Prawnik Diddy'ego broni rapera. Tłumaczy, po co mu było tysiąc butelek oliwki dla dzieci

Prawnik Diddy'ego broni rapera. Tłumaczy, po co mu było tysiąc butelek oliwki dla dzieci
Prawnik Diddy'ego broni rapera. Tłumaczy, po co mu było tysiąc butelek oliwki dla dzieci
Źródło: Getty Images
Sean "Diddy" Combs został aresztowany, a jego mieszkanie przeszukane. Znalezione przez policję rzeczy budzą kontrowersje. Prawnik rapera zabrał głos i starał się wytłumaczyć, skąd wzięły się znalezione rzeczy w jego mieszkaniu.
  • Raper P. Diddy został aresztowany 16 września 2024 roku pod zarzutem handlu ludźmi
  • Podczas przeszukania posiadłości rapera znaleziono trzy karabiny AR-15 z usuniętymi numerami seryjnymi, amunicję, narkotyki, a także tysiąc butelek oliwki dla dzieci
  • Prawnik tłumaczy, skąd wzięły się znalezione rzeczy

Sean "Diddy" Combs został aresztowany 16 września w Nowym Jorku. W 14-stronicowym akcie oskarżenia zarzuca się raperowi handel ludźmi w celach seksualnych, ściąganie haraczy oraz organizowanie transportu kobiet i zmuszanie ich do uprawiania prostytucji. Grozi mu dożywocie.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

PUFF_DIDDY
Raper P. Diddy oskarżony o handel ludźmi i przestępstwa seksualne. Sprawdź szczegóły sprawy!
Źródło: Getty Images

Posiadłość P. Diddy'ego została przeszukana. Co znaleziono?

Prawnik gwiazdora utrzymuje, że jest on niesprawiedliwie ścigany, jednak mimo zapewnień adwokata wniosek o zwolnienie go z aresztu za kaucją w wysokości 50 mln dolarów, został odrzucony. 

Przypomnijmy, że afera z Diddym zaczęła się w listopadzie ubiegłego roku, kiedy to producent Lil Rod oskarżył go o napaść na tle seksualnym oraz zmuszanie do "rekrutowania pracownic seksualnych". Prawnicy producenta twierdzą, że był pod wpływem narkotyków i "wspomina, jak obudził się nagi, z zawrotami głowy i zdezorientowany".

Policja przeszukała mieszkanie Seana Combsa. Znaleziono w nim trzy karabiny AR-15 z usuniętymi numerami seryjnymi, amunicję, narkotyki, a także tysiąc butelek oliwki dla dzieci.

Prawnik Seana Combsa tłumaczy znaleziska policji

Marc Agnifilio, prawnik, który reprezentuje Diddy'ego, w rozmowie z serwisem TMZ omówił skonfiskowane przez FBI przedmioty, które podczas przeszukania znaleziono w posiadłościach rapera - w Los Angeles i w Miami. Co ciekawe... nie miał zbyt wielu argumentów na obronę swojego klienta.

Zapytany o oliwkę dla dzieci, odpowiedział:

"Nie wiem, skąd wzięła się liczba 1000. Nie mogę sobie wyobrazić, że było tego tak dużo".

A kiedy liczba została potwierdzona, prawnik — mimo wpisu w akcie oskarżenia, że oliwka dla dzieci była stosowana jako zamiennik lubrykantu podczas orgii w posiadłościach rapera — uznał, że jego klient trzymał tak duży zapas tego produktu, bo miał na to miejsce.

"Ma duży dom, kupuje hurtowo. Myślę, że mają Costcos [sieć sklepów magazynowych w USA] w każdym miejscu, gdzie ma dom. Nie siedziałeś nigdy na parkingu Costco i widziałeś, z czym ludzie stamtąd wychodzą?" - żartował z sytuacji i wciąż upierał się, że butelek oliwki na pewno było mniej niż tysiąc.

"Nie wiem, na co ci 1000. Jedna butelka oliwki dla dzieci to już bardzo dużo. [...] Nie sądzę, żeby to był tysiąc. Myślę, że tak... powiedzmy, że było tego dużo".

Prawnik rapera zabrał również głos ws. orgii rzekomo organizowanych w posiadłości P. Diddy'ego.

"Nazywali je "Freak Offs". Ale wiesz, kiedy byłem dzieckiem pod koniec lat 70., nazywano to trójkątami" - wykpił sprawę adwokat rapera.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na InstagramieFacebooku i TikToku. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.

podziel się:

Pozostałe wiadomości