Weronika Rosati dostała zaproszenie do Cannes w ostatniej chwili. "Nie przygotowałam się"

Weronika Rosati
Weronika Rosati opowiedziała o festiwalu w Cannes
Źródło: Mondadori Portfolio Editorial/Getty Images
Weronika Rosati w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o wspomnieniach z tegorocznego festiwalu w Cannes. Aktorka zachwyciła na czerwonym dywanie zjawiskowymi kreacjami, ale jak się okazuje, nie miała szansy przygotować się do tego wydarzenia. W tym samym bowiem czasie miała być w zupełnie innym miejscu. "Na szczęście zawsze mogę liczyć na mamę" - powiedziała gwiazda.

Niedawno zakończył się 76. Festiwal Filmowy w Cannes. Jedną z najważniejszych nagród w dziedzinie światowej kinematografii, czyli Złotą Palmę w tym roku otrzymał film "Anatomie d'une chute", który został wyreżyserowany przez Justine Triet. Oczy całego świata były skupione jednak nie tylko na filmowcach, ale także na gwiazdach, które przez ponad tydzień prezentowały się na tamtejszym czerwonym dywanie. Jedną z nich była Weronika Rosati.

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Weronika Rosati o karierze w Stanach Zjednoczonych
Weronika Rosati w rozmowie z Aleksandrą Czajkowską dla serwisu cozatydzien.tvn.pl powiedziała o różnicach pomiędzy sukcesami aktorek i aktorów na arenie międzynarodowej.
Źródło: Co za Tydzień

Weronika Rosati szczerze o festiwalu w Cannes

Weronika Rosati to już stała bywalczyni festiwalu w Cannes. Polka w tym roku została zaproszenie na to prestiżowe wydarzenie już piąty raz. Chociaż powoli staje się to już regułą, aktorka wciąż pamięta, jak stawiała swoje pierwsze kroki na czerwonym dywanie w Palais des Festivals.

- Pamiętam, że pojechałam na zaproszenie, zdaje się magazynu, by zrobić zdjęcia na festiwalu i to był bardzo krótki wyjazd. Kolejnym razem zaprosił mnie Polski Instytut Filmowy i ówczesna dyrekcja zapewniła mi zaproszenia na premiery i spotkania w polskim pawilonie w ramach promocji polskich artystów. Dzięki branżowym spotkaniom nawiązałam wówczas wiele kontaktów zawodowych, miałam możliwość obejrzenia wiele konkursowych filmów - powiedziała, po czym po chwili dodała:

Dla mnie Cannes to przede wszystkim wielkie święto światowego kina. Czerwony dywan jest miłym dodatkiem.

Od tego czasu Weronika Rosati aż pięć razy dostała zaproszenie na festiwal w Cannes. Gwiazda przyznała, że pewne rzeczy na przestrzeni lat się bardzo zmieniły.

- Odnoszę wrażenie, że kiedyś ten festiwal był mniej oblegany i łatwiej można było poznać ludzi i dostać bilety na filmy - stwierdziła.

Cannes to jednak nie tylko piękne suknie, wpływowi ludzie i najlepsze filmy. To, co dzieje się w kuluarach wiedzą bowiem tylko nieliczni. Okazuje się, że Weronika Rosati ma dla osób, które w przyszłości wybierałyby się na festiwal pewne złote rady.

- Od kuchni często wygląda to tak, że najciekawsze rzeczy wydarzają się niezaplanowanie i nieoczekiwanie... Na pewno jadąc na festiwal, warto zaopatrzyć się w parasol i... plastry na zmęczone stopy - od przemieszczania się całe dnie i wieczory na wysokich obcasach - poradziła.

Weronika Rosati dowiedziała się, że będzie w Cannes w ostatniej chwili

Weronika Rosati w tym roku zachwyciła w Cannes spektakularnymi kreacjami. Ci jednak, którzy myślą, że aktorka przygotowuje się do festiwalu miesiącami, są w dużym błędzie.

Zazwyczaj okazuje się, że mogę pojechać do Cannes w ostatniej chwili. W tym roku miałam kręcić film dokładnie w czasie trwania festiwalu. Nie przygotowywałam się do wyjazdu. Plan filmowy został przesunięty na inny termin, więc nic wcześniej nie zorganizowałam sobie: nie tylko spotkań branżowych, ale również galowych sukienek. Na szczęście zawsze mogę liczyć na mamę [...]
- powiedziała.

Weronika Rosati od dawna codziennie trenuje i stosuje się do diety, która jest dopasowana do jej nietolerancji pokarmowych. Nic więc dziwnego, że nawet w niezapowiadanych wcześniej sytuacjach, zawsze prezentuje się perfekcyjnie. Aktorka w tym roku odwiedziła Cannes z grupą przyjaciół filmowców z Los Angeles. Podczas jednego z dni festiwalowych doszło do niespodziewanego incydentu, o którym rozpisywały się wszystkie media.

Jedna z ukraińskich influencerek, podczas spaceru po czerwonym dywanie, wylała bowiem na siebie woreczek ze sztuczną krwią. Kobieta natychmiast została wyprowadzona przez ochronę, a zdania na temat jej zachowania są bardzo podzielone. Weronika Rosati powiedziała, że nie była świadkiem tego zdarzenia, jednak zapewniła, że mocno wspiera walczącą o wolność Ukrainę.

- Nie byłam tam osobiście, natomiast byłam na evencie w Cannes wspierającym Ukrainę i ich sztukę filmową pod patronatem małżonki prezydenta Ukrainy i Ministerstwa Kultury Francji - wyjaśniła.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Mondadori Portfolio Editorial/Getty Images

podziel się:

Pozostałe wiadomości