Wiesława z "Życie na kredycie" zaskakująco o córce i synu. "Ona została przy nas"

Wiesława z "Życie na kredycie" zaskakująco o dzieciach. "Już zaczynam rozmowy"
Wiesława "Wiesia" Wołodkiewicz jest doskonale znana widzom telewizji TTV z takich programów jak "Życie na kredycie", czy "Nasi w mundurach". Niedługo będziemy mogli obejrzeć również jej zmagania w show "99-gra o wszystko. VIP". To właśnie podczas nagrań do tej produkcji rozmawialiśmy z nią o tym, jaką jest mamą. Wyznała nam, że musiała zacząć już w domu etap "poważnych rozmów".

Wiesława Wołodkiewicz ma dwójkę dzieci, dorosłego syna i nastoletnią córkę, która co jakiś czas pokaże się wraz z rodzicami w telewizyjnym show. Chciałaby pójść w ślady bliskich i związać przyszłość ze szklanym ekranem? Zobaczcie co na ten temat powiedziała nam gwiazda programu "Życie na kredycie".

Wiesława Wołodkiewicz z "Życie na kredycie" o córce

Córka Wiesławy Wołodkiewicz ma 15 lat. Bohaterka programów TTV niemal na każdym kroku zaznacza, że nastolatka jest jej oczkiem w głowie. Pójdzie w ślady rodziców i rozkocha się w występowaniu przed kamerą?

- Ona jest taką nieśmiałą dziewczynką ogólnie. Jest nieśmiała i czy ona by, no nie wiem, jeżeli by z jakąś pasją to było związane, bo ona i kocha konie, i kocha mundury. [...] Jak bierze udział w programach i tak dalej, to ona tak przy nas się kręci i mówi: "No mamo, robię to dla Was". Wiem, że teraz jest taka nieszczęsna moda na hejt i tego się boimy. Ona jest w takim wieku, że jest bardzo wrażliwa na takie rzeczy. [...] Często o tym rozmawiamy i zostaliśmy też przez psychologów bardzo dobrze przygotowani, żeby nie podsycać takich rzeczy, żeby je ignorować, żeby w ogóle nie brać do siebie, bo to zazwyczaj ktoś tylko czeka na impuls z naszej strony. Staramy się w ogóle ignorować, nie czytać, nie myśleć, nie zaglądać. To jest chyba najlepszy sposób - powiedziała nam Wiesława Wołodkiewicz.

Niewiele osób jednak wie, że rodzina znana z programu "Życie na kredycie" jest większa, niż ta znana nam ze szklanego ekranu. W rodzinie Wołodkiewiczów jest również dorosły już syn. Wiesława Wołodkiewicz opowiedziała nam, czym według niej różni się wychowanie dziewczynki, od chłopca oraz czy doświadczyła już "okresu buntu dzieci".

- Oprócz mojej córki mam jeszcze syna. On już jest dorosły, wyszedł z domu, a ona została przy nas i to jest nasza kruszynka, nasze szczęście w domu. Między córką a synem jest 10 lat różnicy, więc ten wiek, w którym on miał być takim syneczkiem mamusi, to on był. Później jak zaczęli być koledzy to mówił: "Mamo nie przytulaj mnie przy kolegach" i tak dalej. Dziewczynki są takie, że one chcą dłużej się przytulać i mówią "mamo przytul mnie". Chociaż słyszę już "Później wieczorem możemy tam się poprzytulać gdzieś przy telewizorze, pogłaskać, ale już by koleżanki nie widziały, bo wiesz, mam 15 lat, to troszeczkę zbastuj" - powiedziała.

Wiesława Wołodkiewicz o poważnych rozmowach i związkach dzieci

Wiesława Wołodkiewicz w rozmowie z nami przyznała, że choć wie, iż etap nocnych imprez w życiu jej córki zbliża się wielkimi krokami, to z uśmiechem na ustach korzysta z tego, że jeszcze nie nadszedł. Mimo to aktywnie przygotowuje córkę do wejścia w dorosłe życie i przeprowadza już pierwsze poważne rozmowy. Pierwsze miłości Ani już za nią?

- Już jakichś kolegów zaczyna mieć. Tak, już ktoś tam czasem ją podprowadza, już ktoś tam kwiatka gdzieś da i tak dalej, więc ja na razie tak z dystansu, z boku się przyglądam. Ale już zaczynam z nią rozmowy: "Aniusiu, ale uważaj, Aniusiu, a pamiętaj, Aniusiu, a coś tam" i tak już zaczynam być taka troszeczkę, można powiedzieć, upierdliwa - dodała na koniec.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim newsy rozrywkowe, kulturalne i show-biznesowe, ale znaczną częścią naszej codziennej pracy są także cykle i wywiady, które regularnie pojawiają się na stronie. Możecie nas również znaleźć na TikToku, Facebooku oraz Instagramie. Dziękujemy Wam za wspólnie spędzony czas. 

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: Player

podziel się:

Pozostałe wiadomości