Franciszek Pieczka sprzeciwił się ojcu. To zadecydowało o jego losie

Franciszek Pieczka nie żyje. Sprzeciw się ojcu, by być aktorem
Franciszek Pieczka nie żyje. Sprzeciw się ojcu, by być aktorem
Źródło: Mwmedia
Franciszek Pieczka zmarł w wieku 94 lat. Był niezwykle cenionym aktorem. Zagrał w ponad stu filmach, zarówno polskich, jak i zagranicznych. W młodzieńczych latach pracował m.in. na roli, ale od dziecka interesował się kinem. Po zakończeniu II wojny światowej zdawał na studia aktorskie. Jednak jego ojcu nie podobał się ten pomysł. Poniżej fragment jednego z ostatnich wywiadów Franciszka Pieczki.

Franciszek Pieczka ukończył PWST w Warszawie. Debiutował w Teatrze Dolnośląskim w Jeleniej Górze. Potem przeniósł się do Teatru Ludowego w Nowej Hucie. W latach 1974–2015 występował na deskach Teatru Powszechnego w Warszawie. W pamięci widzów zapisał się występami w obrazach: "Ziemia obiecana", "Potop", "Quo vadis", "Konopielka" czy "Jańcio Wodnik". Dużą popularność i sympatię zyskał dzięki roli Gustlika w serialu "Czterej pancerni i pies".

"Sen Nocy Letniej" w Teatrze Polskim we Wrocławiu
Źródło: "Co Za Tydzień"

Franciszek Pieczka o ojcu i studiowaniu aktorstwa

Jedna z ostatnich rozmów z Franciszkiem Pieczką została opublikowana w książce "Jak mieć w życiu frajdę. Rozmowy Kasi Stoparczyk". Można się z niej dużo dowiedzieć o młodzieńczych latach aktora i momencie, w którym nie chciał być posłuszny ojcu. Artysta wspomina, jak w 1938 roku szedł pieszo 11 kilometrów po to, aby obejrzeć film "Znachor". Nie uniknął wtedy gniewu ojca.

"Star­si chłopcy prowadzili, a myśmy szli za nimi. No, tego nigdy nie zapomnę. Przy­szedłem gdzieś koło północy. Późno, a wtedy młodzież tak późno nie przychodziła do domu. Już wiedziałem, co mnie czeka, i tylko hyc, prosto pod pierzynę. Nic nie pomogło. Ojciec wparował do pokoju, podniósł pierzynę, miał taki skórzany pasek i tym paskiem wywijał: 'Jo ci dom Znachora, jo ci dom Znachora!'" - opowiadał w wywiadzie.

Franciszek Pieczka nie dawał za wygraną. Kino było całym jego światem. Chodził na następne seanse. Po zakończeniu wojny zdecydował, że chce studiować aktorstwo. Artysta miesiąc uczył się na politechnice, ale to nie była jego droga. Podobno ojciec mówił do niego "Hunger Künstler".

"Tak, ojciec chciał odwieść mnie od tego zamiaru, więc po­wtarzał, że aktorzy to są tacy Hunger Künstler, po niemiecku mówił. Hunger Künstler to jest artysta głodu. On to kojarzył z rybałtami, co to chodzą, krążą po świecie i przymierają głodem. No, ale mimo to zdawałem do Szkoły Teatralnej w Warszawie. A dlaczego w Warszawie, przecież do Krakowa było bliżej? To mój pan polonista był zwolennikiem szkoły warszawskiej. Ja nie miałem własnych kryteriów wyboru, czy taka szkoła, czy taka" - wyznał.

Życie Franciszka Pieczki

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Franciszek Pieczka urodził się i wychowywał w Godowie, wsi położonej w powiecie wodzisławskim na Górnym Śląsku. Jest synem Walerii i Franciszka (seniora), który brał udział w powstaniach śląskich na ziemi wodzisławskiej. Był najmłodszy z sześciorga rodzeństwa. Przed wybuchem II wojny światowej był organistą w miejscowym kościele, pracował na roli i wypasał krowy na łąkach położonych wzdłuż Olzy i jej dopływów, Leśnicy i Piotrówki.

Żoną aktora przez 50 lat była Henryka, która zmarła w 2004 roku. Para miała dwójkę dzieci, syna i córkę.

"Po śmierci kilka razy mi się przyśniła i wtedy tak bardzo chciałem jej powiedzieć, jak ją kocham. Za życia dawałem jej o tym znać uczynkami, ale bardzo rzadko bezpośrednio słowami. Teraz wiem, że ludzie powinni mówić sobie, że się kochają, bo życie szybko mija i nic się nie odstanie. Potem siedzi się jak ten Jańcio Wodnik i chce się cofnąć czas, ale to niemożliwe. Dlatego uważajmy, co robimy teraz" - powiedział w rozmowie z Barbarą Gruszką-Zych.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: Mwmedia

podziel się:

Pozostałe wiadomości