Ewa Minge została oskarżona o pracę w seks-biznesie. Teraz odpiera zarzuty

Ewa Minge z poważnymi zarzutami
Ewa Minge z poważnymi zarzutami
Źródło: MWMEDIA
Ewa Minge nie tak dawno wydała książkę, w której opisała pracę modelek w seks-biznesie. Teraz, jak sama wyjaśniła, została posądzona o podobne praktyki. Zarzuty odparła w mediach społecznościowych. Co napisała?

Ewa Minge jest znaną polską projektantką. Bizneswoman już od wielu lat spotyka się z hejtem związanym z jej wyglądem, ale także z poglądami, bowiem często zamieszcza w sieci wpisy, w których wyjaśnia własny punkt widzenia w różnych tematach, co także spotyka się z krytyką.

Mama Sandry Kubickiej wchodzi w branżę fitness. Chcą nagrać wspólny trening
Sandra Kubicka w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą wzruszająco opowiedziała o swojej mamie, która powoli zaczyna podbijać branżę fitness. Okazuje się, że modelka niedługo chce stworzyć własną platformę treningową, a niektóre z ćwiczeń zamierza nagrać właśnie w towarzystwie swojej rodzicielki. - Zobaczymy, która z nas ma lepszą formę - zapowiedziała.

Ewa Minge posądzona o seksworking

Ostatnio o projektantce było głośno za sprawą jej książki "Gra w ludzi", w której opisała kulisy pracy modelek w seks-biznesie. Jak się okazało, napisanie książki doprowadziło do tego, że Ewa Minge została sama oskarżona o podobne praktyki.

Jak dowiadujemy się z jej najnowszego wpisu, sama została oskarżona o seksworking. Teraz Ewa Minge postanowiła odeprzeć te zarzuty.

"Ostatnio dowiedziałam się, iż jeden pan ustalił, że pracowałam w seks-biznesie. Podał to w dość poważnych okolicznościach, a dowodem tematu jest podobno moja książka i zasłyszane fakty. Ciekawa hipoteza. Moja książka 'Gra w ludzi' jest podobno ogólnie szeroko dyskutowana i budzi niepokój. Panu zalecam przeczytanie, może szybciej znajdzie tam jakiś swój wątek, skoro ma takie rozeznanie w turystyce seksualnej. Różne rzeczy słyszałam już na swój temat, ale tak głęboko posuniętej fantazji jeszcze nie. Faktem jest, że komuś, kto całe życie musiał kombinować, trudno uwierzyć, że sukces można wypracować" - zaczęła swój wpis Ewa Minge.

Ewa Minge o pracy kobiet w seksworkingu

Dalej Ewa Minge dodała, że nie da się zastraszyć.

"Kończę obecnie ciąg dalszy przygód moich bohaterów i gwarantuję, że nie zamierzam unikać niewygodnych faktów, a wszelkie próby zastraszenia mnie, szkalowania itp. historie są mi głęboko obojętne. Byłam potworem, monstrum... k***ą jeszcze nie byłam" - dodała Ewa Minge.

Na końcu projektantka zaznaczyła, że nie chciała nikogo obrazić, tylko pokazać ich życie.

"W sumie nie mam nic do środowiska kobiet pracujących ciałem, ba pokazuję ich dramat w mojej książce i częstą niewolę. Pokazuję także a może przede wszystkim, jak słaba kobieta ściga z sukcesem swojego oprawcę. Kogo tak zabolała moja powieść? O tym za czas jakiś, kto wie, może kolejna powieść czeka w kolejce" - dodała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości