Jan Englert szczerze o związku z Beatą Ścibakówną. "Byłem profesorem, robię za asystenta"

Beata Ścibakówna i Jan Englert we wspólnym wywiadzie
Beata Ścibakówna i Jan Englert we wspólnym wywiadzie
Źródło: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA
Beata Ścibakówna i Jan Englert udzielili wspólnego wywiadu, w którym opowiedzieli, jak po 30 latach związku dzielą się obowiązkami. Małżeństwo wspomniało również o karierze córki, która poszła w ich ślady.

Beata Ścibakówna i Jan Englert poznali się w Akademii Teatralnej w Warszawie, gdzie aktorka była studentką, a Jan Englert wykładowcą. Ich uczucie narodziło się jeszcze w murach placówki, jednak para zaczęła być razem, dopiero kiedy Beata Ścibakówna zakończyła edukację.

Jan Englert i Beata Ścibakówna o relacji z córką

Jan Englert jest obecnie dyrektorem Teatru Narodowego w Warszawie, a także wykładowcą w Akademii Teatralnej. Razem z żoną doczekali się córki Heleny, która urodziła się w czerwcu 2000 r. W wywiadzie dla "Vivy!" opowiedzieli o relacjach, jakie mają z córką.

Helena Englert poszła w ślady rodziców. Przez rok studiowała w New York University Tisch School of the Arts, jednak po wybuchu pandemii wróciła do Polski i dostała się do Akademii Teatralnej w Warszawie.

"Zdając na ten ekskluzywny wydział, udowodniła sobie i wszystkim dookoła, że sama potrafi. Nikt nie powie, że tatuś jej coś załatwił. Dotknęła nosem tamtego świata, zobaczyła, jak on wygląda, ale wróciła i zdała egzamin na drugi rok na Miodową. Po roku spędzonym w Stanach miała już inną perspektywę. Myślę, że zawód, który uprawiamy, zależy od tego, czego od niego chcemy" - powiedział Jan Englert.

Zobacz wideo:

"Hotel Paradise". Klaudia El Dursi o znajomościach z uczestnikami

"Byłem profesorem, robię za asystenta"

Dalej małżeństwo powiedziało, jak dzielą się obowiązkami po 30 latach bycia razem. Jak się okazuje, to właśnie aktorka zajmuje się sprawami domowymi, a aktor skupia się na kulturze.

"Dom zawsze był na moich barkach. Tutaj większość rzeczy zależy ode mnie: remont, przeprowadzka, wymiana opon w samochodzie, ubezpieczenia, wszelkie pisma urzędowe, wizyty u lekarza, wakacje… Ja to ogarniam. Mąż mówi o mnie, że jestem ministrem gospodarki, planowania, finansów, turystyki... Do męża dożywotnio należy ministerstwo kultury. Tam on rządzi" - zażartowała Beata Ścibakówna.

Jan Englert dodał, że jego relacja z żoną zmieniła się przez lata. Teraz są przyjaciółmi i okazują sobie tyle czułości, ile nigdy wcześniej. Aktorzy otwarcie przyznali, że mieli różne momenty, jednak udało im się przetrwać wszystkie kryzysy, co tylko umocniło ich relację.

"Nasza relacja jest dowodem na upływ czasu. Byłem profesorem, robię za asystenta. Niewątpliwie zmieniło się masę rzeczy. Jak zaczynaliśmy, relacja między nami była relacją — nie tylko z racji wieku czy mojego stanowiska, ale wszystkiego — kompletnie inną niż w tej chwili. Jeżeli po drodze nie było katastrofy totalnej, to znaczy, że nad wszystkim panowaliśmy" - powiedział aktor.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tu:

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: ANDRAS SZILAGYI/MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości