Stanisław Soyka o wykryciu choroby. Zmienił nawyki i przeszedł metamorfozę

Stanisław Soyka
Stanisław Soyka o swoim zdrowiu. Musiał zmienić nawyki
Źródło: MWMEDIA
Stanisław Soyka to ceniony wokalista jazzowy, pianista i kompozytor. Artysta zachwyca interpretacjami utworów znanych polskich poetów. W najnowszym wywiadzie opowiedział o tym, jak radzi sobie z przemijaniem, wyznał, że musiał zadbać o swoje zdrowie i zmienić nawyki. Stanisław Soyka zdradził też, że chce dawać dobry przykład swoim synom.

Stanisław Soyka chroni życie prywatne. W rozmowie dla "Twojego Stylu" zdradził, w jakiej jest kondycji zdrowotnej. 64-letni artysta wyznał, że cztery lata temu miał w tej sprawie "przebudzenie". Ważył wtedy 123 kilogramy. Wokalista od tego czasu wiele przemyślał i wdrożył w życie.

Dalsza część artykułu poniżej materiału wideo.

Beata Ścibakówna o aktorstwie, wieku i ageizmie
Beata Ścibakówna o aktorstwie, wieku i ageizmie. Aktorka odniosła się do kariery, relacji z córką i wymarzonej roli filmowej

Stanisław Soyka o swoim zdrowiu. Zmienił nawyki i przeszedł metamorfozę

Stanisław Soyka opowiadał w rozmowie z Joanną Nojszewską m.in. o poezji Leśmiana. W pewnym momencie artysta pochylił się nad refleksją o życiu. Wyznał, że dziś czuje się szczęśliwy zarówno w tych dobrych momentach, jak i wtedy, kiedy zmaga się z problemami.

"Bo ja już się tego nie boję. Atut wieku. Wychodzę z założenia: jeśli człowiek przeżył te pierwsze pięć dych, to i z drugimi – jak Bóg da – sobie poradzi" - stwierdził.

Wokalista rozwinął temat przemijania. Wyznał, w jakiej jest kondycji fizycznej.

Miałem przebudzenie w tej sprawie jakieś cztery lata temu. Ważyłem 123 kilo. Przyjaciółka, pani doktor, zmierzyła ciśnienie i mówi: na badania! Poszedłem na tygodniowy przegląd do Łodzi. Wspaniali lekarze przejrzeli mnie na wszystkie strony i okazało się, że mam cukrzycę typu II. Powiedzieli, że na razie nie muszę brać insuliny, tylko piguły i się monitorować. "Ale jak pan zrzuci 30 kilo, to się może panu poprawić". Miałem cukrzyków w rodzinie, więc wiem, że to choroba utrudniająca życie. Pomyślałem: "oho, jeśli coś jest w moich rękach, to ja to zrobię". I na razie mi się udaje. Zmieniłem mocno obyczaje żywieniowe, zrzuciłem te 30 kilo, potem z dziesięć wróciło, ale czuję się dobrze i mnie to napędza. Można się naprawiać!
- stwierdził z przekonaniem.

Stanisław Soyka dodał, że przy okazji okazało się, że mimo tego, że pali, to ma dość mocne płuca. Uważa, że to zasługa nie genów, a śpiewania! Artysta wyjaśnił, że specjalne ćwiczenia na oddychanie, które wykonuje przed koncertem, okazują się bardzo skuteczne.

Stanisław Soyka o synach

Stanisław Sojka z byłą żoną Iwoną doczekał się czterech synów. Jego obecną małżonką jest Ewa Żmijewska-Sojka, która jednocześnie jest jego menedżerką. Artysta w tym samym wywiadzie opowiedział, że ma siłę i moc sprawczą. Podczas trwania kariery stara się kierować kilkoma istotnymi wartościami: rzetelnością, wiarygodnością, przyzwoitością. Wokalista dodał, że robi to, co kocha i jest oddany swojej pracy. Zdradził, że kiedyś usłyszał od swoich mistrzów, że muzyka to zajęcie na całe życie i nigdy nie miał w głowie, żeby jego kariera trwała tylko "pięć minut".

"O tych 'pięciu minutach' usłyszałem już w nowych czasach, ale mnie to nigdy nie interesowało. Pierwszym marzeniem było: być dobrym, zaakceptowanym przez cech. A drugim – wyżyć z grania. Bo rodzina, normalny tryb dzienny, odpowiedzialność. Plus ambicja i honor, żeby się nie stoczyć. Przy moich różnorakich predyspozycjach nie stoczyłem się dzięki synom. Miałem głębokie przekonanie, że byłoby bardzo niehonorowo, gdyby zobaczyli mnie w stanie upodlenia" - zwierzył się artysta w wywiadzie dla "Twojego Stylu".

Dziennikarka zwróciła uwagę, że honor to w dzisiejszych czasach niemodne słowo. Muzyk odparł, że na pewno nie dla niego, bo zawsze miał szacunek do odbiorców swojej twórczości.

"Na tysiące koncertów, jakie dałem, spóźniłem się może z dziesięć razy i zawsze były poważne, uzasadnione powody. Podczas koncertu nigdy nie byłem nawalony i nigdy nie pomyślałem: publiczność jest do d... No, chyba że była głośniejsza niż ja, wtedy po prostu należało zejść ze sceny" - wyjaśnił.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Kalina Szymankiewicz

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości