Marcela Leszczak odpowiada na zarzut internautki. "Niczyją utrzymanką nie jestem od wielu lat"

Marcela Leszczak
Marcela Leszczak odpowiedziała na krytykę internautów
Źródło: MWMEDIA
Marcela Leszczak za pośrednictwem mediów społecznościowych odniosła się do zarzutów internautów. Przytoczyła jedną z prywatnych wiadomości, w której została nazwana "utrzymanką". W długim oświadczeniu postanowiła opowiedzieć o swoim życiu i raz na zawsze zakończyć spekulacje. "Wiedzcie, że po drugiej stronie też jest człowiek" - napisała.

Marcela Leszczak jest związana z Michałem "Miśkiem" Koterskim. Para wspólnie wychowuje synka Fryderyka. Niedawno dali sobie kolejną szansę i zadeklarowali, że tym razem chcą poświęcić się dla tego związku i zbudować szczęście w pełnej rodzinie. Niektórzy internauci wyciągnęli jednak wnioski z tego, co aktorka publikowała na Instagramie i pisali, że jest utrzymanką ukochanego. Na reakcję gwiazdy nie musieli długo czekać. 

Agnieszka Woźniak-Starak nie ukrywa: Nie umiem rozmawiać o pieniądzach

Marcela Leszczak o niezależności i postrzeganiu kobiet

Michał "Misiek" Koterski i Marcela Leszczak zaczęli spotykać się w 2016 roku. Choć ich związek przeżywał wzloty i upadki, a oni sami w międzyczasie tworzyli też relację z innymi osobami, kilka miesięcy temu ponownie postanowili dać sobie szansę. Razem z synem Fryderykiem podróżują po świecie i odkrywają swoją miłość na nowo. Marcela Leszczak nie stroni od pokazywania codzienności na Instagramie, jednak rozważnie podchodzi do wszelkich medialnych intryg i kłótni. Na jeden z zarzutów musiała jednak zareagować.

"Wiecie, że nie jestem aferzystką i rzadko, a nawet prawie nigdy nie wrzucam wiadomości prywatnych do mnie, które bywają często niemiłe lub nawet bolesne, ale… Kiedy coś piszecie do kogoś, wiedzcie, że po drugiej stronie też jest człowiek zlepiony z miliona różnych kawałków doświadczeń. Nie siedzi tam maszyna filtrująca wiadomości. Dziękuję losowi i mojej pracy, że mogę być niezależna. Dlaczego kobieta w związku, czy singielka nie może być niezależna? Czy kobiety, które radzą sobie w życiu, muszą być czyimiś utrzymankami? Czasem dostanę taką właśnie wiadomość i od razu się zastanawiam czy rzeczywiście, gdybym nie pracowała, bo zajmuję się dziećmi w domu i samym domem, to byłabym bez wartości? A może grzesznicą? To mąż nie może utrzymywać domu? Czy tym krzywdzi się innego człowieka? Czy przede wszystkim jest to złe?" - napisała aktorka. 

Marcela Leszczak o pieniądzach i karierze

Marcela Leszczak za pośrednictwem InstaStories opublikowała komentarz jednej z internautek. Aktorka przeczytała, że jest utrzymanką. Nie zgodziła się z tymi słowami i postanowiła dokładnie opowiedzieć, jak wygląda jej obecna sytuacja materialna. Ukochana Michała "Miśka" Koterskiego zaznaczyła, że jest całkowicie niezależną kobietą.

"Dziś chcę coś wyjaśnić. Mam nadzieję, że raz na zawsze. Swoje życie relacjonuję zawsze, kiedy chcę, lub ewentualnie kiedy mam współpracę. Nie znaczy to, że poza relacjami na insta nie robię nic innego. Widzicie tylko 5% mojego życia. Kiedyś nagrywałam po 50 kafli dziennie. Z perspektywy czasu chcę dzielić się z wami fajnymi rzeczami ze swojego życia. Treningami, podróżami, zakupami, nowinkami, zabiegami, które wykonuję, bo nie mam z tym żadnego problemu. Nie jest to też tajemnica. Ale! Niczyją utrzymanką nie jestem od wielu lat. Sama zarabiam, mam swoje pieniądze i w zasadzie nie powinnam tego tutaj pisać, ale tak jest. Mam swoje mieszkanie, które kupili mi rodzice (bo mogli), kupili również mojej siostrze w Warszawie i ja też chcę tak wspierać mojego Frysia w przyszłości" - napisała w relacji na Instagramie.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości