Majka Jeżowska w najnowszym wywiadzie wyznała, że poroniła ciążę, będąc na scenie. Wokalistka następnego dnia wyruszyła w dalszą część trasy koncertowej. "To było prostsze niż rozczulanie się nad sobą" - powiedziała.
- Majka Jeżowska to jedna z najbardziej znanych wokalistek w Polsce. Gwiazda zagrała setki koncertów, a szczyt jej kariery przypadał na lata 80. i 90.
- Majka Jeżowska w najnowszym wywiadzie została zapytana o to, czy kiedyś zdarzyło się jej odwołać koncert ze względu na trudne wydarzenia w jej życiu
- Wokalistka wyznała, że podczas jednego z występów poroniła ciążę. Następnego dnia pojechała w dalszą część trasy koncertowej
Majka Jeżowska to jedna z ikon polskiej sceny muzycznej. Gwiazda utrzymuje się na topie od kilkudziesięciu lat i wciąż nie zwalnia tempa. Mimo wszystko jej droga do sukcesu nie była usłana jedynie różami. Majka Jeżowska dobrze wie, że wszystko ma dwie strony medalu.
Majka Jeżowska poroniła ciążę podczas koncertu
Majka Jeżowska była ostatnio gościem w podcaście Macieja Januchowskiego "Pogadane". Podczas rozmowy prowadzący zapytał wokalistkę, czy zdarzyło się jej kiedyś odwołać koncert ze względu na jakieś wydarzenie w życiu. Artystka przyznała, że raczej nie miała w zwyczaju tego typu praktyk. Wyjątki następowały wówczas, gdy była chora. Jednak nawet w takiej sytuacji często mimo wszystko wychodziła do fanów.
"Nie. Oprócz choroby, gorączki, takiej nagłej tak, ale też bardzo rzadko to się zdarzało. Ja nawet z gorączką często nie powinnam była grać, a grałam" - powiedziała Majka Jeżowska.
Chwilę potem gwiazda zdobyła się na bardzo szczerze i rozdzierające serce wyznanie. Powiedziała, że nie odwołała koncertów nawet w momencie, gdy poroniła, będąc na scenie.
Może to nie jest dobry temat, ale... Zdarzyło mi się kiedyś, że po prostu poroniłam na scenie, między koncertami
Majka Jeżowska straciła ciążę, a potem pojechała zagrać kolejny koncert
W dalszej części rozmowy Majka Jeżowska wyznała, że od razu po poronieniu musiała pojechać do lekarza. Potem jednak, zamiast wypoczywać we własnym łóżku lub w szpitalu, pojechała zagrać kolejne koncerty z trasy. Wokalistka dodała, że na tamten moment było to nawet dla niej łatwiejsze, niż zastanawianie się, co się właściwie stało.
"I wsiadłam w samochód, pojechałam do Warszawy, bo trzeba było zadbać o to, a na drugi dzień już o 6 rano jechałam z Warszawy na koncert w Tarnowie. Jak ktoś opowiada potem, że przeżył coś takiego i dwa tygodnie leżał w łóżku albo miał depresję, to ja nie miałam na to czasu po prostu. Ale być może nie tak powinno być. No ale to było prostsze, niż rozczulanie się nad sobą" - opowiadała.
Prowadzący dopytywał Majkę Jeżowską, czy to doświadczenie jakoś na nią wpłynęło i czy nie wróciło podczas kolejnych koncertów. Gwiazda wyznała, że chwilowo dało jej to poczucie siły, jednak z perspektywy czasu było zupełnie inaczej.
"Wiesz co... Nie wiem, czy wróciło. To mi dało takie poczucie siły, że mogę dużo znieść, mogę dużo wziąć na klatę. Ale to potem wraca w takim sensie, że nagle cię dopada taka bezsilność i chcesz mieć święty spokój i uciec jak najdalej, gdzieś się schować przed światem. Niekoniecznie zaraz po tym, tylko po latach" - wyjaśniła artystka.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na Instagramie, Facebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Iwona Węgrowska o kulisach afery dubajskiej. "Znalazłam się na imprezie, gdzie były osoby oskarżone"
- Księżna Kate otrzymała list od zrozpaczonej matki chorego dziecka. Postanowiła działać
- Kayah wspomniała o ojcu. Rozdzierające wyznanie gwiazdy. "Nie kochał mnie"
Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga
Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA