Jeremiah "Jay" Dąbrowski i Eliza Milewska poznali się w 5. edycji programu "Hotel Paradise". Mimo że Eliza dołączyła do domu na rajskiej wyspie w początkowych odcinkach programu, to Jay był już w relacji z Mariką. Eliza robiła wszystko, aby zbliżyć się do uczestnika, zaczynając niewinnie od przyjaźni.
Resztę artykułu przeczytasz pod materiałem wideo:
"Hotel Paradise". Jay i Eliza ruszyli w podróż po Kenii
Po wielu perturbacjach Eliza i Jay dali sobie szansę i rozwijali swoją romantyczną relację w "Hotelu Paradise". Nie udało im się dojść do finału, jednak prywatnie wygrali znacznie więcej, bo miłość. Para od razu zamieszkała w domu Elizy i przez kilka miesięcy musieli ukrywać się przed sąsiadami, aż do zakończenia emisji programu.
Jay i Eliza założyli własny kanał na YouTube, a także dosyć prężnie działają w mediach społecznościowych, na których zgromadzili pokaźną grupę fanów. Od miesiąca zapowiadali, że ich życie całkowicie się odmieni, jednak nie zdradzali więcej szczegółów.
W końcu okazało się, że tą tajemniczą odmianą życia jest długo podróż do Afryki. Para postanowiła tylko z plecakami ruszyć w trasę po Kenii, a ich całkowita podróż ma trwać od 2 do 6 miesięcy. Niestety, już na samym początku wycieczki na ich drodze pojawiły się niemałe problemy. Jay i Eliza zachorowali na czerwonkę i trafili do szpitala.
"Nie pojechaliśmy do apteki, tylko do szpitala po 4 godzinach płakania z bólu. Musiałam zarazić się od Jay'a. Tak mnie zmiotło, że nie mogłam wstawać z łóżka. On to samo" - mówiła Eliza na InstaStories.
Jay dodał:
"Mamy na 100% czerwonkę. Jeśli nie wiecie, co to, to polecam googlować [...] Poza tym mamy bardzo agresywną bakterię w żołądku. Dopiero za trzy dni lekarze dowiedzą się, jaka to dokładnie bakteria" - mówił.
Jaya i Eliza z "HP" próbowano okraść
Na szczęście po kilku dniach Eliza i Jay wrócili do zdrowia i kontynuowali swoją przygodę. W mediach społecznościowych pokazywali piękne widoki i miejsca, które udało im się zobaczyć, jednak choroba nie była ich jedynym niepowodzeniem podczas tej wycieczki.
Jay na Instagramie powiedział, że na każdym kroku ktoś chce ich oszukać, jak np. wtedy, gdy wynajmowali nocleg. Para odpowiednio wcześniej wynajęła pokój i za niego zapłaciła przez internet, a kiedy przyjechali na miejsce i właściciele zobaczyli, że są turystami z Europy, chcieli drastycznie podnieść ceny.
"Wynegocjowałem cenę hotelu z właścicielem trzy dni temu, podaliśmy sobie ręce i zapłaciłem z góry. Dostałem nawet rachunek. Teraz chcemy opuścić hotel, a on mi mówi, że to była cena za jedną noc, nie za całość naszego pobytu. Mam kuźwa tak dość. Na każdym kroku chcą nasz oszukać" - pisali na InstaStories.
Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale nadal trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.
- James Franco niegdyś był bożyszczem kobiecych serc. Później stracił wszystko przez skandal
- Arkadiusz Jakubik gorzko na temat polityków. Aktor ma do nich żal
- Doktor Quinn ma 72 lata. Nadal zachwyca młodzieńczym wyglądem
Autor: Aleksandra Czajkowska
Źródło zdjęcia głównego: player.pl