Aleksandra Żuraw z "Top Model" ukrywała, gdzie pracuje. "Było mi strasznie wstyd"

Aleksandra Żuraw zdobyła się na szczere wyznanie
Aleksandra Żuraw zdobyła się na szczere wyznanie
Źródło: Top Model
Aleksandra Żuraw, była uczestniczka programu "Top Model" zdobyła się na odważne wyznanie. Na swoim koncie na Instagramie powiedziała, że kiedy w telewizji była emisja programu z jej udziałem, ona sama musiała ciężko pracować, czego się bardzo wstydziła. Teraz zaapelowała do internautów.

Aleksandra Żuraw zyskała popularność dzięki 4. edycji programu "Top Model". Modelka była jedną z barwniejszych postaci tej edycji, a widzowie chętnie śledzili jej losy. Mimo braku wygranej, Aleksandra Żuraw została w pamięci widzów, którzy chętnie obserwują ją w mediach społecznościowych.

Aleksandra Żuraw podzieliła się szczerym wyznaniem

Była modelka nie ukrywa, że przeszła bardzo trudną drogę, aby znaleźć się w tym miejscu, w którym jest dziś, bowiem 28-latka jest mamą, narzeczoną, a także właścicielką firmy i dwóch spółek, które prężnie działają na rynku.

Ostatnio Aleksandra Żuraw podzieliła się na Instagramie osobistym wyznaniem. Businesswoman nie kryje nigdy swoich uczuć i zawsze stara się być szczera wobec swoich obserwatorów i tak było i tym razem. Dodała na Instagramie kilka krótkich nagrań, na których opowiedziała swoją historię sprzed ośmiu lat, kiedy była gwiazdą programu "Top Model".

28-latka wybrała się zakupy do miejsca, w którym niegdyś pracowała.

"Jak przyjechałam do Warszawy i w telewizji była emisja programu z moim udziałem, miałam wtedy ogromną popularność. Nocami przychodziłam i wykładałam towar w sklepie, a za dnia sprzątałam mieszkania tylko po to, żeby zarobić na pokój 800 zł, trochę jedzenia i bilet miesięczny" - powiedziała.

Zobacz wideo:

CZTSTENKA_DLUGIZWIAZEK
Danuta Stenka wspomina pierwsze spotkanie z mężem. "To był intuicyjny strzał"
Danuta Stanka opowiedziała o pierwszym spotkaniu z mężem, Januszem Grzelakiem. Chociaż nie znała go jeszcze wtedy zbyt dobrze, od razu wiedziała, że zostanie jego żoną.

"Wybrałam te trudną i wyboistą drogę"

W dalszej części wypowiedzi Aleksandra Żuraw dodała, że było jej wstyd, kiedy przechodnie rozpoznawali ją w pracy.

"I tak, było mi strasznie wstyd, wtedy mówiłam ludziom, którzy mnie pytali, co ja tu robię, że kręcę jakiś eksperyment społeczny. Teraz bardziej mi wstyd za moją reakcję, niż za to, że pracowałam, wykładając towar w momencie największej popularności. Gdybym tylko wiedziała, jak moje życie się potoczy..." - mówiła ze łzami w oczach.

Następnie wyraziła wdzięczność, że wówczas wybrała trudniejszą drogę, a nie tę łatwą i przyjemną, ponieważ teraz jest z siebie dumna.

"Dziękuję tamtej Oli, że była tak wytrwała i postawiła na swoim. I mimo propozycji łatwiejszych pieniędzy, ja wybrałam tę trudną i wyboistą drogę, z której jestem niesamowicie dumna, przede wszystkim z siebie. A wszystkie osoby, które okłamywałam, że kręcę jakiś dokument, bardzo przepraszam. Na tamten moment potrzebowałam takiej wymówki, by żyć, by nie zrezygnować" - wyjaśniła.

Oczy całego świata skierowane są w stronę Ukrainy i nasze również. Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

podziel się:

Pozostałe wiadomości