Mariusz Kozak i Sebastian Szarata na 100-leciu WBD. Które filmy kochają najbardziej?

Mariusz Kozak i Sebastian Szarata na 100-leciu WBD
Mariusz Kozak i Sebastian Szarata znani z programów TTV pojawili się w Kinogramie, by razem z Warner Bros. świętować wyjątkową datę. Warner Bros. w ciągu ostatnich 100 lat stworzył jedne z najbardziej rozpoznawalnych i uwielbianych filmów, jakie kiedykolwiek powstały. Wykreowali tak niezapomniane postaci jak Harry Potter, Królik Bugs, Brudny Harry, czy słynną trylogię Władcy Pierścieni, z Hobbitem Frodo na czele.

Polskie biuro Warner Bros. zostało otwarte niemalże 30 lat temu. W tym czasie firma wprowadziła na ekrany kinowe prawie 400 tytułów. Wszystkie części Harry'ego Pottera obejrzało ponad 12,5 mln Polaków. Ogromnym powodzeniem wśród naszych widzów cieszyły się filmy z serii Matrix (3 mln widzów) czy Joker (ponad 2 mln widzów). Obecnie jeden z najbardziej wyczekiwanych tytułów to kolejna część Diuny (premiera planowana na listopad 2023 r.).

Mariusz Kozak i Sebastian Szarata o swoich ulubionych filmach

Bracia Warner wprowadzili do kin pierwszy film dźwiękowy, za który otrzymali Oscara, a pochodzili z Krasnosielca, wsi położonej w województwie mazowieckim, w powiecie makowskim. Dokładnie 100 lat temu założyli wytwórnię filmową, która obecnie jest jedną z największych i najbardziej rozpoznawalnych na świecie.

Mariusz Kozak i Sebastian Szarata są parą, którą znacie z udziału w show "99 - Gra o wszystko. VIP". Pojawili się na obchodach stulecia Warner Bros. i opowiedzieli nam o kultowych produkcjach, z jakimi utożsamiają tę wytwórnię.

- To jest sto lat historii kina. Warner Bros. po pierwsze skojarzyłem z Królikiem Bugsem, ale znam też takie dzieła jak "Wejście smoka", "Casablanca", "Harry Potter" przecież, a ostatnio hitowy "Elvis". Tych filmów kultowych jest mnóstwo i nie da się powiedzieć, który jest najlepszy - stwierdził Mariusz Kozak.

Mariusz Kozak przyznał, że ostatnio zorientował się, że nigdy nie obejrzał w całości "Wejścia smoka", więc korzystając z okazji, poszedł na seans właśnie tego filmu.

Olivier Janiak o spotkaniu z legendą "Matrixa". Miał niespodziankę dla Keanu Reevesa

Podczas uroczystych obchodów stulecia Warner Bros. Olivier Janiak w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedział o wywiadzie z legendą dużego ekranu, na który czekał kilka lat. Dziennikarz lata temu wybrał się na premierę "Matrixa", na której spotkał jednego ze swoich idoli. Niestety wtedy wywiad z Keanu Reevesem nie był możliwy. Później zdarzyło się coś niezwykłego.

- Jestem fanem "Matrixa" z tego względu, że dojrzewałem na tym filmie. Drugim powodem jest to, że miałem okazję być w Los Angeles na premierze drugiej części i była to fantastyczna przygoda, która miała swoją kontynuację [...] Jako początkujący dziennikarz z Polski myślałem, że fajnie jest zostawić coś w pamięci mojego rozmówcy, gwiazdora, wyjątkowej osobowości, więc zawsze starałem się jakiś upominek z Polski przywieźć. I dla Keanu Reevesa udało mi się kupić album, zdjęcia z Polski, który miał wokół wiersze przetłumaczone na angielski [...] Po trzech czy czterech latach jechałem na premierę filmu "Constantine", gdzie Keanu Reeves gra główną męską rolę i ten album ze mną przyjechał. I gdy doszło do naszego spotkania, to on siedział, nie patrzył nawet w moją stronę, więc kucnąłem przy nim, powiedziałem mu, że to jest jego książka. On się zapytał: "Jak to moja"? Odpowiedziałem, że od dwóch czy trzech lat należy do ciebie i opisałem mu krótko tę całą historię. I z takiego zamyślonego człowieka, stał się uśmiechniętym człowiekiem. Mieliśmy naprawdę dobrą rozmowę, choć inni koledzy dziennikarze mówili, że trudno im się rozmawiało - opowiedział z sentymentem twórca magazynu Co Za Tydzień.

Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie
Zapraszamy na profil cozatydzien.tvn.pl na Instagramie

Autor: Kalina Szymankiewicz

Reporter: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło: cozatydzien.tvn.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości