Karol III nie wszędzie będzie tytułowany królem. Ma być "neutralny płciowo"

Karol III nie wszędzie będzie tytułowany królem
Karol III nie wszędzie będzie tytułowany królem
Źródło: Tim P. Whitby - WPA Pool/Getty Images
Karol III jest władcą nie tylko Wielkiej Brytanii, ale także licznych kolonii, które wchodzą w skład Zjednoczonego Królestwa. Okazuje się jednak, że nie we wszystkich podległych mu państwach będzie mógł posługiwać się tytułem króla. Jeden z krajów Wspólnoty wprowadził bowiem nowoczesne zmiany tytularne.

Karol III stał się królem Wielkiej Brytanii i jednocześnie głową Wspólnoty Narodów już w momencie śmierci swojej matki, Elżbiety II. Brytyjscy monarchowie od wieków bowiem władali nie tylko swoim własnym krajem, ale także koloniami, które kiedyś podbili. Wiele z państw uznaje zwierzchnictwo korony już za tradycję, jednak są też kraje, które wychodzą ze składu Zjednoczonego Królestwa. Tak postąpił w ostatnich latach między innymi Barbados.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

100-lecie Warner Bros. Andrzej Sołtysik kocha "Looney Tunes". Syn poszedł w jego ślady?
Andrzej Sołtysik był jednym z gości, którzy postanowili wyruszyć w podróż po historii kinematografii. W rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą dziennikarz wyjawia, które produkcje spod szyldu Warner Bros. zajmuje szczególne miejsce w jego sercu. Czy syn przejął smykałkę po tacie?
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Karol III w Australii nie będzie mógł nazywać się królem

Władca Wielkiej Brytanii jest uznawany za zwierzchnika takich potężnych państw, jak między innymi Nowa Zelandia, Kanada i Australia. Ostatni z tych krajów już od wielu lat mocno ogranicza wpływy rodziny królewskiej i odcina się od brytyjskich zasad. Teraz szykuje się kolejna rewolucja. Wszystko dlatego, że Karol III nie będzie mógł nazwać się w Australii królem. Władze państwa uznały bowiem, że tytuł "król" brzmi... zbyt męsko. Tę frazę ma zastąpić jakaś, która będzie "neutralne płciowo".

Serwis newidea.com donosi, że taka jest decyzja australijskiego parlamentu. Zamiast "króla", Karol III będzie tytułowany sformułowaniem "sovereign", które oznacza suwerennego władcę lub monarchę. Władze Australii chcą także, by zwrot, jakim zazwyczaj mówi się do króla, czyli "Jego Królewska Wysokość", został całkowicie wykluczony z użytkowania. Decyzją parlamentu nie będzie padało sformułowanie "król", a suwerenny "monarcha" lub "władca". Z kolei zwrot "Jego Królewska Wysokość" ma zostać całkowicie wykluczony z użytkowania.

Warto podkreślić, że władze Australii były mocno związane z Elżbietą II, ale z jej synem już niekoniecznie. Niedawno media informowały o tym, że tamtejsi rządzący odrzucili możliwość zamiany banknotów z wizerunkiem zmarłej monarchini na rzecz Karola III.

Koronacja Karola III zbliża się wielkimi krokami

Karol III zostanie oficjalnie koronowany na króla Wielkiej Brytanii 6 maja 2023 roku, a wielka uroczystość potrwa aż trzy dni. Wszystko rozpocznie się w sobotę w opactwie Westminsterskim. To właśnie tam nowy monarcha, który będzie trzymał symbole koronne: jabłko suwerena - symbolizujące wiarę chrześcijańską oraz berło - symbol konstytucyjnej kontroli nad narodem, zasiądzie na tronie zwanym "krzesłem koronacyjnym". Karol III zostanie pobłogosławiony oraz namaszczony świętym olejem, potem na jego głowę zostanie nałożona korona Świętego Edwarda.

"Ich Królewskie Mości Król i Królowa Małżonka przybędą do Opactwa Westminsterskiego w procesji z Pałacu Buckingham, znanej jako Królewska Procesja. Po nabożeństwie Ich Królewskie Mości powrócą do Pałacu Buckingham w większej uroczystej procesji, znanej jako Procesja koronacyjna. Do ich Wysokości dołączą w tej procesji inni członkowie rodziny królewskiej" - czytamy w oświadczeniu Pałacu Buckingham.

Na balkonie Pałacu Buckingham nie zobaczymy znacznej części rodu, w tym księcia Andrzeja i jego dwóch córek: księżniczek Beatrycze i Eugenii. Książę Harry niedawno potwierdził, że przybędzie na koronację ojca, jednak i on ma nie mieć wstępu na słynny balkon. Księciu nie będzie mu towarzyszyć natomiast Meghan Markle, która razem z ich dziećmi zostanie w USA.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Tim P. Whitby - WPA Pool/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości