Gwyneth Paltrow usłyszała wyrok w sprawie wypadku narciarskiego, który miała spowodować siedem lat temu. Sąd Okręgowy w Utah i ława przysięgłych orzekli, że aktorka nie przyczyniła się do powstania obrażeń, jakich w wyniku zdarzenia miał doznać Terry Sanderson. Mężczyzna będzie musiał zapłacić gwieździe zadośćuczynienie w postaci jednego dolara.
Zakończył się proces w sprawie Gwyneth Paltrow, która była oskarżona przez Terry'ego Sandersona o spowodowanie wypadku narciarskiego, w wyniku którego miał doznać licznych obrażeń ciała. Mężczyzna pozew przeciwko aktorce złożył w 2019 roku, a sprawa ciągnęła się aż do teraz. W ostatnich dniach przed sądem stanęły dzieci gwiazdy, które występowały w charakterze świadków. Moses i Apple zapewniali wymiar sprawiedliwości, że ich mama jest niewinna i tak naprawdę to Terry Sanderson wjechał w nią na stoku w 2016 roku.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Gwyneth Paltrow została uniewinniona przez sąd
Wyrok w sprawie Gwyneth Paltrow zapadł 30 marca 2023 roku w Sądzie Okręgowym w Park City w stanie Utah. Ława przysięgłych, która składała się z ośmiu osób, uznała, że aktorka nie ponosi winy za obrażenia, jakich doznał Terry Sanderson w wyniku wypadku narciarskiego, do którego doszło w 2016 roku.
Gwyneth Paltrow wcześniej zażądała od swojego oskarżyciela zadośćuczynienia w postaci jednego dolara. Sąd przychylił się do jej wniosku.
"Gwyneth uśmiechnęła się, gdy odczytano werdykt" - przekazała agencja Reutera.
Aktorka po opuszczeniu sali sądowej porozmawiała z dziennikarzami.
"Przyzwolenie na fałszywe roszczenie naraziło na szwank moją uczciwość. Jestem zadowolona z wyniku i doceniam ciężką pracę sędziego Holmberga oraz ławy przysięgłych. Dziękuję im za rzetelność w prowadzeniu tej sprawy" - powiedziała.
Gwtneth Paltrow była oskarżona o spowodowanie wypadku narciarskiego
Gwyneth Paltrow została pozwana przez Terry'ego Sandersona za spowodowanie wypadku narciarskiego, do którego doszło w 2016 roku. Gwiazda miała wjechać w mężczyznę z olbrzymią prędkością, co zaowocowało licznymi obrażeniami. Terry Sanderson zapewniał, że w wyniku wypadku doznał obrażeń mózgu i złamał cztery żebra. Pozywający twierdził, że chwilę po zdarzeniu Gwyneth Paltrow uciekła z miejsca i nie udzieliła mu pomocy. Wszystko miało się odbyć na oczach obecnego na stoku instruktora jazdy na nartach.
Terry Sanderson zażądał od gwiazdy początkowo trzech milionów odszkodowania, a potem zmniejszył tę kwotę do 300 000 dolarów. Aktorka od samego początku utrzymywała, że jest niewinna i że to mężczyzna wpadł na nią na stoku, by następnie wyłudzić od niej pieniądze. Gwiazda żądała od swojego oskarżyciela zadośćuczynienia w wysokości jednego dolara.
Gwyneth Paltrow w toku ostatnich rozpraw zmieniła swoje zeznania i formę obrony. Aktorka nieoczekiwanie wyznała, że wypadek odebrała jako próbę napaści seksualnej, której miał się dopuścić Terry Sanderson.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Daniel Olbrychski o przemijaniu, dzieciach i związku z Marylą Rodowicz. "Odciąłem ją bez znieczulenia" [WYWIAD]
- Córka Ewy Gawryluk o relacji z mamą i hejcie. "Wpłynęło to na moje postrzeganie siebie"
- Julia Stiles była kultową aktorką końca lat 90. Co robi i jak wygląda teraz?
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: Rick Bowmer-Pool/Getty Images