Katarzyna Żak o relacji z mamą. "Wcześniej odszedł mój tata, tragicznie zginął mój brat"

Katarzyna Żak o relacji z mamą
Katarzyna Żak o relacji z mamą
Źródło: MWMEDIA
Gdyby Katarzyna Żak posłuchała mamy, zamiast występowania przed kamerą, nosiłaby zapewne biały kitel. Jako nastolatka postanowiła jednak zbudować przyszłość na własnych zasadach, a te wiązały się, rzecz jasna, z aktorstwem. Mimo to panie przez całe życie były sobie bardzo bliskie. Również wtedy, gdy mama aktorki zachorowała i potrzebowała jej wsparcia w ostatnich chwilach.

Historia jakich wiele - Katarzyna Żak miłością do teatru została zarażona przez jedną z licealnych nauczycielek. Przed pójściem na studia mocno rozważała też karierę prawniczą. Dziś wiemy, że wybrała odpowiednią drogę, która spotkała się jednak z dezaprobatą mamy, z zawodu lekarki. Aktorka opowiedziała o tej wyjątkowej relacji w najnowszym wywiadzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Wojciech Łozo Łozowski planuje światową karierę aktorską

Katarzyna Żak o relacji z mamą. Lekarka nie popierała jej pomysłu na aktorstwo

Dziś Katarzyna Żak nie ma mamie za złe tamtych chwil. Mimo że ta początkowo zupełnie w nią nie wierzyła i mówiła, by przygotowała się na porażkę. Wychowała ją na cichą, skromną i niewychylającą się kobietę, córka potrzebowała jednak dać upust swojemu temperamentnemu charakterowi.

Dziś aktorka wspomina mamę z czułością. Nadal z bólem wraca do momentu, w którym dowiedziała się o jej chorobie. Pozornie niegroźne symptomy okazały się objawami nowotworu.

"Lekarze zabrali mamę do szpitala i zaczęło się wtedy moje jeżdżenie do Torunia dwa razy w tygodniu. Cały listopad i październik mama leżała w szpitalu bez postawionej diagnozy. Mimo że była w naprawdę dobrych rękach, przebadano ją na różne sposoby, nikt nie stwierdził, że to choroba nowotworowa, ponieważ wyniki krwi były prawidłowe, nie dawały powodów do niepokoju" - mówiła w wywiadzie z Gazeta.pl.

Niedługo potem okazało się, że 83-letnia okulistka choruje na białaczkę. Lekarze nie pozostawiali nadziei. Katarzyna Żak zdecydowała, że w obliczu takich prognoz nie może zostawić mamy w szpitalu.

"Nasze życie ułożyło się tak, że zostałyśmy z mamą same. Wcześniej odszedł mój tata, tragicznie zginął mój brat. Trauma bardzo nas do siebie zbliżyła. Nie mogłam mamy zostawić po prostu w szpitalu. Ta sytuacja była dla mnie jasna i bezdyskusyjna: mama jest chora, a ja mam obowiązek się nią zająć. Nie tylko obowiązek. Chcę też to zrobić" - tłumaczyła.

Katarzyna Żak o chorobie mamy

Aktorka na kilka miesięcy zupełnie poświęciła się opiece. Pomagała cała rodzina.

"W ciągu tych kilku miesięcy z nikim się nie spotykałam, nie miałam życia poza domem. Bo to mama była moim priorytetem. (...) Pamiętam, że mama mnie przeprosiła, że pod koniec życia zrobiła mi taki kłopot. Czuła się z tym strasznie niezręcznie. Mówiła: Kasiunia, jest mi tak przykro, że cię sobą obarczam (...). Mówiła, że dziękuje Bogu i cieszy się, że mnie ma, że czuje się przy mnie bezpiecznie. To chyba była kluczowa rzecz, jaką zapamiętałam" - wspomina.

Mama Katarzyny Żak zmarła w domu, w atmosferze miłości i opieki. Niedługo potem aktorka zaangażowała się w kampanię "Miłość jak każda inna" i wspiera innych zajmujących się najbliższymi w podobnej sytuacji.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Przeczytaj też:

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości