Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak to małżeństwo znane widzom programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Para wyszła cało z programowego eksperymentu i dziś są szczęśliwą rodziną z dwójką dzieci. W ostatnich miesiącach problemy ich jednak nie omijały, a szczególnie Adriana, który miał problemy z poruszaniem się przez drobny wypadek. Teraz Anita wyznała, jak czuje się jej ukochany.
Anita Szydłowska i Adrian Szymaniak poznali się w 3. edycji "Ślubu od pierwszego wejrzenia". W ich przypadku eksperci dobrali tych dwoje idealnie, gdyż jak widzimy, małżeństwo przetrwało próbę czasu i doczekało się dwójki dzieci.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
Anita i Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przechodzili trudny czas
Anita i Adrian są aktywni na Instagramie i często dzielą się z fanami kulisami z życia prywatnego. Anita wspominała, że tak jak w innych małżeństwach, w ich związku zdarzały się również kryzysy, ale najważniejsze jest to, że chcieli je pokonywać i starać się, aby wszystko między nimi układało się dobrze.
Małżeństwo dla innych uczestników, a także fanów "Ślubu od pierwszego wejrzenia", jest wzorem i idealnym przykładem na to, że nawet jeśli dwoje ludzi nie zna się przed ślubem, mogą stworzyć szczęśliwą rodzinę i być spełnieni.
Ostatnio małżeństwo przeszło trudne chwile. Adrian Szymaniak postanowił przybliżyć fanom, z czym się zmagał przez ostatni czas. Przez prawie 9 miesięcy nie mógł swobodnie się poruszać, ponieważ "korek od wanny wbił mu się w stopę". Rana długo nie chciała się zagoić.
"Do wypadku doszło w połowie lipca, jako że była to rana wyrządzona przez tępe narzędzie, które raczej szarpało miękką tkankę, niż ją przebiło, zapowiadało się długie leczenie od samego początku. Natomiast po 3/4 miesiącach, gdzie widoczne powinny być dalej idące poprawy, wszytko stanęło w miejscu" - relacjonuje bohater "Ślubu od pierwszego wejrzenia".
Anita Szydłowska zdradziła, jak czuje się jej ukochany
Mąż Anity Szydłowskiej dodał, że od tego momentu zaczęła się u niego obszerna diagnostyka i szukanie pomocy. Mężczyzna miał zrobione RTG i USG, ale badania niczego nie wykazały. Adrian Szymaniak ujawnił, że rana została wycięta i oczyszczona ze stanu zapalnego. Miał wykonane wymazy bakteryjne i podawano mu antybiotyk.
"Te wszystkie działania nie przyniosły żadnej poprawy ani też nie wskazały na powód problemów z gojeniem. Ostatnim badaniem był rezonans magnetyczny, który też nie dał jasnej odpowiedzi. 'Możliwe ciało obce lub blizna po wycięciu przetoki… 50/50'. Tak więc ostatnią szansą była operacja w prywatnej klinice. Okazało się, że od 9. miesięcy w mojej stopie tkwił niemały kawałek plastiku lub innego materiału. Czy ktoś może mi powiedzieć, dlaczego przez tyle czasu nikt wcześniej nie umiał wskazać tej przyczyny, a ja cierpiałem z bólu, nie mogłem korzystać z wielu aktywności?" - pisał uczestnik "ŚOPW" na Instagramie.
Na szczęście kiedy w końcu zlokalizowano przyczynę, Adrian mógł odetchnąć z ulgą. Od jego wpisu minęły już ponad dwa tygodnie i jak możemy zauważyć po najnowszych zdjęciach, które opublikowała Anita, czuje się coraz lepiej.
"Adrian po operacji ma się z każdym dniem lepiej, są już nawet malutkie spacery" - napisała żona uczestnika ŚOPW.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas znaleźć również na TikToku, Facebooku i Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas.
- Robert Karaś zlecił ekspertyzę w związku z aferą dopingową. Opublikował wyniki
- "Kuchenne rewolucje" w restauracji "Na winklu". "Ta karta jest skazana na niepowodzenie"
- Krytyczna sytuacja w zespole Łzy. Dwie skonfliktowane grupy wydały oświadczenia
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: Player