Przed startem trasy "Co za Tydzień" odwiedziło muzyków w Warszawie, gdzie odbywały się próby.
Polscy jazzmani po Expo w Osace ruszają w trasę
Po występie na Expo w Osace muzycy biorący udział w projekcie Nikoli Kołodziejczyka spotkali się ponownie - tym razem na próbach w Warszawie. To przygotowania do serii koncertów w Polsce i za granicą. Na scenie po raz kolejny pojawią się m.in. Paulina Przybysz, Aga Derlak, Karolina Beimcik i Dana Vynnytska. Próby odbywały się w dużej sali nagrań, gdzie muzycy pracowali nad brzmieniem całości i wspólną energią zespołu. Nikola Kołodziejczyk prowadził orkiestrę, łącząc rolę kompozytora, dyrygenta i pianisty.
"Nieczęsto się zdarza, że 23 najlepszych polskich muzyków może się spotkać na jednej scenie i grać nie swoją muzykę, tylko stworzyć jedną wielką orkiestrę. […] Wydaje mi się, że chciałbym to oczywiście wydać później na płycie, bo efekt jest znakomity" - powiedział.
Każdy z artystów ma własny styl i rozpoznawalne brzmienie, ale podczas prób słychać, jak dopasowują się do siebie i dbają o jedną całość. Dla niektórych udział w tym projekcie ma także emocjonalny wymiar.
"Jest to chyba takie spełnienie marzeń każdego, żeby wykonywać kompozycję Nikoli. […] dla kogoś związanego z jazzem spełnienie marzeń" - wyznała Karolina Beimcik.
Jazzowa orkiestra z Osaki na polskich scenach
W zespole pojawiają się konfiguracje, które na scenie rzadko się spotyka - także pod względem instrumentów.
"Nie mieliśmy możliwości w takim gronie się spotkać na scenie. […] Można powiedzieć, że to jest bardzo wyjątkowy skład i w ogóle sytuacja jest, która jeszcze nie miała miejsca pewnie w świecie" - powiedziała Dana Vynnytska.
Próby to także czas rozmów i wymiany pomysłów. Między utworami artyści żartują, słuchają siebie i dyskutują o szczegółach. Dla wielu to okazja do rozpoczęcia nowych współprac.
"Mam w ogóle przeczucie, że ten skład ludzki, który tam jedzie, stworzy świetną kolonię i że wrócimy z pięćdziesięcioma innymi projektami w głowie" - powiedziała Paulina Przybysz.
Projekt ma również wymiar społeczny. Pokazuje, że w muzyce improwizowanej można działać razem, nie przeciwko sobie.
"W świecie, kiedy my lubimy się dzielić […] to takie podejście, że jednak jesteśmy jednością i gramy do jednej bramki. To jest moim zdaniem wspaniała rzecz" - dodała Aga Derlak.
Autor: D.O.
Źródło zdjęcia głównego: "Co za Tydzień"