Marysia Sadowska o karierze, mężu i relacji z rodzicami. "Nareszcie jesteś kimś"

Marysia Sadowska o reżyserii i rodzinie. Pracuje na planie z mężem
Źródło: cozatydzien.tvn.pl
Maria Sadowska dzięki muzyce została zauważona w świecie show-bizensu. Tworzenie filmów pozwoliło jej w pełni rozwinąć skrzydła jako artystka. W rozmowie z Kaliną Szymankiewicz nie zabrakło jej przemyśleń dotyczących postrzegania kobiet w zdominowanej przez mężczyzn branży. "Pokusa" to jej piąty film. Kamera cozatydzien.tvn.pl zarejestrowała dzień z jej pracy. Zobaczcie wywiad o pasji oraz o rodzinie Marysi Sadowskiej - jej mężu i rodzicach.

Kalina Szymankiewicz odwiedziła Marię Sadowską na planie filmu "Pokusa". Miała okazję uchylić widzom rąbka tajemnicy i przybliżyć im ciekawostki dotyczące pracy reżyserki. Zobaczycie ją w swoim żywiole!

Marysia Sadowska o mężu i rodzicach

Atmosfera na planie u Marysi Sadowskiej była jak w domu, w którym krzątają się członkowie rodziny. Nad nią czuwa Adrian Łabanowski - prywatnie to mąż artystki, z którym wychowuje ona córkę i syna.

- Jest też tutaj mój mąż Adi, z którym robię już trzeci film. Mega mnie wspiera, jest w moim pionie reżyserskim, ma bardzo odpowiedzialne zadanie i trudne, czyli dopilnowanie aktorów, aby dotarli do nas na plan w odpowiednim czasie, ale też stworzenie dobrej atmosfery, aby aktorzy przyszli wypoczęci, skupieni, gotowi do wykonania zadań. A że mój mąż jest taki, że go wszyscy kochają, to on się świetnie do tej roboty nadaje, bo nawet jak ich pogoni, to oni i tak wszystko mu wybaczają. A ja mam wsparcie kogoś super bliskiego.

Jesteśmy jakoś tak skonstruowani, że wszystko robimy razem - gramy koncerty, bo mój mąż ma też swój zespół, maluje, więc robimy razem wernisaże. Wspólnie tworzymy, jesteśmy parą artystów i lubimy razem przeżywać to życie. Cieszymy się, że z każdej przygody, jaką jest każdy film, możemy mieć wspólne wspomnienia. Oczywiście organizacja życia jest trudna, bo mamy dwójkę dzieci, ale jakoś dajemy radę
- mówi Marysia Sadowska w rozmowie.

Artystka może też liczyć na wsparcie rodziców. Okazało się, że bardziej ucieszyli się z jej kariery filmowej niż sukcesów muzycznych.

- Moi rodzice nie chcieli, żebym była muzykiem. Uważali, że to nie jest żaden porządny zawód, mimo że sami taki wykonywali całe życie. Pamiętam, że jak miałam dwie, czy nawet trzy płyty na swoim koncie, nawet złote, to moja mama mówiła: "zajmij się czymś porządnym". Zaprosiłam ją na premierę mojego pierwszego filmu kinowego i powiedziała: "no, nareszcie masz jakiś porządny zawód, nareszcie jesteś kimś" - śmieje się gwiazda.

Bardzo mi kibicują i są na każdej premierze, a i tak jeszcze raz chodzą i kupują bilety do kina
- dodała Marysia Sadowska.

Maria Sadowska o swoim wykształceniu i pozycji kobiet w branży filmowej

Kalina Szymankiewicz zapytała reżyserkę o jej wizerunek i miejsce w show-biznesie. Muzyka i film nadal idą w jej życiu w parze, ale to kinematografia stała się głównym źródłem jej dochodów.

- To się stało naturalnie, dlatego że w czasie covidu dla muzyków nie było pracy, nie wyobrażam sobie, żeby wtedy udało mi się wyżywić rodzinę i dzieci. Wcześniej film traktowałam jak święto, a żyłam z koncertów. W czasie covidowym to się wszystko zmieniło. W tej chwili robienie filmów stało się moją codzienną pracą, a śpiewanie i granie koncertów to jest sytuacja od święta. Tęsknie bardzo za muzyką, ale też cieszę się, bo kocham robić filmy, ale jest to też ciężka praca. Siedzimy tutaj po 12, czasem 14 godzin - wyjaśniła.

W wywiadzie poświęciliśmy dużo miejsca na to, czy Maria Sadowska czuje się spełnioną artystką i jak ocenia pozycję kobiet-reżyserek w branży filmowej. Podzieliła się z nami swoimi przemyśleniami.

- My kobiety na stanowiskach, które mają władze, wciąż musimy przebijać szklany sufit. Jako kobiety musimy zawsze dwa razy udowadniać... jak mężczyzna zrobi awanturę, to mówi się, że jest twardym reżyserem, jak kobieta zrobi awanturę, to mówi się, że ma histerię albo okres. Jednak myślę, że się już bardzo wiele zmieniło w świadomości np. ludzi na planie. Od dwóch filmów mam świetne ekipy, które mnie szanują, czuję ogromną wiarę we mnie - przyznała.

Na to, żeby być w tym miejscu pracowałam 20 lat. Kobieta zawsze ma problem, by powiedzieć, że jest z siebie dumna. To teraz to powiem: tak, jestem z siebie dumna. Dużo osób mi pomogło i uwierzyło we mnie i dziękuję im za to. To były zarówno kobiety, jak i mężczyźni [...] Myślę, że kolejnym dziewczynom po mnie będzie dużo łatwiej
- wyznała przed naszą kamerą.

Marysia Sadowska wskazała na to, co według niej powinno się jeszcze zrobić, aby reżyserki cieszyły się pełną wolnością twórczą.

- To, co my mamy jeszcze do zrobienia, to jest to, że o kobietach-reżyserkach myśli się, że mają robić małe, psychologiczne kino, a jeśli chodzi o kino akcji, kryminały, to jednak ta praca częściej jest powierzana mężczyznom. Tam, gdzie są duże pieniądze, tam się kobiet nie dopuszcza, albo jest dużo trudniej się tam dostać - mówi twórczyni "Pokusy".

Miałam szczęście, jestem wyjątkiem. Uwierzyli we mnie producenci, zaryzykowali, choć wiem, że musieli to wytłumaczyć inwestorom, że tu przyjdzie jakaś blondynka, piosenkarka. Wielu ludzi nie wie, że skończyłam szkołę filmową, że jestem wykształconym reżyserem. W ich świadomości jestem po prostu piosenkarką, której zachciało się robić filmy
- stwierdziła.

Marysia Sadowska zdradziła, jakie tematy filmowe są najbliższe jej sercu.

- Mam wiele projektów, które chciałabym zrealizować. Chciałabym opowiedzieć o tym, co się dzieje na granicy, o kobiecych działaczkach, one stoją na barykadach, robią to, czego ja się boję robić, być w pierwszym rzędzie. Więc myślę, że mogłabym opowiedzieć ich historię - wyznała artystka.

Jestem spełniona, chcę robić filmy po to, aby prowadzić dialog z publicznością, żeby dać państwu trochę rozrywki, ale i refleksji po wyjściu z kina. Mam nadzieję, że nadal będziecie chodzić na moje filmy
- podsumowała.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło: cozatydzien.tvn.pl

Źródło zdjęcia głównego: cozatydzien.tvn.pl

podziel się:

Pozostałe wiadomości