Anna Karwan o walce z depresją i trudnym dzieciństwie. "Poczułam, jakby mi ktoś dał nowe życie"

Anna Karwan
Anna Karwan opowiedziała o traumie sprzed lat
Źródło: MWMEDIA
Anna Karwan to bez wątpienia jedna z najbardziej utalentowanych polskich artystek. Na scenie występuje już od 15. roku życia. Niemal od początku obecności w świecie mediów jest skoncentrowana na tym, by traktować je jako element pracy. Tym bardziej wywiad, którego niedawno udzieliła, zelektryzował jej fanów. Wokalistka otworzyła się bowiem na temat walki z depresją, trudnego dzieciństwa i wyboistej drodze do sukcesu.

Anna Karwan urodziła się 6 grudnia 1985 roku. Wkraczając w dorosłość doświadczyła problemu bezdomności i przez kilka miesięcy pomieszkiwała na warszawskim dworcu centralnym. W wieku zaledwie 15 lat wystąpiła w programie TVN "Droga do gwiazd". Następnie zarabiała na życie śpiewając w restauracjach i na przyjęciach. Jej głos szybko został doceniony. Występowała w chórkach u takich gwiazd jak Anna Wyszkoni, Andrzej Piaseczny, Monika Brodka, Stanisław Soyka, czy Katarzyna Cerekwicka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:

Katarzyna Warnke o nowym związku i idealnym partnerze. Jest gotowa na miłość?
Katarzyna Warnke o nowym związku i idealnym partnerze. Jest gotowa na miłość?

Anna Karwan szczerze o trudnej przeszłości

Anna Karwan podczas wystąpień w jednym z tanecznych programów wyznała, jak wyglądało jej dzieciństwo. Artystka zaznaczyła, że dorastała w czasach, w których alkohol na domowym stole, oraz przekraczanie granic były codziennością. W najnowszym wywiadzie dla "Vivy" wyznała, że stara się nie wracać już pamięcią do tamtych chwil, jednak z perspektywy czasu nie czuje się skrzywdzona.

"Dzisiaj też nie wydaje mi się, że przeszłam coś strasznego. Nie czuję bólu na myśl o dzieciństwie. Takiego, który powodowałby, że na jakieś wspomnienie chce mi się płakać. Nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy nastąpił taki moment, że coś mi się w głowie przeklinało i przeszłam na drugą stronę. Czas i praca nad sobą spowodowały, że poczułam, jakby mi ktoś dał nowe życie. Szczęśliwie nie musiałam ciężko zachorować ani ujść z życiem z jakiegoś wypadku, żeby zrozumieć, że żyje się raz. Po prostu pewnego dnia odkryłam, że jestem ambitna, mam wiele sukcesów na koncie, a w ogóle nie jestem z siebie dumna ani wdzięczna, że mnie to spotkało. Zobaczyłam, że im więcej robię, tym mniej we mnie zadowolenia. Dostałam od życia tyle możliwości, wystąpiłam na pięknych scenach, pojawili się wokół mnie wspaniali ludzie, a ja byłam smutna. Zrozumiałam, że muszę się porządnie zdiagnozować, czy aby na pewno ze mną wszystko jest w porządku. I okazało się, że nie jest. To nie była moja wina ani zasługa, że nie jestem radosna" - powiedziała.

Wokalistka nie kryła też, że zmagała się z depresją.

"Depresja to nie jest choroba, która pojawia się tylko i wyłącznie z powodu traumatycznych przeżyć. Potrafi też przyjść ze względu na nieprawidłowości w biochemii mózgu. A i za to odpowiadają różne czynniki. Naczynia połączone. I forma leczenia musi być dostosowana do pacjenta. Czasami jest to psychoterapia, czasami leki, a czasami jedno i drugie. [...] Na szczęście znalazłam w sobie motywację, by zadzwonić do lekarza. Pewnego dnia zobaczyłam w telewizji śniadaniowej świętej pamięci doktora Darka Wasilewskiego – w późniejszych latach mojego przyjaciela, który opowiadał o depresji. Merytorycznie, krok po kroku, opisywał objawy, metody leczenia. Zrozumiałam, że muszę się z nim skontaktować. Zdobyłam od koleżanki numer telefonu i jeszcze tego samego wieczoru odważyłam się zadzwonić. Pamiętam, że powiedziałam mu, że przepraszam za późną porę, ale to jest ten moment albo żaden. I on przyjął mnie z otwartymi ramionami. Wiesz, dzięki tej terapii trafiłam potem na inne ścieżki rozwoju, między innymi do pani Barbary Koczanowicz, dzięki której poznałam terapię poznawczo-behawioralną i uwierzyłam w to, że słowo przekierowuje umysł. Dzisiaj, gdy mierzę się z trudną sytuacją, nie mówię: „O Boże, co teraz będzie?!”, tylko mówię: „O! Ciekawe!”. Z zalęknionego dziecka stałam się zaciekawionym dorosłym. Być może dlatego nie umiem powiedzieć, że moje wcześniejsze życie było katastrofą. Pamiętam naprawdę dużo dobrych rzeczy" - wyjaśniła.

Anna Karwan wspomina pogodzenie się z przeszłością

Anna Karwan w rozmowie dla magazynu przyznała, że boryka się z przyklejoną łatką cierpiętnicy, choć stara się unikać mówienia o trudnym dzieciństwie i dorastaniu w przemocowym domu. Nie odcina się jednak od tego co przeżyła i traktuje swoje doświadczenia jako cenną lekcję.

"[...] Rozliczyłam się z przeszłością w terapii i nie mam żalu o to, co się wydarzyło. Gdyby się nie wydarzyło, czy ja bym była dzisiaj taka, jaka jestem? Wydaje mi się, że wszystko działo się po to, żebym przerwała jakiś schemat i mogła mieć dzisiaj w sobie spokój, radość i ciekawość przyszłości. Zastanawiam się na przykład, jaka będę za trzy lata, kiedy skończę 40 lat. Czy łatwo mi będzie przyzwyczaić do myśli, że nie jestem już najmłodszą dziewczyną? Już teraz widzę, że rozpoczął się wstęp do procesu tej zmiany i jestem wdzięczna za każdy jej krok" - dodała.

Redakcja cozatydzien.tvn.pl pisze przede wszystkim o rozrywce, kulturze i show-biznesie, ale trudno przejść obojętnie wobec tego, co dzieje się u naszego sąsiada. Dlatego będziemy pisać o wsparciu, jakie płynie z Polski dla mieszkańców Ukrainy. Najważniejsze informacje znajdziecie TUTAJ.

Autor: Dagmara Olszewska

Źródło zdjęcia głównego: MWMEDIA

podziel się:

Pozostałe wiadomości