Marietta Witkowska o kosztach wesela i zmianie sukni. "Cały czas płaczę"

Marietta Witkowska
Marietta Witkowska szczerze o przygotowaniach do ślubu. Wyjawiła koszty ceremonii
Źródło: X-News
Marietta Witkowska, uczestniczka 1. edycji "Hotelu Paradise", już 30 kwietnia stanie na ślubnym kobiercu. Tylko nam wyjawiła szczegóły ceremonii. W ostatniej chwili zdecydowała się na całkowitą zmianę sukni ślubnej. Zobaczy ją zaledwie kilka dni przed ceremonią. Jak będzie wyglądała uroczystość?

"Hotel Paradise" był dla Marietty Witkowskiej windą do medialnego życia. Świetnie się w nim odnalazła i choć nie obyło się bez perturbacji, odnalazła miłość swojego życia. Pod koniec miesiąca powie sakramentalne "tak" Patrykowi Świdowskiemu. Jak spędzą ostatnie panieńskie dni? W rozmowie z Dagmarą Olszewską opowiedziała o przygotowaniach do wielkiego dnia.

Marietta Witkowska o kulisach ślubu

Dagmara Olszewska, cozatydzien.tvn.pl: Marietta, dzień ślubu zbliża się wielkimi krokami. Stresujesz się?

Szczerze mówiąc, bardzo stresuję. Nie spodziewałam się, że aż tak można to przeżywać. Cały czas płaczę, wzruszam się, jestem bardzo wrażliwa. Aż sama się sobą męczę. Dopóki jestem ze swoim narzeczonym, to wszystko jest  w porządku, ale jak zostaję sama, to dzieje się w mojej głowie masakra. Wzrusza mnie wszystko. Smutna piosenka, wiadomości ze świata, zaangażowanie mojej rodziny w ślub. Myślę, że ten czas przed ślubem to też weryfikacja przyjaciół i rodzin. My zrobiliśmy bardzo kameralną imprezę, więc postawiliśmy na tych najbliższych i wszyscy super się spisują. I to też mnie wzrusza. 

Jak duże będzie wasze wesele? Stawiacie na oryginalność, przepych, czy kameralną imprezę?

Na naszym ślubie będzie 80 osób. Bardzo dużo myślałam o dekoracjach. Doszłam do wniosku, że to jednak zależy od pary młodej i intencji ich ślubu. Są pary, które decydują się na to, żeby trochę zadowolić rodzinę, żeby się spotkać ze znajomymi. U nas było wszystko bardzo spontaniczne, decyzje wynikały wyłącznie z miłości. Rozważaliśmy nawet, czy nie pójść po prostu do urzędu, wziąć ślub i tyle. Ostatecznie jednak stwierdziliśmy, że rodzina musi przy tym być. Uroczystość będzie bardzo skromna, ale piękna. Zdecydowaliśmy wspólnie z Patrykiem, że większość budżetu wolimy przeznaczyć na wspaniałą podróż poślubną. 

Co do tej pory okazało się najtrudniejsze w organizacji ślubu?

Podtrzymuję tutaj zdanie z naszej ostatniej rozmowy. Zrobienie listy gości, a potem zaplanowanie ich usadzenia. Wszyscy się ze sobą lubią, praktycznie każdy się ze sobą zna. Jeszcze teraz na wieczorze panieńskim i kawalerskim mieli okazję się ze sobą zaprzyjaźnić, więc bardzo ciężko było ich rozdzielać. Nie możemy zrobić jednego długiego stołu, więc uważam, że lista i usadzenie gości było najbardziej czasochłonne. 

"Hotel Paradise". Klaudia El Dursi o znajomościach z uczestnikami

Marietta Witkowska wyjawiła cenę wesela i swojej sukni

Porozmawiajmy o twojej stylizacji. Zdecydowałaś się na dwie suknie?

W tej kwestii sama siebie trochę zaskoczyłam. Miałam wybraną suknię ślubną i nagle wizja zmieniła mi się o 180 stopni. Moja wedding plannerka znalazła mi krawcową, która podjęła się całkowitej zmiany mojej sukni. Jej odbiór zaplanowany jest na 22 kwietnia, czyli tylko kilka dni przed weselem. Rozważałam dwie kreacje, ale zrezygnowałam z tego pomysłu. Ta jedna będzie wymarzoną, w kroju księżniczki. To moja wyśniona i wymarzona sukienka. 

Ile będzie kosztowała cała twoja stylizacja?

Myślę, że między 17 a 20 tysięcy. Ślub w porównaniu do mojego stroju nie będzie kosztował aż tak dużo. Myślę, że za przyjęcie zapłacimy ok. 50 tysięcy.

Niedawno relacjonowałaś w mediach społecznościowych zakup butów ślubnych. Czy twój narzeczony nie zamarł, gdy zobaczył ich cenę?

Nie miał nic przeciwko ich cenie. Ja jestem wielką fanką szpilek, mam mnóstwo butów, w których nigdy nigdzie nie wyszłam, ale mam coś takiego, że jeśli zobaczę piękne buty, to je po prostu kupię. A te buty ślubne traktuję naprawdę wyjątkowo. Myślę, że zawsze ze mną będą. Chciałabym ze swojego ślubu dużo rzeczy zachować. Jeśli będę miała dzieci to dla nich, a jeśli nie, to dla dziewczynek z mojej rodziny. Nie ukrywam, że mam trochę żal do mojej mamy i babci, że nic takiego nie trzymały. Dlatego uważam, że suknia, welon, buty powinny być wyjątkowe, żeby potem z pokolenia na pokolenie je przekazywać.

Zaskoczył was budżet ślubny? Musieliście go trochę rozszerzyć?

Nie, założyliśmy konkretną kwotę pieniędzy, jakie chcemy wydać na ten dzień i się w niej zmieściliśmy. Organizacja wesela jest bardzo droga. DJ, fotograf, kwiaty. To chyba ich cena zaskoczyła mnie najbardziej. Chciałam wszystko skromnie, a i tak te koszty okazały się olbrzymie. Ale z drugiej strony uważam, że to jedyna noc w życiu i nie chcę bardzo oszczędzać. Nie chcę przepychu, ale nie mam zamiaru odbierać sobie przyjemności i komfortu względem ceny. Poprawa mojej sukienki kosztuje kilka tysięcy, gdzie normalnie przecież nie zdecydowałabym się na tak drogą kreację. 

Marietta Witkowska o wieczorze panieńskim

Jak wspominasz swój wieczór panieński?

Moja świadkowa stanęła na wysokości zadania. Najbardziej mi się podobało, że wszystko było personalizowane. Nawet na balonach były napisy. Wszystko było dopięte na ostatni guzik. Zdecydowaliśmy się też na łączony wieczór panieński i kawalerski. Najpierw mieliśmy osobne atrakcje, a później spotkaliśmy się w klubie. Dziewczyny miały okazję się poznać, zgrały się i polubiły. Bałam się, że się spotkają na weselu i jak to między dziewczynami, nie do końca się polubią. A teraz już wiem, że stworzyliśmy wspólnie wspaniałą ekipę na nasz wyjątkowy dzień.

Kilka godzin przed twoim wieczorem panieńskim pojawiło się mnóstwo wiadomości, że jesteś w ciąży. Udzielisz nam komentarza w tej sprawie?

To chyba mój narzeczony zrobił sobie mały żart na Prima Aprilis. Prawda jest taka, że nie jestem w ciąży.

Jak wyglądają wasze plany na podróż poślubną? 

Niestety nie udało się zrobić tak, żeby wylecieć od razu po uroczystości. Zdecydowaliśmy, że kilka dni później, 9 maja wylecimy na Malediwy. To wycieczka na 12 dni, więc z pewnością odpoczniemy i nacieszymy się sobą w małżeństwie.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: X-News

podziel się:

Pozostałe wiadomości