Maria Bojarska urodziła się w 1953 roku. Była pisarką, teatrologiem i krytykiem teatralnym. Była siostrą Anny Bojarskiej oraz piątą i ostatnią żoną Tadeusza Łomnickiego.
Czytaj też: Tadeusz Łomnicki miał pięć żon. Maria Bojarska była jego ostatnią miłością
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.
Maria Bojarska nie żyje
Remigiusz Grzela, który jest reporter, prozaikiem, poetą i dramaturgiem, opublikował poruszający wpis, w którym pożegnał Marię Bojarską. Jak zaznaczył, pisarka odeszła w godzinach popołudniowych 19 czerwca 2023 roku. W poście opowiedział o wyjątkowości artystki. Wyznał bowiem, że jako jedna z nielicznych pisząc książkę, w której opowiada niejako o swoich doświadczeniach, przysporzyła sobie wrogów.
"Dzisiaj po południu umarła Maria Bojarska, Marysia. Historyczka teatru, autorka m.in. biografii Mieczysławy Ćwiklińskiej, żona Tadeusza Łomnickiego, o którym napisała bezkompromisową i uczciwą wobec siebie samej książkę "Król Lear nie żyje", przysparzając sobie być może więcej wrogów niż zwolenników. Ten nielukrowany portret wielkiego aktora, który przeczytałem w ciągu kilku lat trzy razy, a o mało której książce mogę to powiedzieć, odsłonił przede mną kulisy teatru bardziej niż cokolwiek. Co nie bez znaczenia, Maria była siostrą Anny Bojarskiej, pisarki nie dość docenionej a ważnej, bo prowadzącej nieustannie spór z polskimi wadami i przywarami, z naszym patriotyzmem i naszą skomplikowaną historią, w jakimś też sensie pisarki proroczej. W latach 90. były omal gwiazdami ówczesnych pism lajfstajlowych i salonów. Uchodziły za skandalistki, wydawały się nierozłączne, były modne. Miałem zaszczyt i radość znać obie i chyba je rozumieć, tak jak nie rozumiałem tych przyszywanych im emblematów i etykiet. Po prostu były zawsze wolnymi, niezależnymi, mówiącymi dokładnie to, co myślą Kobietami" - czytamy.
Dzisiaj popołudniu umarła Maria Bojarska, Marysia. Historyczka teatru, autorka m.in. biografii Mieczysławy Ćwiklińskiej,...
Posted by Remigiusz Grzela on Monday, June 19, 2023
Remigiusz Grzela o relacji z Marią Bojarską
Remigiusz Grzela w swoim obszernym wpisie opisał przyjacielską relację z Marią Bojarską. Wyznał, że choć od pewnego czasu kontakt był rzadszy, wciąż czuli do siebie ogromną sympatię. Przyczyny śmierci pisarki nie są jeszcze znane. Jak zapewnia jednak reporter, Maria Bojarska odeszła otoczona miłością syna.
"Z Marią poznaliśmy się lepiej, kiedy zostałem kierownikiem literackim Teatru Na Woli im. Tadeusza Łomnickiego, zapraszaliśmy Marię na premiery i inne wydarzenia, organizowaliśmy poświęcone Łomnickiemu spotkania. Później patrzyłem, jak Maria, sama już coraz słabsza, usiłuje pomóc nieradzącej sobie z rzeczywistością Annie, jak jest blisko, jak wspiera, jak godnie jej towarzyszy w zmartwieniach, chorobie, odchodzeniu. Poprosiła mnie, żebym zabrał głos na pogrzebie Anny i to zrobiłem, zwłaszcza że nie żegnał Anny nikt ze środowiska literackiego, nikt z błyskotliwego środowiska artystycznego, w którym kiedyś była. Maria radziła sobie jak mogła, jak umiała, wspierana przez przyjaciół. Przychodziła na premiery zawsze w czyimś towarzystwie, najczęściej w towarzystwie Basi lub Gabriela, nie była sama, choć może czuła się niesłusznie samotna. Dzwoniła czasami rozgoryczona, i zawsze za coś przepraszająca. Nie rozumiałem tego. Przepraszała za coś, co nie było mi jasne, ale po chwili śmiała się szczerze. I ten jej śmiech będę pamiętał. Nie widywaliśmy się często w ostatnich latach, ale zawsze ten kontakt był serdeczny. Jednak widziałem, jak się zmienia. I smutne były te ostatnie lata. Piękna, błyskotliwa, mądra, odważna, bezceremonialna, kiedy trzeba, czasami nadto prostolinijna, a przy tym empatyczna. I te wszystkie cechy harmonijnie w Marii współistniały. Od Maxa, syna Anny wiem, że był z Nią do końca, i Gabriel Michalik. Tak smutno, że gasła, że zgasła, że taki nasz los... Oriana Fallaci na końcu mówiła: to takie marnotrawstwo umierać. Można to rozumieć też - to takie marnotrawstwo mijać. Być może tu było źródło jej niespokoju, który słownik niesłusznie poprawia mi na niepokój. Marysiu, to był zaszczyt, Cię znać. Maxowi, Bliskim, Przyjaciołom wyrazy współodczuwania" - napisał reporter w poście.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- Shakira spotyka się z Tomem Cruisem? Te zdjęcia mówią wszystko
- Angelina Jolie wspomina zmarłą mamę. Miała zaledwie 56 lat
- Robert De Niro został ojcem. To siódme dziecko 79-latka
Autor: Dagmara Olszewska
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images