Milli Vanilli — największe oszustwo w dziejach muzyki. Ich historia zakończyła się tragicznie

Milli Vanilli
Milli Vanilli - największy przekręt w dziejach muzyki
Źródło: Getty Images
Milli Vanilli był jednym z najpopularniejszych zespołów lat 80. i wczesnych 90. Ich piosenkę "Girl You Know It's True" znali niemal wszyscy. Gdy duet był u szczytu swojej popularności i zdobył nagrodę Grammy, okazało się, że artyści od dawna wszystkich oszukiwali.

Robert Pilatus spotkał Fabrice'a Morvana na warsztatach tanecznych w monachijskim klubie. Obaj kochali wyrażać się poprzez ruch. Mili niewiele ponad 20 lat i łączyły ich podobne życiowe doświadczenia. Obaj w przeszłości dorastali w europejskich miastach Paryżu i Monachium. Chociaż obaj niekoniecznie wiązali swoje życie z muzyką, to mieli marzenia o zdobyciu dużej kariery, a ich sukcesom daleko było do miana spektakularnych. Wszystko się zmieniło, gdy na ich drodze stanął producent muzyczny Frank Farian.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Radzimir Dębski zagrał wyjątkowy koncert. Wystąpił w hołdzie znanemu kompozytorowi

Milli Vanilli - początek zespołu

Producent muzyczny Frank Farian szukał właśnie zespołu, z którym mógłby zacząć współpracę. Zależało mu na osobach charakterystycznych, które na długo będą mogły zapisać się w pamięci potencjalnym słuchaczom. Gdy wkrótce dowiedział się o duecie dwóch walczących o przebicie się do artystycznego świata chłopaków, to zaprosił ich do swojego studia we Frankfurcie.

Rob Pilatus i Fab Morvan podpisali kontrakt płytowy z producentem 1 stycznia 1988 r. Dokument zobowiązywał artystów do nagrywania 10 piosenek rocznie. Jednak ostatecznie wokalne popisy grupy w studiu nagraniowym nie zrobiły wrażenia na producencie, a końcowa wersja piosenki "Girl You Know It's True" została ukończona przez wykonawców studyjnych w tym Charlesa Shawa, Johna Davisa, Jodie Rocco, Brada Howella i Lindę Rocco.

Frank Farian nazwał swój najnowszy projekt Milli Vanilli, czerpiąc inspirację do nazwy z przezwiska swojej ówczesnej dziewczyny, Ingrid Segieth, która była określana jako "Milli", a także dodając element brzmienia brytyjskiej grupy Scritti Politti, stąd "Vanilli".

Milli Vanilli
Milli Vanilli w 1988 r. podpisali swój pierwszy kontrakt płytowy
Milli Vanilli
Źródło: Getty Images

Rob Pilatus i Fab Morvan szybko zyskali międzynarodową sławę

Pierwszy singiel "Girl You Know It's True" szybko zdobył dużą popularność, a grupa "Milli Vanilli" miała okazję koncertować w różnych krajach, takich jak Hiszpania, Francja czy Włochy. Jednak to zdecydowanie za dużo powiedziane, gdyż Rob Pilatus i Fab Morvan w trakcie swoich występów na scenie jedynie ruszali ustami do utworów puszczonych z taśmy, a które zostały zaśpiewane w studiu przez innych muzyków. 

Frank Farian był producentem i autorem większości utworów na płycie "All or Nothing", która miała swoją premierę w Europie w listopadzie 1988 roku. Sam album stał się na tyle popularny, że kwestia podbicia amerykańskiego rynku muzycznego była tylko kwestią czasu.

W marcu 1989 r. czyli lekko ponad rok od podpisania kontraktu debiutancki album grupy został wydany pod nazwą ich debiutanckiego singla. Płyta "Girl You Know It's True" szybko zyskała popularność również i za oceanem, a pięć piosenek, które zawierał, znalazły się w pierwszej piątce zestawienia "Billboard Hot 100" w tym trzy na pierwszym miejscu. Jednak największy sukces Milli Vanilli był dopiero przed duetem.

Milli Vanilli i Frank Farian
Zespół Milli Vanilli zdobył olbrzymią karierę w USA
Milli Vanilli i Frank Farian
Źródło: Getty Images

Oszustwo Milli Vanilli wyszło na jaw

Pierwsze wskazówki dotyczące używania przez grupę playbacku pojawiły się 21 lipca 1989 roku podczas występu na żywo dla MTV w parku rozrywki Lake Compounce w Bristolu, w stanie Connecticut w USA. W trakcie występu, ze względu na problemy techniczne, utwór "Girl You Know It's True" zaciął się, powodując, że w kółko powtarzany był jej jeden fragment. Artyści spanikowali do tego stopnia, że Robert Pilatus zbiegł ze sceny. Dopiero po kilku minutach udało się go namówić do tego, aby wrócił i dokończył występ dla 80 tysięcy ludzi, którzy byli wtedy zebrani na publiczności. Co ciekawe, gdy artysta wrócił na scenę, to nikt zaistniałą wpadką zdawał się nie przejmować, a Milli Vanilli zakończyli swój występ bez żadnych dalszych problemów.

Wspomniany incydent też nie wpłynął na dalszą popularność zespołu. Jednak pomimo braku konsekwencji powyższa wpadka pozostawiła w duecie widmo końca sukcesu. Zaczęli więc próbować sobie z nią radzić, sięgając po narkotyki i alkohol.

Wkrótce potem nieoczekiwanie nadszedł kolejny sukces i zespół, którego głosu nie słychać na własnej płycie zdobył nagrodę dla "Najlepszego Nowego Artysty" podczas 32. Ceremonii Rozdania Nagród Grammy. Jak sam przyznał jeden z członków grupy w jednym z późniejszych wywiadów, obaj doskonale wiedzieli, że zwyciężenie w tym konkursie będzie początkiem ich końca. 

Wkrótce po zdobyciu nagrody doszło do konfliktu między Milli Vanilli a Frankiem Farianem, który cały czas aktywnie czerpał zyski z sukcesów grupy. Muzycy próbowali przekonać producenta, aby zgodził się na to, by kolejną płytę nagrali już bez pomocy wokalistów z zewnątrz. Wspomniany nie chciał się jednak na to zgodzić.

Po tak postawionej sprawie Frank Faranian postanawia wyjawić całemu światu prawdę na temat grupy i udzielił wywiadu, w trakcie którego przyznał, że wokale w piosenkach Milli Vanilli nie należą do Roberta Pilatusa i Fabrice'a Morvana. Wywołało to medialną lawinę, jaka spadła na członków duetu. Prasa była bezlitosna, wprost nazywając ich "szumowinami" oraz "oszustami".

Milli Vanilli
Milli Vanilli zdobyli nagrodę "Najlepszego nowego artysty" podczas 32. Ceremonii Rozdania Nagród Grammy
Milli Vanilli
Źródło: Getty Images

Tragiczny koniec Milli Vanilli

Niedługo po publicznym głoszeniu prawdy przez byłego producenta grupy, Robert Pilatus i Fabrice Morvin chcieli się bronić, więc zorganizowali konferencję prasową, podczas której chcieli udowodnić, że umieją śpiewać. W trakcie wydarzenia zapowiedzieli również, że wkrótce wydadzą niezależnie płytę. Niewielu wtedy jednak chciało ją usłyszeć, gdyż kłamstwo całkowicie ich pogrążyło.

W związku z odkrytym oszustwem Akademia Nagród Grammy zdecydowała się odebrać otrzymaną przez zespół nagrodę. Mimo olbrzymiej rozpoznawalności grupa jeszcze przez jakiś czas zarabiała pieniądze, występując w reklamach, jednak i te zaczęły się wkrótce kończyć.

O ile Fabrice Morvin powrócił do rzeczywistości i rzucił narkotyki, o tyle Rob Pilatus stracił nad swoim życiem całkowicie kontrolę, pogrążając się w swoim uzależnieniu. Artysta był po dwóch odwykach i jak sam mówił w wywiadach, nie mógł przestać brać. Wkrótce potem Rob Pilatus spróbował popełnić samobójstwo, chcąc skoczyć z jednego z balkonów apartamentu w Los Angeles. W ostatniej chwili jednak zainterweniowała policja, przewożąc go na 24-godzinną obserwację do szpitala psychiatrycznego.

Kilka miesięcy później udało się muzykom wydać zapowiadany od tak dawna album. Płyta "Rob & Fab" mimo że mogła odnieść komercyjny sukces, to sprzedała się jedynie w nakładzie 2 tysięcy egzemplarzy. Na wydanie tylko tylu sztuk stać było niszową wytwórnię płytową.

Kolejna porażka pogrążyła psychicznie Roba Pilatusa, który nie mogąc pogodzić się z rzeczywistością, na zmianę nadużywał narkotyków i chodził na kolejne odwyki.

2 kwietnia 1998 roku media obiegła tragiczna wiadomość. W pokoju hotelowym we Frankfurcie znaleziono ciało Roberta Pilatusa. Przyczyną śmierci miało być przedawkowanie alkoholu i narkotyków.

Milli Vanilli
Od prawej: Fabrice Morvan i Robert Pilatus próbujący tłumaczyć się podczas zwołanej przez siebie konferencji prasowej
Milli Vanilli
Źródło: Getty Images

Fabrice Morvan rozpoczął solową karierę

Fabrice Morvan po śmierci kolegi z zespołu zdecydował się na samodzielną karierę. Nadal co jakiś czas występuje, śpiewając jednakowo utwory Milli Vanilli, jak i swoje własne. Artysta wykonuje piosenki własnym głosem, stroniąc od playbacku, jaki niegdyś na każdym kroku towarzyszył grupie.

4 lipca 2022 roku Fabience Morvan ogłosił w swoich mediach społecznościowych, że trwają prace nad nowym filmem dokumentalnym o Milli Vanilli, który, jak twierdzi, "otworzy światu oczy". Wiadomo, że jeden z nowych dokumentów na temat zespołu ma mieć swoją premierę jeszcze w tym roku.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Autor: Norbert Żyła

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości