Jennifer Stone była gwiazdą nastolatków na całym świecie. Dziś pomaga innym ludziom

Jennifer Stone
Jennifer Stone
Źródło: Getty Images
Jennifer Stone jest jedną z tych aktorek, którą pokochały miliony dzieci i nastolatków na całym świecie. Tym bardziej smutna okazała się wiadomość, że kobieta rezygnuje z kariery aktorskiej na rzecz... pomagania innym. Teraz bowiem swoją codzienność spędza na ostrym dyżurze.

Jennifer Stone urodziła się 12 lutego 1993 roku. Szybko zauważono u niej talent aktorski. Gdy miała 16 lat, zaczęła występować w serialu "Czarodzieje z Waverly Place" w którym wcielała się w rolę przyjaciółki głównej bohaterki. Szybko zaskarbiła sympatię widzów. Jednak wieść o poważnej chorobie sprawiła, że całkowicie odmieniła swoje zawodowe życie.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Małgorzata Rozenek-Majdan o doznanej kontuzji
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Jennifer Stone zrezygnowała z aktorstwa

Gdy Jennifer Stone miała 20 lat była u szczytu sławy. Niestety podczas rutynowych badań wykryto u niej cukrzycę typu 1. To właśnie wtedy postanowiła, że chciałaby każdego dnia pomagać osobom, które zmagają się z podobnymi doświadczeniami, trudem i szokiem wywołanym diagnozą. Zamiast kroczyć dalej w głąb tego, co oferuje Hollywood, wybrała szkołę pielęgniarską.

"Chciałam być kimś, kto powie: Słuchaj, byłam tam, gdzie ty byłaś i jest coraz lepiej. Najtrudniejszą fazą diagnozy jest niewiedza, co dzieje się z twoim ciałem i brak wiedzy, jak to leczyć. Myślę, że to najtrudniejsza część" - powiedziała w wywiadzie dla "People".

Naukę medyczną zakończyła w 2020 roku, zaraz po tym jak na całym świecie zapanował COVID-19.

"Byłam świeżo upieczoną pielęgniarką i muszę się dużo uczyć, zwłaszcza zaczynając na ostrym dyżurze. To był z pewnością swego rodzaju chrzest ogniowy, ponieważ wymagał ekstremalnych warunków i uczynił je jeszcze bardziej ekstremalnymi" - tłumaczyła.

Aktorka opowiedziała też o chwili w pracy pielęgniarki, która najbardziej zapadła jej w pamięć.

"Miałam zmianę, na której zmarła 20-latka i musiała pożegnać się z rodziną na iPadzie, bo nie wpuszczali ludzi. Była sama w Los Angeles. Mieliśmy skrzynie chłodnicze, bo kostnica była pełna. Mieliśmy więc te ogromne skrzynie przemysłowych rozmiarów ze zmarłymi w środku i czułam się, jakby dusiło mnie cierpienie i śmierć i po prostu się załamałam" - wyznała.

Jennifer Stone o diagnozie i leczeniu

Jennifer Stone w szczerym wywiadzie dla "People" wróciła również pamięcią do chwil, w których rozpoczęła proces diagnostyki. Zaczęło się bowiem od tego, że w krótkim czasie znacząco przytyła.

"Przytyłam jakieś 27 kg w dwa, trzy miesiące. To naprawdę wpłynęło na moje stawy i byłam wyczerpana. Zatankowanie, wyjście na lunch, bardzo proste zadania wykańczały mnie na cały dzień. Wiedziałem więc, że coś jest naprawdę nie tak i to właśnie skłoniło mnie do udania się do lekarza" - mówiła.

Aktorka wyznała, że gdy dowiedziała się, że musi zmierzyć się z cukrzycą, wiele osób traktowało to jak najgorszy możliwy scenariusz i chorobę śmiertelną. Ona jednak wiedziała, że się nie podda i nie jest to wyrok, a szansa na to, by w końcu w pełni odzyskać władzę nad ciałem.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości