Justyna Kowalczyk pokazała, jak spędziła z synem Dzień Dziecka. Wzruszające nagranie

Justyna Kowalczyk
Justyna Kowalczyk opublikowała wzruszające nagranie
Źródło: Getty Images Europe
Justyna Kowalczyk z okazji Dnia Dziecka opublikowała filmik, który nagrała podczas wycieczki rowerowej z synem. Polska biegaczka narciarska dodała do nagrania fragment piosenki Louisa Armstronga o "pięknym świecie".

Kacper Tekieli zmarł tragicznie 17 maja 2023 roku w wieku 38 lat w Szwajcarii. Alpinista pojechał tam wraz z żoną Justyną Kowalczyk oraz ich malutkim synem, by zdobyć wszystkie czterotysięczniki. Niestety tuż po zdobyciu góry Jungfrau zeszła lawina, która porwała męża polskiej multimedalistki. Ciało Kacpra Tekieli odnaleziono na drugi dzień rano. Justyna Kowalczyk długo milczała na ten temat, aż w końcu pożegnała ukochanego w czułym wpisie

Zobacz także: Historia miłości Justyny Kowalczyk i Kacpra Tekieli. Dzielili pasję do gór i wspinaczki

Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:

Artyści, którzy odeszli w 2022 roku
Polscy artyści, gwiazdy i znane osobistości które odeszły w 2022 roku

Justyna Kowalczyk na rowerach z synem

Justyna Kowalczyk stara się być silna przede wszystkim dla swojego jedynego syna, który niedługo skończy dwa lata. Sportsmenka po ogłoszeniu informacji o śmierci ukochanego na chwilę wycofała się z przestrzeni medialnej, jednak od kilku dni co jakiś czas dodaje nowe posty, często także wspomnienia. Tym razem gwiazda polskiego sportu opublikowała krótkie nagranie z synem z okazji Dnia Dziecka, na którym widzimy ją jadącą na rowerze.

Justyna Kowalczyk do filmiku dołączyła tekst piosenki Louisa Armstronga "What A Wonderful World".

"Widzę zieleń drzew. I czerwone róże. Widzę, jak kwitną, dla mnie i dla ciebie. I myślę sobie, jaki piękny jest świat" - śpiewa Louis Armstrong w piosence wspomnianej przez Justynę Kowalczyk.

Justyna Kowalczyk z synem na wycieczce rowerowej
Justyna Kowalczyk z synem na wycieczce rowerowej
Źródło: screen IG

Polecamy: Życie nie oszczędzało Justyny Kowalczyk. Przeszła przez depresję i poronienie

Justyna Kowalczyk niedawno opublikowała treść mowy pogrzebowej, którą pożegnała Kacpra Tekielego. W jej treści nawiązała do Hugo, niespełna dwuletniego syna pary. Biegaczka zapewniła nieżyjącego męża, że go nie zawiedzie i wychowa chłopca na "tak wspaniałego człowieka, jakim był Kacper".

Hugo pojawił się na świecie dlatego, że mój kochany mąż był pewien, że nie tylko dam sobie w każdej sytuacji radę, ale i na ile się da, zrekompensuje stratę
- czytamy w treści mowy pogrzebowej Justyny Kowalczyk.

Kacper Tekieli został pochowany w Gdańsku

Pogrzeb Kacpra Tekielego odbył się we wtorek 30 maja. Alpinista został pochowany w swoim rodzinnym Gdańsku na Cmentarzu Oliwskim. Ceremonia miała charakter świecki, a Justyna Kowalczyk miała do żałobników wyjątkową prośbę.

Przeczytaj też: Pogrzeb Kacpra Tekielego. Justyna Kowalczyk zabrała głos. "Miałam czas się z nim pożegnać"

Justyna Kowalczyk nie ukrywała wzruszenia podczas pogrzebu ukochanego. Dzień po tym smutnym wydarzeniu zdecydowała, że opublikuje całą mowę pogrzebową w mediach społecznościowych. Jej treść chwyta za serce.

"Nie będę mówić do Kacpra, bo my żeśmy sobie wszystko mówili. Dziwne to jak na sytuację, ale ja wiem wszystko, co chciał mi powiedzieć. On też, jeśli miał ten ułamek sekundy, by zrozumieć, co się dzieje, wiedział, że odchodzi bardzo kochany. Będę więc mówić o nim do was" - rozpoczęła swoją mowę Justyna Kowalczyk.

Polska multimedalistka następnie wróciła wspomnieniami do momentu, w którym na świcie pojawił się ich syn. Nie ukrywała, że Kacper Tekieli bardzo się wtedy zmienił: wolał więcej czasu spędzać z rodziną i dużo rzadkiej wspinał się na kolejne szczyty. Bez gór nie potrafił jednak żyć, co doskonale rozumiała Justyna Kowalczyk. Przyznała, że bez swojej pasji jej ukochany nie byłaby tak wspaniałym człowiekiem. Para była świadoma zagrożenia, jakie niesie za sobą wspinaczka. Małżeństwo nie uciekało od rozmów od śmierci.

"Byłam żoną najwspanialszego człowieka na świecie, który był ALPINISTĄ. Choć sama gór się boję (trójkowe trudności to granica mojego komfortu), to starałam się go ze wszystkich sił wspierać. Na tym moim zdaniem polega miłość. A on nie byłby taki fantastyczny, gdyby nie góry" - napisała i dodała:

Doceniam, że mogłam się z Nim pożegnać. Nie każda żona alpinisty ma taką możliwość. Wyjście od niego i zamknięcie za sobą na zawsze drzwi, to najtrudniejsza rzecz, jak mnie w życiu spotkała

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Anna Pawelczyk-Bardyga

Źródło zdjęcia głównego: Getty Images Europe

podziel się:

Pozostałe wiadomości