Kevin Mglej zabrał głos w sprawie alimentów. "Mój syn 'ma opływać w luksusy', nie jego matka"

Kevin Mglej, Roksana Węgiel
Kevin Mglej, Roksana Węgiel
Źródło: MWMEDIA
Wszystko wskazuje na to, że medialny konflikt między Kevinem Mglejem, czyli obecnym partnerem Roksany Węgiel, a Malwiną Dubowską, czyli matką jego dziecka, dopiero się zaczyna. Jakiś czas temu jeden z internautów zasugerował, że mężczyzna nie wywiązuje się z obowiązku płacenia alimentów. Głos w sprawie zabrała mama małego Williama zaznaczając, że "nie pławi się w luksusach". Teraz milczenie przerwał Kevin Mglej.

Od kilku miesięcy prywatne życie Roksany Węgiel i Kevina Mgleja budzi wielkie zainteresowanie mediów. Para miała nawet pobrać się w tajemnicy przed światem, jednak do tej pory wieści te nie zostały potwierdzone. Miłosną sielankę przerywa jednak aspekt opieki nad synem Kevina Mgleja i Malwiny Dubowskiej.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Zuzanna Bernat w ogniu pytań w cyklu "Jacy rodzice, takie dzieci?"
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Malwina Dubowska komentuje słowa Roksany Węgiel

Kevin Mglej ma czteroletniego synka z aktorką Malwiną Dubowską. Jakiś czas temu Roksana Węgiel podczas zorganizowanej na Instagramie sesji pytań i odpowiedzi zadeklarowała, że jej ukochany jest świetnym ojcem, a ona sama cieszy się, iż przyszło jej pełnić rolę "cioci" dla małego Williama. Piosenkarka dodała również, że wbrew komentarzom niektórych internautów, jej narzeczony "płaci sporo" alimentów.

Malwina Dubowska w rozmowie dla serwisu shownews.pl postanowiła odnieść się do tych słów.

"Jeśli rzeczywiście Kevin spełniałby swoją rolę i sytuacja wyglądałaby tak dobrze, to prawdopodobnie nie byłoby takiej potrzeby, aby to podkreślać w każdym wywiadzie. Wówczas fakt ten mógłby być oczywisty bez konieczności ciągłego akcentowania. I dlatego warto czasem zastanowić się, czy publiczny wizerunek odzwierciedla rzeczywistość. I tutaj pozostawię trzy kropki" - powiedziała.

Niedługo później aktorka dodała jeszcze kilka zdań w temacie za pośrednictwem Instagrama.

"Słuchajcie, doszły mnie słuchy, że opływam w luksusach, że dostaję, nie wiadomo jakie przelewy, a jednak rzeczywistość jest inna. I bardzo proszę, żeby ktoś, kto nie ma pojęcia o mnie, ani o samotnym wychowywaniu dziecka, nie wypowiadał się na ten temat. Bo po pierwsze jest to nietaktowne, a po drugie porusza moje osobiste tematy. Ale jeśli chce się zapoznać i dowiedzieć, jak to wygląda, to zapraszam, bo chyba pora się poznać" - powiedziała wówczas.

Kevin Mglej odpiera zarzuty byłej partnerki

Sytuacja ta nie przeszła w mediach bez echa. Kevin Mglej postanowił przedstawić również swoje stanowisko w tej sprawie. Zdecydował się na obszerny komentarz w serwisie pudelek.pl. Zaznaczył, że chciałby być bardziej obecny w życiu syna, jednak ze względu na decyzje byłej partnerki, na ten moment nie jest to możliwe.

"Postanawiam odnieść się do zamieszania dotyczącego moich kontaktów z synem Williamem. Mając świadomość, że niestety mój syn kiedyś przeczyta te wszystkie artykuły, starałem się nie wypowiadać w tym temacie, nie reagować na filmiki w social mediach, jednakże skala medialnych spekulacji sięgnęła zenitu. [...] Otóż z synem widuję się w każdy wtorek i czwartek. Odbieram go z przedszkola, spędzamy razem kilka godzin, po czym odwożę go do jego mamy, ponieważ nie wyraża ona zgody na jego nocowanie w tygodniu u mnie, chyba, że coś jej wypadnie, jest chora itd. William jest też naprzemiennie ze mną w piątki, soboty oraz niedziele. Reasumując, w jednym tygodniu widzę się z nim wtorek, czwartek, piątek, sobotę i niedzielę. W drugim, mimo licznych próśb, tylko wtorki i czwartki. Matka dziecka nie wyraziła zgody na opiekę naprzemienną. W okresie wakacyjnym (lipiec i sierpień) Will ma ze mną łącznie 4 tygodnie wakacji" - powiedział.

Autor tekstów piosenek postanowił również wyjaśnić, jak z jego perspektywy wygląda kwestia płacenia alimentów.

"Alimenty, które wpływają na konto jego mamy to część ponoszonych przeze mnie kosztów. Dodatkowo pokrywam wszystkie koszty związane z jego edukacją, w tym dwujęzyczne prywatne przedszkole. Pokrywam także wszystkie koszty medyczne, jednocześnie opłacając mu prywatny pakiet medyczny dający dostęp do wszystkich lekarzy. Zwracam wszystkie rachunki za leki dla Williama. Organizuję oraz pokrywam również koszty wszystkich zajęć dodatkowych. Kupuję ubrania, buty, kurtki. Jest to dla mnie oczywiste, bo to mój syn i to on "ma opływać w luksusy", nie jego matka. Ona o swoje luksusy musi zadbać sama. Wywiązuję się z wszystkich postanowień ustalonych podczas mediacji i zatwierdzonych przez sąd. Z tego, jakim jestem ojcem, rozliczy mnie mój syn za parę lat i jestem o to spokojny. Jednocześnie liczę, że niepohamowana ciekawość internautów została właśnie zaspokojona" - powiedział na koniec.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Czytaj też:

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości