Lenka Klimentová o hejcie po porodzie. "Trzeba być ludźmi, a nie jakimiś hienami" [TYLKO U NAS]

Jan i Lenka Kliment
Lenka Klimentová przeprowadziła się do nowego mieszkania. Mówi o macierzyństwie i hejcie
Źródło: MWMEDIA
Lenka Klimentová wraz z mężem i ich półrocznym synkiem Cristianem rozpoczęli nowy etap życia. Od kilku dni urządzają się w nowym mieszkaniu. Tancerka w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz z cozatydzien.tvn.pl opowiedziała o pokazywaniu dziecka na Instagramie i reagowaniu na hejt oraz "doradców", którzy podpowiadają jej, jak radzić sobie z maleństwem. Lenka Klimentová ma na ten temat własne przemyślenia.

Lenka i Jan Klimentowie są zakochani w swoim synku. Mały Cristian jest oczkiem w ich głowie. Małżeństwo zdecydowało się pokazywać dziecko w mediach społecznościowych i dzielić się z fanami momentami z życia rodziny. Ukochana jurora "Mam Talent!" opowiedziała nam, jak radzi sobie z komentarzami Internautów, którzy często krytykują młode matki i wskazują, jak według nich należy postępować z dzieckiem.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

19112022_TAJEMNICEPRODUKCJI_MAMTALENT (1)
Tajemnice Produkcji #6. Kulisy "Mam Talent!". Jurorzy o odcinkach na żywo
Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Lenka Klimentová o pierwszych chwilach z dzieckiem

Lenka Klimentová marzyła o tym, aby zostać matką. W końcu może tulić w ramionach swojego synka. Tancerka przyznała, że choć pokazuje na Instagramie piękne chwile z maluszkiem, to oczywiście rodzicielstwo to ciągłe wyzwania i również te ciężkie momenty.

- Na początku było trudno. Najpierw syn miał kolki, prawie nie spał. Na Instagramie każdy oczywiście był fachowcem, mówił, co trzeba zrobić. A przecież każde dziecko jest inne. Teraz przechodzimy przez etap ząbkowania i znów na Instagramie pojawiły się mistrzynie w tym temacie. A ja tak naprawdę przez całe życie będę uczyć się tego, jak to jest być matką - wyznała w rozmowie z Kaliną Szymankiewicz.

Lenka Klimentová wspomniała również o tych pięknych chwilach, za które jest szczególnie wdzięczna.

- Teraz przeżywamy najpiękniejsze chwile. Codziennie idziemy z Jankiem do pokoju synka i mówimy mu "dzień dobry", a on się na nas patrzy i tak pięknie uśmiecha. To wynagradza nam nieprzespaną noc. Teraz zaczyna być coraz bardziej świadomy naszych piesków, a to jest dla nas ważne, bo mieszkamy wszyscy razem - powiedziała.

Lenka Klimentová stanowczo reaguje na hejt. "Trzeba być ludźmi, a nie jakimiś hienami"

Kalina Szymankiewicz zapytała tancerkę o to, czy dyskutowała z mężem na temat pokazywania wizerunku dziecka w mediach społecznościowych. Lenka Klimentová wyjaśniła, że choć są z ukochanym osobami publicznymi, to nie pokazują w mediach absolutnie wszystkiego.

- Są osoby, które nie pokazują twarzy dzieci, np. Lewandowscy czy Dowborowie. To jest ich decyzja, ale też nikt nie powinien mieć nic przeciwko temu, że ja chcę pokazać dziecko, bo my z tym nie mamy problemu. Oczywiście są granice, nie będę go pokazywała nago…

Trzeba się liczyć z tym, że jak się pokazuje dziecko i w ogóle prywatne życie, to będą pojawiać się takie komentarze, ale trzeba też być ludźmi, a nie jakimiś hienami. Pamiętać, że hejtem można skrzywdzić. Od kiedy mam małego, widzę, że to jest trudne. Zanim zostałam matką nie spotkałam się z takimi "doradcami"
- wyznała Lenka Klimentová.

Żona Jana Klimenta o powrocie do pracy po porodzie i opiece nad dzieckiem

Lenka i Jan Klimentowie prowadzą aktywny tryb życia. Para bierze udział w pokazach tanecznych. Juror "Mam Talent!" występuje dodatkowo w telewizji, a jego ukochana prowadzi też treningi fitness. Gdy w ich życiu pojawiło się dziecko, udowodnili, że dzięki dobrej organizacji czasu mogą nadal spełniać się zawodowo bez zatrudnienia niani.

- Wróciłam do pracy po dwóch miesiącach. Prowadziłam zajęcia, nie tylko taniec, ale też fitness. Ale gdy pracuję, to małym opiekuje się Janek. Mamy też taką pracę, że możemy to sobie dostosować. Nie korzystamy z niani, chcemy jak najdłużej wytrzymać bez. Mamy bardzo fajne dwie przyjaciółki, które nam pomagają. Niestety nie mamy tutaj rodziny. Jeśli nie możemy małego z kimś zostawić, to albo z czegoś rezygnujemy, albo bierzemy go ze sobą. Niektórzy powiedzieliby "jak to, zabierasz dziecko na pokaz tańca?!", ale przecież jest przy rodzicach, nic mu się nie dzieje. Jakbym wzięła nianię, to też byłoby źle - mówi nam ukochana Jana Klimenta.

Kilka tygodni po porodzie miałam styczność z dużym hejtem. Ludzie widzą urywek rzeczywistości i od razu to oceniają. Cokolwiek bym zrobiła, to od razu pojawiają się jakieś "mądre" komentarze. Wtedy albo można to olać, albo trzeba reagować. Ja lubię reagować
- podsumowała Lenka Klimentová.

Lenka i Jan Klimentowie przeprowadzili się do nowego mieszkania

Małżeństwo od kilku dni przebywa w nowym domu. Przez wiele lat tancerze mieszkali w wynajmowanym lokum, a teraz kupili mieszkanie w Warszawie, w którym się właśnie urządzają. Lenka Klimentová cieszy się z garderoby i tarasu, na którym może wypoczywać z rodziną.

- Chyba to jest nasze takie naprawdę wymarzone mieszkanie, choć Janek chciałby kiedyś mieć domek w jakimś ciepłym miejscu nad morzem. W nowym mieszkaniu jest przepięknie. Mamy widok na Wisłę i Centrum. Pokazujemy nowe mieszkanie na Instagramie, bo to część naszego życia, więc chcemy się tym pochwalić. Myślę, że będziemy tu długo mieszkać. W Polsce jesteśmy już prawie 14 lat i w końcu jesteśmy na swoim. Czujemy, że mamy tutaj naprawdę bliskich przyjaciół i pracę, którą kochamy - wyznała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości