Monika Mrozowska przez lata była jedną z najbardziej znanych aktorek serialowych. Choć obecnie na szklanym ekranie nie możemy oglądać jej często, ku uciesze internautów z łatwością znajdziemy ją w mediach społecznościowych. To właśnie wokół nich skupia obecnie swoją karierę.
Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.
Monika Mrozowska wyznała jak zarabia na podróże
Wraz z zakończeniem czerwca na instagramowym profilu Moniki Mrozowskiej pojawił się post, w którym poruszyła temat spędzający sen z powiek pewnej grupy internautów. Jeden z obserwujących zapytał bowiem, skąd aktorka ma pieniądze na podróże, bowiem kadrami z nich dzieli się częściej, niż według jego wyobrażenia powinna. Zobaczcie, jak odniosła się do tego artystka.
"Coś jest takiego we mnie, że cały czas mnie takie teksty dotykają. A w sumie, to chyba nawet wku… ją. Jestem samodzielną matką z 4 dzieci, z których dwójka dostaje alimenty w łącznej wysokości 1400 zł netto. Nie, nie pomyliłam się z zerami. Pracuję, czasami bardzo ciężko od 25 lat. Ćwierć wieku w pracy. Pracuję po to, żeby mnie i moim dzieciom niczego nie brakowało. Pracuję, bo sprawia mi to przyjemność. Pracuję, bo jest sporo rzeczy, w których jestem bardzo dobra. Pracuję, płacę podatki i nie płaczę, że muszę to robić. Pracuję, bo lubię sprawiać sobie i moim bliskim przyjemność, a przede wszystkim mam cholernie wysokie poczucie ODPOWIEDZIALNOŚCI za moje dzieci. I mam obowiązek dać im poczucie bezpieczeństwa, póki nie staną się dorosłe. To moja „kasa” i będę z nią robić to, co będę uważać za stosowne. I w takiego samego przekonania będę uczyć moje córki i synów" - napisała.
Maciej Szaciłło o alimentach na dzieci
Gdy wszyscy myśleli, że post Moniki Mrozowskiej na dobre zamknął usta hejterom, w sieci uaktywnił się również jej były partner - Maciej Szaciłło. To właśnie o nim, jako płacącym 1400 zł miesięcznie na dzieci, w swoim poście wspomniała aktorka w wypowiedzi.
"Dzisiaj z tej strony Maciek. Przepraszam za to z góry, że będzie to post personalny i osobisty. Znacie mnie już trochę i wiecie, że jestem człowiekiem spokojnym, relacyjnym - zaczął, następnie tajemniczo nawiązując do zakończenia małżeństwa z Mrozowską: Po rozstaniu z Moniką, moją byłą żoną, nigdy nie dotykałem naszych spraw publicznie. Nie opowiadałem o kulisach naszego rozstania, a uwierzcie mi, to rozstanie nie było świadome... Jednak przychodzi taki moment, kiedy nie można mylić dobroci z głupotą. Monika wczoraj publicznie podała (w domyśle) wysokość alimentów, które płacę na dwójkę dzieci. Zapomniała jednak wspomnieć, ile od lat czasu spędzam z córkami, ile czasu moja żona poświęciła im, pomagając się uczyć (siedząc godzinami i odrabiając zaległe lekcje), wspólnie opłacając korepetycje itd. Zapomniała dodać, że na moją starszą córkę, która pracuje i się uczy, alimenty jej już nie przysługują, ale je płacę, wspieram ją i będę wspierał. Nie wspomniała, ile kosztują ich wyjazdy na obozy, wyjazdy zagraniczne, kieszonkowe, zajęcia plastyczne, ubrania, buty itd., za które razem z Karolą płacimy. Od lat mamy taką zasadę, aby wszystkie nasze dzieci były traktowane równo! Pisząc o tym, jak samotnie dba o dzieci i bierze za nie odpowiedzialność, pominęła rolę trzech ojców, również finansową, w życiu swoich dzieci. I uważam, że jest to krzywdzące. Krzywdzące dla mnie i dla wielu ojców, którzy po rozwodzie kochają i zajmują się dziećmi. I wiem, że wiele mam po rozstaniu zostaje ze wszystkim na głowie. Tak dzieje się zbyt często, ale nie zawsze. To kolejny stereotyp, który funkcjonuje w przestrzeni publicznej" - napisał.
To jednak nie wszystko. Niedługo później mężczyzna wytłumaczył, dlaczego tym razem wypowiedź Moniki Mrozowskiej skłoniła go do wyrażenia opinii na ten temat publicznie.
"Nie wrzucamy często zdjęć dzieci. Dlatego część osób może mieć wrażenie, że jestem mało aktywnym ojcem. Jednak to nie zdjęcia i wpisy na Instagramie oraz to, jak prezentujemy się publicznie, świadczy o jakości naszego rodzicielstwa. O miłości i poczuciu bezpieczeństwa, które im dajemy. Naszym zadaniem jest również bronienie tej prawdy, tych treści, które tutaj prezentujemy. Dlatego jeśli ktoś publicznie pokazując niewielki wycinek prawdy, uderza w to kim jestem to czujemy, że brak reakcji byłby niewłaściwy. Byłby myleniem dobroci z głupotą, bo w prawdziwej duchowości jest przestrzeń na mantry, miłość, ale czasami również na granicę i przysłowiową "kur…"" - napisał.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Czwarte dziecko Johna Legenda i Chrissy Teigen już na świecie. Znamy imię
- Madonnę znaleziono nieprzytomną w łazience. Trafiła na OIOM
- Zofia Zborowska-Wrona napisała do Beyoncé. Chodzi o jej męża
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA