Ewa Zawada i jej rodzina są niewierzący. "Święta obchodzimy po swojemu"

Ewa Zawada jest niewierząca
Ewa Zawada jest niewierząca
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Ewa Zawada w najnowszym wywiadzie wyjaśniła, jak wyglądają u niej w domu święta Bożego Narodzenia. Influencerka wyznała, że zarówno ona, jak i jej rodzina są niewierzący i w związku z tym nie obchodzą "tradycyjnej wigilii". "W pewnym momencie przestaliśmy się modlić, każdy zrozumiał, że taka forma świąt na odpowiada i nie potrzebujemy odwoływać się do religii i tworzymy coś własnego" - powiedziała.

Boże Narodzenie to jeden z najbardziej magicznych okresów w roku dla większości Polaków: ubieranie choinki, dzielenie się opłatkiem, dawanie i otrzymywanie prezentów, a także rodzinne zasiadanie do wigilijnego stołu na stałe wpisało się już do rodzimej tradycji. Jednak w naszym kraju mieszkają także przedstawiciele innych wyznań i oni obchodzą ten czas zupełnie inaczej, szczególnie jeśli chodzi o ateistów. Ewa Zawada opowiedziała, jak wyglądają święta w domu osób niewierzących.

Aleksandra Adamska o przygotowaniach do świąt
Aleksandra Adamska o Bożym Narodzeniu. Wiemy, jak przygotowuje się do świąt

Ewa Zawada i jej rodzina są niewierzący. Święta obchodzą inaczej

Ewa Zawada w najnowszym wywiadzie powiedziała, że w przeciwieństwie do większości Polaków ona sama nie czuje "magii świąt". Influencerka jest niewierząca i trudno się jest jej odnaleźć w bożonarodzeniowej otoczce.

"Mam problem ze znajdowaniem nastroju świątecznego. Nie jestem dużą fanką świąt, ale lubię filmy świąteczne, bo napawają mnie miłością. (...) Nie lubię tego wszystkiego, co dzieje się przed świętami. Ten szał, presja, wszyscy się gdzieś spieszą. Lubię ten moment, kiedy jest już spokojnie" - powiedziała w rozmowie z Plejadą.

Okazuje się, że nie tylko influencerka jest niewierząca, ale od Kościoła odeszła już także jej rodzina. Z tego względu święta obchodzą całkiem inaczej.

"Święta obchodzimy trochę bardziej po swojemu aniżeli tak, jak nakazuje tradycja. Jesteśmy niewierzący, ale ten czas świąteczny jest dla mnie czasem spędzonym z rodziną i to jest dla mnie najważniejsze. To nie jest wigilia, święta, ale moja rodzina. Otoczka świąt jest, ale typowo nasza" - wyjaśniła.

Ewa Zawada chce dokonać apostazji. "Chciałbym czuć się wolna"

Ewa Zawada w dalszej części rozmowy wyjaśniła, że początkowo ona odeszła od wiary, a potem na ten sam krok zdecydowali się jej najbliżsi.

"Moja rodzina powoli sama odchodziła od religii i z każdym rokiem te święta były inne. W pewnym momencie przestaliśmy się modlić, każdy zrozumiał, że taka forma świąt na odpowiada i nie potrzebujemy odwoływać się do religii i tworzymy coś własnego. Zostaliśmy wychowani w rodzinie katolickiej, ale każdy z nas poszedł własną ścieżką. W pewnym momencie powiedziałam, że jestem niewierząca, potem moja mama, potem mój tata. Wszyscy to gdzieś ukrywali w sobie aż w końcu stwierdziliśmy, że taka nasza natura. Nikt nikomu niczego nie narzucał" - tłumaczyła.

Dodała także, że od pewnego czasu myśli o apostazji, czyli formalnym wystąpieniu z Kościoła katolickiego i zrzeknięcia się wiary.

"Bardzo bym chciała dokonać apostazji, ale wiem, że jest przy tym dużo papierkowej roboty. Nie mam bierzmowania, przyjęłam tylko dwa sakramenty. Ślub wzięłam cywilny, więc myślę o apostazji. Chciałabym czuć się wolna. Myślę, że to robi się coraz bardziej popularne, bo Kościół narzuca nam coraz więcej niewygodnych wartości" - zakończyła.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości