpadł na nią i obecnie próbuje wyłudzić od niej pieniądze.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Paulina Krupińska-Karpiel o rozłące z dziećmi
Paulina Krupińska-Karpiel o rozłące z dziećmi. Zdradziła, czy "Azja Express" wpłynęła na jej małżeństwo
Paulina Krupińska-Karpiel o rozłące z dziećmi. Zdradziła, czy "Azja Express" wpłynęła na jej małżeństwo

Gwyneth Paltrow została oskarżona o spowodowanie wypadku

Dzieci aktorki miały stanąć przed sądem osobiście, by w charakterze świadków opowiedzieć o wydarzeniach ze stoku narciarskiego. Przez komplikacje terminowe, wersje wydarzeń 16-letniego Mosesa martina i 18-letniej Apple Martin odczytali ich przedstawiciele.

Syn Gwyneth Paltrow miał w trakcie wypadku dziewięć lat i dopiero uczył się jazdy na nartach. Przyznał, że nie widział momentu kolizji.

"Kiedy jechałem na nartach, usłyszałem, jak mama krzyczy na tego faceta. Mówiła coś w rodzaju: 'Fu**. Właśnie na mnie wpadłeś'" - wspominał Moses.

Aktorka od razu przeprosiła za wulgarny język, dodając, że była wówczas bardzo zdenerwowana.

Prawnicy poszkodowanego mężczyzny wielokrotnie sugerowali, że Gwyneth Paltrow była w tamtym momencie bardzo rozproszona i nawet jej dzieci prosiły ją o więcej uwagi na stoku. Moses zaprzeczył jednak tej wersji wydarzeń.

Dzieci Gwyneth Paltrow bronią jej przed sądem

Dzieci Gwyneth Paltrow były z nią na stoku w momencie wypadku: ​​Moses jechał po jej lewej stronie, nieco za nią, natomiast 11-letnia wówczas córka aktorki znajdowała się u podnóża góry. Apple zapewniła, że o incydencie dowiedziała się chwilę później, gdy reszta rodziny dołączyła do niej na dole. O całym zdarzeniu rozmawiali później w trakcie lunchu.

"Moja mama mi powiedziała. Była bardzo… opowiedziała nam, co się stało.… Zauważyłam, że wyglądała na nieco zszokowaną, więc zapytałam, co się stało, a ona powiedziała: 'Ten du*ek wjechał we mnie. Wjechał prosto w moje plecy'. I pamiętam, że zrobiła ten ruch, mówiąc, że wpadł na jej plecy i oboje upadli. Pamiętam, że tak powiedziała" - twierdziła Apple.

Gwyneth Paltrow do tej pory podkreślała, że jest niewinna, jednak w toku ostatnich rozpraw zmieniła swoje zeznania. Aktorka nieoczekiwanie wyznała, że wypadek odebrała jako próbę napaści seksualnej, której miał się dopuścić Terry Sanderson.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości