Szczegóły pogrzebu Tiny Turner. Zostanie pochowana w obrządku buddyjskim?

Tina Turner
Znamy pierwsze szczegóły pogrzebu Tiny Turner
Tina Turner zmarła w środowy wieczór w szwajcarskiej miejscowości Kusnacht. Przeprowadziła się tam 20 lat temu, po zakończeniu trudnego związku. W tym czasie zaczęła też wyznawać buddyzm, o którym mówiła, że uratował jej życie. Czy właśnie w takim obrządku zorganizowany zostanie jej pogrzeb? Znamy szczegóły.

Tina Turner nie żyje. Pierwsze informacje dotyczące pochówku gwiazdy podał portal Blick.ch. Wiemy już, że na uroczystość będą mieli wstęp jedyni najbliżsi. Buddyjskie obrzędy dotyczące zmarłych obejmują też inne osobliwe zasady. Czy rodzina zdecyduje się na zachowanie tradycji?

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

Warner Bros pochodzą z Polski. Dziś wytwórnia świętuje 100-lecie

Tina Turner praktykowała byddyzm

Śmierć Tiny Turner poruszyła fanów rocka na całym świecie. Rzecznik artystki, za pośrednictwem mediów społecznościowych, poinformował, że piosenkarka zmarła w swoim domu nad jeziorem w szwajcarskim Kusnacht. Znamy też już pierwsze informacje na temat planowanych uroczystości pogrzebowych.

"Tina Turner zostanie pochowana podczas prywatnej ceremonii, w której wezmą udział jej najbliżsi przyjaciele i rodzina" - brzmi oświadczenie, w którym znalazła się też prośba rodziny o uszanowanie prywatności.

Kwestia rodzaju pochówku nadal pozostaje otwarta. Prawdopodobnie będzie to obrządek buddyjski, bowiem w 1973 roku, po zakończeniu opresyjnego związku z Ike'em Turnerem, artystka zaczęła wyznawać religię wschodu. W jednym z wywiadów tłumaczyła, że to właśnie buddyzm uratował jej życie.

"Gdy zaczęłam rozwijać swoją duchowość, zrozumiałam, że nie mam kontroli nad wszystkim, co mi się przydarza, ale mogę kontrolować, jak sobie z tym radzę" - wyznała.

Pogrzeb Tiny Turner

Wokalistka praktykowała japońską odmianę buddyzmu o nazwie Soka Gakkai, opartą na naukach XIII-wiecznego mnicha buddyjskiego, Nichirena. W zakresie chowania zmarłych wierzenia nakazują wystawienie trumny na trzy dni, by bliscy mieli czas na pożegnanie, medytację i godne przeżycie żałoby. To z kolei ma zapewnić ponowne odrodzenie opłakiwanego. Bezwzględnie nie należy jednak dotykać w tym czasie ciała, może to bowiem zakłócić proces umierania, który trwa aż do zakończenia ceremonii.

Zarządca biura do spraw pochówków i cmentarzy w Zurychu potwierdził już możliwość zorganizowania buddyjskich obrzędów. Na razie nie podano jednak informacji, czy artystka zostanie pochowana właśnie w taki sposób.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Martyna Mikołajczyk

podziel się:

Pozostałe wiadomości