Michał Koterski nigdy nie przeprosił rodziców. "Takich deklaracji nie będę składał"

Michał Koterski
Michał Koterski o relacji z rodzicami
Źródło: MWMEDIA

Michał Koterski od dłuższego czasu leczy uzależnienie. Mimo że od rozpoczęcia terapii minęło już dobrych kilka lat, aktor przyznaje, że nadal jest w procesie. W najnowszej biografii gwiazdora można przeczytać o jego zmaganiach z chorobą uzależnieniową, nawróceniu, a także relacjach rodzinnych, które bezpośrednio przyczyniły się do najmroczniejszego okresu w życiu aktora.

W wywiadzie dla "Viva!" aktor podkreślał wagę pokory, która towarzyszy jego terapii. Jest jednak sfera, która nadal nie daje mu spokoju. To relacja z rodzicami. Mimo że odczuwa niemałe wyrzuty sumienia za to, jak traktował ich przez wiele lat, nie potrafi zdobyć się na bezpośrednie przeprosiny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

czt_16
Przed nami gala rozdania Fryderyków 2023

Michał Koterski w najnowszej autobiografii opowiada o drodze do trzeźwości

Od narkotyków i alkoholu był uzależniony 23 lata. Trzeźwy jest już od ośmiu. W biografii "To już moje ostatnie życie" opowiada bez ogródek o wychowaniu w rodzinie od pokoleń obciążonej nałogami oraz o ciemnych stronach sławy. Nie szczędząc szczegółów, mówi również o ogromnej miłości, łasce, Bogu i uwolnieniu od używek.

Aktor zdecydował się na intensywną terapię. Po roku Michał Koterski dowiedział się, że nic nie jest dane raz na zawsze. Cały czas jest kruchy i musi na siebie uważać. Książka, która, jak przyznaje, poturbowała go emocjonalnie, z drugiej strony wzmocniła jego charakter, pokazując wiele słabości i wrażliwych punktów, nad którymi musi pracować. Ostatnio gwiazdor przeczytał, że "dobre czasy tworzą ludzi słabych, a ciężkie silnych".

"Dorastałem na podwórku na łódzkim Manhattanie. Nikomu tego nie polecam, ale to mnie zahartowało. Łatwo się nie załamuję. Poza tym zrozumiałem, że najważniejszym fundamentem jest rodzina" - przyznał w wywiadzie dla "Vivy!".

Michał Koterski nigdy nie przeprosił rodziców za swoje uzależnienie. Na naprawę relacji ma inny sposób

Mimo że jest świadomy piekła, jakie zgotował swoim rodzicom, Michał Koterski nigdy ich za to nie przeprosił. Przyznaje, że w tej relacji nadal czuje się dzieckiem. Relację stara się jednak naprawić działaniem. Jest pomocny w wielu sytuacjach, zaprasza rodziców na swoje uroczystości oraz dba o nich, jak tylko potrafi. Rozumie to jako część swojej drogi trzeźwienia, a jednym z ostatnich kroków w programie AA jest osobiste zadośćuczynienie wszystkim, których uzależniony skrzywdził.

"Na przeprosiny face to face nigdy się nie zdobyłem. I nie wiem, czy się zdobędę. Takich deklaracji nie będę składał. To nie jest przypadek, że jeden z ostatnich kroków AA brzmi: 'Zadośćuczyniliśmy osobiście wszystkim, których skrzywdziliśmy, z wyjątkiem tych przypadków, gdy zraniłoby to ich lub innych'. Ja wciąż jestem na początku drogi trzeźwienia" - mówił.

Ta droga może być jeszcze długa. Aktor przyznaje, że był w niemałym szoku, kiedy jego ojciec podzielił się z nim refleksją o szczęściu, które poczuł dopiero po 10-ciu latach trzeźwości.

"Nie mieściło mi się to w głowie i w żaden sposób do tej trzeźwości nie motywowało. Wręcz przeciwnie. Jak dziś widzę, że po dwóch czy trzech latach ktoś zaczyna opowiadać o swoim trzeźwieniu i nauczać innych, to wiem, jak to się skończy. (…) Jedna z podstawowych zasad AA i AN brzmi: 'My nie radzimy. My tylko dzielimy się własnym doświadczeniem'" - zdradza.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości