Krzysztof Rutkowski ma nieślubnego syna. Teraz matka 15-letniego Alexandra zabrała głos. Mówi o alimentach

Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski
Źródło: MWMEDIA
Krzysztof Rutkowski od kilku jest związany z Mają Plich, z którą ma 10-letniego syna Krzysztofa Juniora. Co ciekawe, niedawno wyszło na jaw, że były detektyw ma nieślubnego 15-letniego syna Alexandra, a teraz matka chłopca zabrała głos w mediach. Powiedziała, jak wyglądają ich relacje.

Krzysztof Rutkowski cieszy się niesłabnącą popularnością już od wielu lat. Kontrowersyjny były detektyw często zabiera głos w mediach i ze szczegółami pokazuje życie prywatne na Instagramie. Swoją karierę zaczynał jako milicjant, a później założył własną agencję detektywistyczną w Austrii.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

12122023_BLIZEJGWIAZD_EdytaGolec
Edyta Golec w "Bliżej gwiazd". Opowiedziała o miłości, dzieciach i karierze

Krzysztof Rutkowski nie chce mieć więzi z 15-letnim synem

Przez wiele lat Krzysztof Rutkowski współpracował ze stacją TVN, dostarczając dokumentów spraw, które były prowadzone przez jego biuro do popularnego serialu, który wrócił po latach - "Detektywi". Tam, gdzie głośne sprawy morderstw lub zaginięcia, tam pojawia się Krzysztof Rutkowski.

Mimo że w 2010 r. stracił licencję detektywa, to nadal udziela się w różnych głośnych sprawach. Ostatnio media rozpisywały się o dosyć sporym przyjęciu komunijnym jego 10-letniego syna, połączonym z odnowieniem przysięgi małżeńskiej z jego żoną. Warto zaznaczyć, że na imprezie pojawiło się wiele gwiazd disco polo, Maja Rutkowski miała na sobie ślubną suknię, a ich syn otrzymał w prezencie samochód.

Niedługo po tym w mediach pojawiła się informacja, że były detektyw ma nieślubnego syna ze związku z Natashą Zych. Kobieta postanowiła zabrać głos i powiedzieć, jak wyglądają relacje Krzysztofa Rutkowskiego i 15-letniego Alexandra. Nie szczędziła przy tym gorzkich słów byłemu detektywowi.

Serwis pudelek.pl postanowił skontaktować się z Krzysztofem Rutkowskim, aby poznać jego stanowisko w tej sprawie.

"Komunia spowodowała takie podejście ze strony matki dzieciaka. Po sześciu latach od urodzenia dziecka poinformowała mnie, że jestem ojcem […]. Ja zrobiłem badania DNA i wypadło, że Natasha żyła z dwoma mężczyznami. Ja przyjąłem na siebie alimenty, które zostały ustanowione przez sąd w wysokości 2 tysięcy złotych. Dwa lata temu spotkaliśmy się z Natashą i poza sądowo ja jej sam z siebie i z własnej woli podwyższyłem alimenty do 3 tysięcy złotych. Dodatkowo każdego roku dostaje kwotę 12 tysięcy złotych na początku stycznia. Tak to zostało dogadane, ale komunia, impreza, zaślubiny zalały żółcią Natashę" - powiedział.

Krzysztof Rutkowski zaznaczył, że nie czuje żadnej więzi ze swoim synem i nie zamierza jej naprawiać. Zaznaczył jednak, że od lat wywiązuje się z obowiązku alimentacyjnego i nie ma żadnego problemu z przesyłaniem pieniędzy na dziecko.

"Ja nie mam żadnego związku emocjonalnego z tym chłopakiem. Jeśli ktoś mi przyprowadza dziecko po sześciu latach, to co ja mam się rzucić mu na szyję? […] Nikt mnie nie zmusi, żebym go kochał. Zdarzyło się, przypadek towarzyski. Spotkaliśmy się parę razy ze sobą i wyniknął z tego dzieciak" - dodał.

Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski
Źródło: MWMEDIA

Była partnerka Krzysztofa Rutkowskiego uderza w byłego detektywa

Pudelek skontaktował się również z Natashą Zych, która wyznała, że Krzysztof Rutkowski kłamie.

"Krzysztof Rutkowski o tym, że jest ojcem Alexandra, wiedział od samego początku, jeszcze jak byłam w ciąży. Kiedy nasz syn miał 6 lat z mojego wniosku, została rozpatrzona prośba w sądzie łódzkim sprawa o ustalenie ojcostwa. Z mojego wniosku zostały przeprowadzone badania DNA. Nie stawił się na pierwszy termin, natomiast za drugim razem urządził wielką awanturę. Była gigantyczna scena, straszył wszystkich pracowników, że ich pozwie, przestraszył Alexandra do takiego stopnia, że on do dziś pamięta. Urządził scenę i uciekł, w związku z czym wniosłam do sądu skargę na jego zachowanie z prośbą o wyznaczenie ostatecznego terminu badań. W przypadku gdyby się nie stawił, prosiłam o przyprowadzenie go w asyście policji. Na trzecie badanie w dniu 6 kwietnia 2016 roku się stawił. Tutaj mamy już zgodność w kodzie DNA i uznano go za ojca" - czytamy.

Natasha Zych wyjawiła, że musiała przenieść syna do innej szkoły, bowiem w poprzedniej zaczęto mu grozić. Naśmiewano się, że ma bogatego ojca, a sam chodzi w ubraniach z tanich sieciówek. Doszło nawet do poważnego zastraszania, dlatego była partnerka Krzysztofa Rutkowskiego zgłosiła sprawę na policję.

Natasha Zych chciałaby posłać syna do prywatnej placówki, gdzie czesne kosztuje 1200 zł. W celu opłacenia tego wydatku poprosiła ojca swojego syna o pomoc finansową, jednak ten miał jej odmówić.

"Orzeczenie sądu mówi, że alimenty nie mogą się ograniczać jedynie do potrzeb egzystencjonalnych. Szkoła jest potrzebą egzystencjonalną, on do dzisiaj nie oddał mi pieniędzy za wpisowe. [...] Człowiek, który uważa się za Jamesa Bonda, Robin Hooda — oddaje bogatym, daje biednym, a o własne dzieci nie dba, w mojej ocenie nie zasługuje na to, by mianować takim człowieka, który ratuje ludzi z opresji. Nie dba o najbliższych. To nie ma znaczenia czy masz więź z nimi, czy nie" - powiedziała w rozmowie z Pudelkiem.

Na końcu Natasha Zych dodała:

Zadzwonił do mnie, prosił, żebym milczała, bo przecież, o co poproszę, to dostanę. [...] Tu chodzi tylko o Alexandra, który musi mieć warunki do rozwoju, które może mu dać ojciec. Ten sam ojciec, który szasta pieniędzmi na prawo i lewo i się tym obnosi. To nie jest fanaberia — nowy samochód czy deskorolka
- zaznaczyła.
Krzysztof Rutkowski
Krzysztof Rutkowski
Źródło: MWMWDIA

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, FacebookuInstagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Aleksandra Czajkowska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości