Monika Janowska szczerze o menopauzie. "Robert zerka na mnie i coś mu się nie zgadza"

Monika Janowska w szczerym wywiadzie opowiedziała o menopauzie
Monika Janowska w szczerym wywiadzie opowiedziała o menopauzie
Źródło: MWMEDIA
Monika Janowska przechodzi klimakterium i nie wstydzi się o tym mówić. Nie rozumie też, dlaczego ktokolwiek mógłby uznać to za gorszący temat. Na Instagramie chwali się efektami diety i zabiegów pielęgnacyjnych, a w budowaniu dobrego samopoczucia duży udział ma też mąż, Robert Janowski.

Żona aktora ma 48 lat i zaczyna odczuwać już pierwsze objawy menopauzy. Fale gorąca, wahania nastroju, trudności z utratą wagi - Monika Janowska jest zdania, że taka jest kolej rzeczy. Śmieje się, że największą ofiarą jej dolegliwości jest mąż. Robert Janowski staje jednak na wysokości zadania i wspiera żonę drobnymi gestami. Na przykład podając jej ulubione lody.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Wojciech Łozowski o udziale w "Azja Express"
Wojciech Łozowski o udziale w "Azja Express"

Monika Janowska schudła 16 kg. Zdradziła sekret swojej diety

Monika Janowska w ciągu ostatniego roku znacznie schudła. Dziś chwali się na Instagramie efektami diety. Jak tego dokonała?

- Schudłam 16 kg po prostu mniej jedząc. Ograniczyłam chleb, cukry w tym przede wszystkim moje ukochane lody. Piłam też 4 litry płynów dziennie, żeby ograniczyć uczucie głodu. Głównie ziół, bo samej wody pić nie lubię - zdradziła nam Monika Janowska.

Żona aktora zdecydowała się na taki krok, bo po pandemii zaczęła się źle czuć we własnym ciele. Winę żartobliwie zrzuca na męża.

- Czy mąż gotuje? O nie, on tylko podaje lody. W czasie pandemii wieczorami razem z mężem odpalaliśmy seriale i się zaczynało - kanapeczki, chrupeczki, deserki, mąż przynosił lody, żeby umilić jakoś ten wieczór. Nawet nie wiem, kiedy przybyło mi 15 kg - tłumaczy, dodając, że przyzwyczaiła się do szybszej przemiany materii.

- Jestem teraz w okresie klimakteryjnym. Kiedyś, jak byłam młodsza to wystarczyło zjeść trochę kiszonek i 3 kg znikały w dwa dni. A teraz mam wrażenie, że tyję z powietrza. I to się dzieje z prędkością światła, a zrzucić to potem graniczy z cudem. Nie mam żadnej diety, bo się mnie nie trzymają. Musiałam po prostu przestać tyle jeść - tak to działa niestety. Jestem też człowiekiem, którego nikt nie zmusi do pójścia na siłownię. Jestem na to zbyt leniwa. Powinnam pewnie powiedzieć, że mam jakieś zbilansowane posiłki i trening personalny trzy razy w tygodniu, ale to byłoby kłamstwem - śmieje się.

Monika Janowska przełamuje tabu związane z menopauzą

Monika Janowska w tym roku obchodzi 48. urodziny. Jak tłumaczy, ten wiek związany jest z przemianami w ciele kobiety i jest to zupełnie naturalne. - Nie mam problemu, żeby głośno mówić o tym, że mam klimakterium. To nie jest grzech ani wstyd. Mam 50 lat i tego nie przeskoczę. Nie interesuje mnie, jak społeczeństwo na to patrzy - takie po prostu jest życie i pewnych rzeczy nie unikniemy, ale możemy nieco sobie pomóc. Przez zmiany hormonalne pogarsza się między innymi wygląd skóry, więc skorzystałam z zabiegów pielęgnacyjnych, które dodatkowo poprawiły mi nastrój - akurat ja tego potrzebowałam - mówi.

Niezawodną pomocą służy też mąż. Robert Janowski okazuje się partnerem niezwykle wyrozumiałym i troskliwym.

- Najgorsze są jednak wahania nastroju. To dotyka głównie Roberta, bo wiadomo, że dostaje się zawsze temu, który jest najbliżej. Ale on jest przy tym bardzo wyrozumiały, a ja znów nie taka straszna. Upierdliwe są też te rzuty gorąca. Wszystko jest ok, a nagle robi ci się czarno przed oczami i jesteś zlana potem jak spod rynny. Zdarzyło mi się to niedawno w sklepie. Kiedy już wróciłam do żywych, to zobaczyłam, że Robercik jest jeszcze bardziej blady ode mnie - wspomina z przymrużeniem oka.

- Mężczyznom klimakterium kojarzy się jednoznacznie ze starością. Myślę, że Robert zerka na mnie i coś mu się nie zgadza. Dbam o siebie i "noszę się" wciąż jak młódka i on tak też mnie postrzega, ale za chwilę jest akcja pod tytułem klimakterium, co jemu ewidentnie kojarzy się ze starością i wiem, że w tym temacie coś mu nie gra. Ale mój mąż jest ogólnie bardzo wspierający, więc sobie radzimy bardzo dobrze w życiu. Nie tylko w temacie klimakterium - dodaje.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie tutaj.

Przeczytaj też:

Autor: Martyna Mikołajczyk

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości